30 listopada 2013

Rozdział 45

-To znaczy że ty jesteś moją ciocią
-A ty moją siostrzenicą a nie długo mam nadzieję córką .
-Jesteś częścią mamy -przytuliłam ją
-Tak częścią .
-Opowiesz mi jaka była ?
-Oczywiście
-Najpierw coś zjedzcie a później Violu oprowadzisz siostrę ?
-Ja ją w życiu
-Violu ........
-Żartowałam -usiadłam obok siostry i obiełam ją ramieniem
-Kocham Cię
-Ja ciebie też a teraz podziel się ciastem
-Tylko że już go nie ma
-Idę dokroić -gosposia schowała się w kuchni .
-Jutro Halloween
-Impreza u Fran
-Ja chyba nie będę tam mile widziana -spuściłam głowę -Ale zrobię sobie je z Lu
-Masz przebranie ?
-Nie
-Ja też
-Idziemy na zakupy ?
-Czytasz mi w myślach siostra -wzięłyśmy torebki i ruszyłyśmy pocałować w policzek rodziców .Oczywiście musieli się zgodzić bo jak można nie uleć naszemu pięknu .
Znów ostra rokowa muza odbija się o moje uszy a okulary przeciw słoneczne spadają z nosa .Czuje jak w mojej kieszeni wibruje telefon .Chwytam go w moje ręce i naciskam zieloną słuchawkę .
-Halo .
-Violetto pojawisz się wraz z Larą na moim balu .
-Czy ja dobrze słyszę ?
-Tak dzwoni twoja mam nadzieję cały czas najlepsza przyjaciółka -telefon wyślizgnął mi się z rąk .
-Kto to ?
-Fran -siostra spojrzała na mnie .-UWAŻAJ ! -i poczułam straszny ból .

Ostatnio po głowie chodzi mi pewna melodia ale słów do niej nie mogę wymyślić lub ich po prostu nie pamiętam .
Siedzę sobie na ławce i gram melodie nagle słyszę jak do niej ktoś śpiewa .Spoglądam do góry i widzę ją .Dziewczynę ubraną w różowy zestaw i do tego te czekoladowe oczy .Brunetka siada obok mnie i zdejmuję swoją torebkę .Niestety ktoś zawsze przerywa gdy mam usłyszeć kolejne słowa tej piosenki . Słyszałem tylko jak śpiewa :
Tanto tiempo caminando junto a ti [Tyle czasu chodząc z tobą.]
Aun recuerdo el día en que te conocí [Pamiętam dzień w którym cię poznałam.]

Te słowa mam tylko zapisane na kartce ale za każdym razem nie mogę usłyszeć kolejnych wersów które stworzyły by śliczną piosenkę .Moje marzenia przerywa dźwięk muzyki : "Podemos" wykonany w wersji mojej i Violi. Spoglądam na wyświetlacz i widzę zdjęcie Fran
Uśmiechnąłem się i odebrałem .
-Halo ?
-Leon cholera Viola jest w szpitalu -telefon nagle stał się bardzo śliski i wypad mi z rąk . -Halo ? Leon .-podniosłem go .
-Jestem .
-Przyjedz szybko na Biskupińską
-W Buenos ? 
-Tak
-A co się stało ?
-Zadzwoniłam do niej żeby powiedzieć że chce aby przyszła z Larą na imprezę jutro do mnie .Ona chyba wypuściła z rąk telefon .Lara spytała się kto to a ona powiedziała moje imię i usłyszałam tylko wielki huk i krzyk Violi .-powiedziała już płacząc
-Zaraz będę .-rozłączyłem się .Wziąłem kurtkę i pobiegłem do samochodu .Wsiadłem za kierownicę i włożyłem kluczyki do stacyjki .Na szczęście odpalił .Już po paru sekundach miałem, 100 na liczniku.Szczerze to nawet lubiłem tak szybko jeździć ale teraz jechałem szybko dla Violi .Modliłem się aby tylko przeżyła .
~Parę godzin później ~ Siedzę przed salą i załamuje się .Łzy lecą po moich policzkach .Tak jak po wszystkich innych pociesza nas jedynie blondynka która jest z nas "silna " .Pan german chodzi z jednego końca szpitala do drugiego .Nagle wstałem i stanąłem przez tatą Violi .
-Ufa mi Pan
-Tak
-To proszę iść do Lary ona pana potrzebuje .Ma pan mój numer telefonu więc jakby coś to będę dzwonić .
-Leon informuj mnie o wszystkim i dziękuję -przytulił mnie a ja zdziwiona odwzajemniłem gest .Po czym ponownie usiadłem na starym miejscu .
~Parę minut później ~Właśnie patrzę na pokój gdzie znajduje się brunetka .Jest dla mnie bardzo ważną osobą a czuję jakbym miał jej już nigdy nie zobaczyć .Nagle poczułem kogoś rękę na ramieniu .Odwróciłem się i zobaczyłem .........Violettę ?
-Ale przecież ty jesteś w bardzo ciężkim stanie i jesteś nie przytomna ........
-Ci .Nic nie mów -zatkała mi buzię palcem .-Będę silna jeśli ty też .Pamiętaj że ci ufam i że wciąż jesteś tu -wskazała miejsce gdzie znajduje się serce .
-Bardzo cię kocham -powiedziałem
-Ja ciebie też i chociaż masz dziewczynę ja wciąż cię kocham
-Violu ja nie mam dziewczyny .Ally to moja kuzynka .-ona uśmiechnęła się do mnie i złączyła nasze usta w pocałunku .
-Pamiętaj kocham cię
-Walcz !!! -puściła moją rękę i ruszyła w kierunku łóżka .Jeszcze za nim weszła w swoje ciało odwróciła sie i ułożyła swoje usta w słowa " KOCHAM CIĘ !!!! " ja zrobiłem to samo i już jej nie ujrzałem .
-Widzieliście to co ja ? -spytałem przyjaciół
-To że gadałeś sam do siebie ? Tak -Powiedział Maxi
-Idioto widziałem Violę
-Przecież ona cały czas jest nie przytomna
-Ale widziałem jak nie wiem jej dusza podeszła do mnie i powiedziała " Kocham Cię " i jeszcze abym był silny .
-Leon .-Fran podeszła do mnie -Będzie dobrze -przytuliła mnie a ja się rozpłakałem .Nagle zauważyłem jak lekarz kieruję się ku wyjściu od razu się ogarnąłem i poszedłem  do niego .
-I co z nią
-Jest bardzo źle .Można do niej wejść ale tylko jedna osoba -wszyscy spojrzeli na mnie .
-No to idę .
Usiadłem obok niej i złapałem za bladą rękę .
-Może zacznę od tego że w końcu możemy porozmawiać .Pierwsze co chce ci powiedzieć to to że cały czas cię kocham .Drugie to to  że Ally to moja kuzynka .Po trzecie że jestem cholernym dupkiem że cię nie wysłuchałem gdy ty chciałaś mi się wytłumaczyć .Widzę że cały czas masz naszyjnik od mnie .To dowód że cały czas masz mnie w sercu tak jak ja ciebie .Ten pocałunek z Diego widziałem cały na stronie You -mix i wiem że to nie ty go chciałaś pocałować . Mam nadzieję że mi to kiedyś wybaczysz i znów będziemy razem .To jest chyba druga rzeczy jaką teraz bym chciał a pierwszą jest to żebyś odzyskała przytomność .-położyłem głowę na jej ramieniu -Kocham Cię -poczułem jak ściska moją rękę a z moich oczu popłynęły łzy .

C.D.N.
Tak dobrze przeczytaliście Viola i Lara miały wypadek w którym przeżyły .
Nie rozpisuje sie i idę pisać Jortini .

29 listopada 2013

Prezencik dla Iśki /Oli

IŚKA
Mówiłam że brzydkie .
Niestety mam tylko PhotoScape a nie PhotoShop .Było by ładniejsze .Nasza Leonetta .Wspomnienia i przyszłość :D .
SZUREK LEOŚ [OLA ]
Kolejna brzydota ale no już jak tak bardzo chcecie .
Jeśli ktoś będzie chciał takie coś to wystarczy napisać w zakładce [którą zaraz zrobię ] że chcecie takie coś .

W zamówieniu podajesz [które wysyłasz na email : werkaa46@gmail ]
-Obrazek tła
-Zdjęcie
-Dla kogo [imię i pseudonim [jeśli nie masz pseudonimu to pierwszą literę nazwiska ]
-Kolory napisów

Zabieram się za zakładkę .

Rozdział 44

Los chciał że musiałem stać niedaleko ich.Violetta może i zmieniła styl ale perfumy zostały ten same .Brzoskwinia mieszana z nutką malinowej szminki .Cały czas na nią patrzyłem ale ona uciekała od spotkania naszych oczu .
-Leon -Ludmiła walnęła mnie w ramię
-Co
-Pablo coś mówi do ciebie -obróciłem głowę w jego stronę
-Leon jesteś już obecny ?
-Tak
-Dobrze czyli mam zaznaczyć że jesteś na lekcji
-Tak -zrobił kreskę w swoim notesie i nie powrócił już do tej rozmowy 
-Violetto ?
-Tak -dziewczyna uniosła swoje oczy lekko wyżej
-Chciałbym abyś napisała piosenkę o miłości -no to se facet moment wybrałeś
-Szczęśliwej czy nie
-Szczęśliwej to ma być wesołe przestawienie z nutką dramatu .
-Spróbuje napisać coś
-Wiem że w pisaniu piosenek jesteś jedną z najlepszych osób więc najtrudniejsze zadanie zlecam ci
-Mam kilka pomysłów w głowie więc może coś z tego wyjdzie -na chwile jej wzrok padł na mnie ale później go szybko odwróciła .Blondynka słała mi ten swój zły wzrok
Wiedziałem że coś knuję tylko nie wiedziałem jeszcze co .Naszego Romea [czyt.Diego ] dzisiaj o dziwo nie ma .
-..........I właśnie w takiej chwili potrzebni są dublerzy
-Leon .Violetta na scenę -odezwał się Marrotti .Weszliśmy posłusznie .Mieliśmy przećwiczyć scenę 6 czyli Romeo staje pod balkonem i wyznaje miłość ukochanej .Violetta weszła na jakieś schodki i to ma nam zastąpić tym czasowo balkon. Przeczytałem jeszcze raz scenę i zacząłem grać .
-Ja już dłużej tak nie mogę .Moje serce łamie się na tysiące kawałków gdy mnie obok ciebie nie ma .Julio proszę i przepraszam za to co zrobiłem tobie i twojej rodzinie .Proszę abyś mi wybaczyła .Niech nawet świat zacznie się niszczyć ale niech twoja dusza będzie częścią mnie -opuściłem głowę lekko ponieważ tak było na kartce .Nagle usłyszałem dźwięk muzyki " Te creo " Oczywiście jej własnego wykonania .Wyszła na "balkon" i z jej ust wydobyła się melodia .
No se si hago bien, [Nie wiem czy robię dobrze]
No se si hago mal [Nie wiem czy robię źle ]
No se si decirlo,[Nie wiem czy to robić]
No se si callar [Nie wiem czy milczeć]
Spojrzałem na górę .Nasze oczy musiały się spotkać i tak też się stało .Patrzyła na mnie jakby lada moment miała się rozpłakać .
Teraz był moment gdzie ona opiera się o ramę i wypada przez nią i ja ją łapie .Tak też się stało .A ona zakończyła swoją piosenkę :
No sé si callar [Nie wiem czy milczeć ]
Teraz miało się odbyć dotknięcie naszych nosów ale oczywiście ktoś musiał to przerwać
-Pablo ,Marrotti i inni jestem -obróciłem się z Violettą na rękach w stronę drzwi .Stał w nich Diego
-A dlaczego nie byłeś obecny od początku ?
-Problemy rodzinne a teraz już mogę grać -spojrzał na mnie złym spojrzeniem


-Dobrze zrobimy sobie przerwę i znów zaczniemy
-Możesz mnie puścić ? -spytała księżniczka
-A będziemy mogli porozmawiać ?
-Nie wiem ale chyba jestem  umówiona z Ludmiłą
-A później ?
-Nie wiem puść mnie -zrobiłem to co kazała .Od razu wybiegła z sali ,pobiegła za nią Ludmiła .

                                        
Nie wytrzymałam i pobiegła do toalety [damskiej ] .Tam rozpłakałam się .Czemu on mi to robi ? Wie że nie ma dla nas szan jeśli ma już dziewczynę i tak na pewno już mu się nie podobam .Ale to nasze złączenie oczu było chyba najlepszą chwilą od naszego rozstania .Spojrzałam w lustro cały czas miałam na osobie ozdobę od niego . Nie byłam w stanie jej zdjąć przypominała mi o nim .Nagle usłyszałam jak drzwi zaczynają się otwierać .Zgarnęłam torbę i wbiegłam tam gdzie znajduje się kibelek . Zamknełam się na klucz i słuchałam tylko kto to .
-Co ja znowu zrobiłem .Dlaczego ona nie chce rozmawiać ? Przecież ja ją tak cholernie kocham .Jest dla mnie wszystkim co mam .To był mój największy błąd że jej nie wysłuchałem .Tylko oczywiście sumienie mówiło że ona cię zdradziła i musiałem tego posłuchać .-Leon .Ten głos mogłam poznać wszędzie gdzie tylko bym chciała .To by wyjaśniało dlaczego te toalety tutaj takie nie damskie .Przez płacz musiałam nie zauważyć że weszłam do męskiej . Ale dlaczego on mówi że mnie kocha jeśli jest z inną ?Nie rozumieniem .Otworzyłam po cichu zamek i wyszłam z trudem przez okno . Na moje szczęście okazało się że mam jakieś 1dm do powierzchni .Skoczyłam .Poprawiłam lekko włosy i bluzkę od piasku i ruszyłam z powrotem do szkoły .
Kolejne lekcje minęły z trudem ponieważ cały czas musiałam robić z Diego rzeczy których nie chciałam .
Widać było że ani mnie ani Leónowi to się nie podoba .Może on nadal coś do mnie czuję ? Może nic do mnie nie czuje i zachowuje się tak żebym jeszcze bardziej cierpiała ?
Po południu postanowiłam z Larą że wprowadzimy się ponownie do taty . Właśnie żegnam się z Lu i jej rodziną .
-Skarbku pamiętaj że zawsze w trudnej sytuacji  możesz się do nas ponownie wprowadzić .
-Wiem dziękuję .-przytuliłam matkę blondynki .-Lu -złapałam jej ręce widziałam że jej oczy robią się jak ze szkła .-Proszę nie płacz wciąż jesteśmy najlepsze przyjaciółki tak ?-ona kiwnęła lekko głową a ja ją przytuliłam .Następnie pocałowałam w policzek .
-Będę tęsknić Violu
-Ja też ale nie lecę nie wiadomo gdzie tak więc koffam cię -znów się przytuliliśmy i ja ruszyłam z walizkami do samochodu Lary . Wpakowałam ubrania do bagażnika i wsiadłam obok kierowcy -Lary
-Gotowa ?
-Tak -zapięłam pasy .Ona włączyła dobrą rockową muzę którą obie lubiliśmy od pewnego czasu .Następnie pod głosiła prawie na maksa .Razem śpiewaliśmy przez całą drogę i śmiałyśmy .
Właśnie jestem duszona przez Olgę która się bardzo za mną stęskniła .
-Olgo bo udu szisz mi córkę .-powiedział tata .Lara przywitała się z Ramallo i Angie oraz tatą teraz została jej tylko gosposia .
-Pokaż jej że jesteś silna i nie może cię udusić -powiedziałam siostrze na ucho .Ona zaśmiała się i poleciała w objęcia Olgi .Mężczyźni poszli po bagaże a my kobiety wchodzimy do domu .
-Idę uroić torcik czekoladowy dla was .-powiedziała szalona kobieta [czyt.Olga ] .Ja sprawdziłam czy coś się zmieniło .Nic .Wszystko stało na swoim miejscu gdzie stać powinno ale za to zauważyłam że na palcu Angie coś się błyszczy .Podeszłam do niej .iWziełam ją za tą rękę .Dojrzałam tam pierścionek .
-Nie wieże Angie na prawdę ?
-Tak Violu -przytuliłam ją a gdy tata wszedł do domu obładowanych walizami rzuciłam się mu na szyję .
-Tak bardzo się stęskniłaś .
-To też ale nie długo Angie będzie twoją żoną
-A tak -powiedział z uśmiechem i wysłał jej całusa ta lekko się zarumieniła .
-Jak tu ślicznie .-powiedziała siostra obracając się wokół siebie .
-Wiem -podeszłam , przepraszam podbiegłam do niej i złapałam za ręce później zaczęliśmy piszczeć .
-Wreszcie mam normalną rodzinę .
-Cieszę się że możemy ci ją stworzyć -powiedział tata przytulając swoją narzeczoną .-Violu chcemy ci coś jeszcze powiedzieć .
-Ale to sama przeczytasz .-Angie wyrwała się z objęć taty i podeszła na chwilę do gabinetu po chwili wyszła z niego podając mi pamiętnik mamy .
-Ale co ja mam przeczytać
-Jest zaznaczone wstążeczką .-otworzyłam tam gdzie była śliczna ozdoba i przeczytałam na głos .
-To dowód że jeśli kiedykolwiek mam jakiś problem zwracam się z tym do swojej najlepszej siostry -tutaj spojrzałam na Larę która jadła już ciasto .-Udowodniła że zawsze jest w stanie mi pomóc .Za to ją bardzo kocham .Niestety swoją pomoc może mi tylko pokazać przez telefon ponieważ opiekuje się naszą mamą .Razem mieszkają na drugim końcu świata.Matka jest ciężko chora dlatego nie chce jej nigdzie wozić .Nawet na moim ślubie nie były a co dopiero widzieć małą Violę która leży obok mnie .Ma ona na imię Ancheles ale mówimy na nią Angie .Daje jeszcze jej zdjęcie paszportowe które mi kiedyś wysłała .

-To znaczy że ty jesteś .........










C.d.n.
Rozdział raczej dobry .Namęczyłam się żeby go zdążyć napisać szybko ale jest . Nie jest za długi ale może być ?
Może ktoś lubi z was 1D .Moja koleżanka prowadzi o nich 2 blogi i jeśli są jacyś fani to proszę :
1. http://zerrie-love.blogspot.com/
2.http://fight-fanfiction.blogspot.com/
Za jakąś godzinę moja szkoła kończy sparing bez mnie na bramce .Ciekawe kogo sobie wzięły ......Mam nadzieję że wygrają .
Prezenty dla moich komentujących [poz.Ola i Ilonka ] jeszcze nie gotowy ale jeśli ktoś zacznie komentować to może też mu zrobić.
Koffam was .~Leonerka

25 listopada 2013

Rozdział 43

Nie raduje nie to co się dzieję z Violą .Stara się nie pokazywać swoich uczuć ale ja znam ją bardzo długo i pewnie zazdrosna jest o Ally .Zeszliśmy ze sceny
-Leon co jest posmutniałeś
-Ally wszystko w porządku ....... chyba -ostatnie słowo powiedziałem bardzo cicho .
-Słyszałam co jest ?
-Pamiętasz tą dziewczynę co naskoczyła na nas gdy się potknąłem a ty spadłaś na mnie ?
-Jak mogłam zapomnieć .Wydarła się na całe BA
-Bo ona chyba cały czas nie pojmuję że ty to moja kuzynka
-Ona jest zazdrosna ?
-Tak to Violetta .Byliśmy parą od 3 czy 2 spotkania ze sobą .Kochałem ją ,kocham i będę kochać ale on ............. -przerwał mi krzyk.
-Leon patrz co znalazłam na stronie You -mix
-Fran spokojnie .-podała mi tablet
-Włącz play -tak też zrobiłem i zobaczyłem ja moja słodycz śpiewa Yo soy asi .Zrobiła to na prawdę ślicznie dopóki nie przyszedł Diego .Dołączył do niej .Po skończonej piosence Viola zahaczyła nogą o porozwalany na ziemi sprzęt .Złapał ją ten dupek i było tu idealnie widać że to on ją pocałował a ona próbowała się odepchnąć
.Nie dała rady i nadepnęła go i wybiegła płacząc . Filmik skończył się a mnie zatkało . Spieszyłem swój najlepszy związek w życiu które było tak marne bez niej . Opadłem bez silnie na krzesło które stało przed mną .
-Czemu ja jej kurwa nie ufam ?
-Na to pytanie nie znajdziesz odpowiedzi .
-Ona chciała to wszystko wytłumaczyć a ja co .-Fran ,Cami i .........Mack przytuliły mnie jak to przyjaciółki -Co ty tutaj robisz ?
-Wróciłam
-Kiedy ?
-Jakieś 5 godzin temu -zatkało mnie nic nie powiedziałem tylko bardziej się do nich przytuliłem .Ale cały czas myślałem co zrobiłem z moich oczu poleciały łzy pomieszane z radością i nienawiścią do siebie .
-Musicie sobie dużo wyjaśnić -powiedziały równo wszystkie .
-Ale ty Cami i Fran też musicie jej coś wyjaśnić
-Ale wież przez kogo była ta kłótnia
-Nie
-O ciebie
-O mnie ?
-Tak
-Co ja znowu zrobiłem ?
-Po za tym że zabrałeś nam Violkę to nic
-Jakbym jej wam nie przedstawił to byście jej nie poznali
-Racja -Cami spuściła głowę a Fran odwróciła wzrok .
-Idziemy na lekcję ?-spojrzałem na zegarek -Ally widzimy się później
-Og . Pamiętaj że za 4 tygodnie wyjeżdżam i chce abyś do końca mojego wyjazdu znalazł sie u boku Violi
-Tak jest mamo -pocałowała mnie w policzek i razem z dziewczynami ruszyliśmy ku talentom 21 .
Lekcje były jak jakaś udręka .Patrzyłem cały czas na skarb który kieruje moim sercem . Ludmiła starała się cały czas aby nie patrzyła w moją stronę .Przyznam udawało jej się to .Gdy już się skończyły ostatnie lekcje z Beto chciałem ją jakoś złapać i porozmawiać z nią ale ona tylko rozmawiała z blondynka ,chyba Larą i Naty o tym do jakiego centrum handlowego dzisiaj pójdą .Zrezygnowany opuściłem mury szkoły i ruszyłem z rękami w kieszeni do domu .Droga pozwoliła na to abym przemyślał sobie jak to jest być bez Violi .

Rano strasznie bolały mnie nogi przez wczorajsze bycie prawie do 22 godziny na zakupach ale było warto . Zjadaliśmy dużo słodkości które jeszcze bardziej umiliły nam dzień .Najwięcej toreb to chyba miała ............Wszystkie miałyśmy ich bardzo dużo . Ja i Naty bardziej chodziliśmy po działach z odzieżą i biżuterią rockową .Tak skończyłam z kolorowymi sukienkami ale od czasu do czasu może ją założę .Może np. na ślub Angie i taty który mam nadzieję że odbędzie się szybko .Angie prawie na każdej przerwie przytula mnie i pyta jak tak mi się żyje ?Czy u mnie wszytko w porządku? itp  .Oczywiście ja jako dobrze wychowana odpowiadam na każde zadane pytanie które powoli ale na prawdę bardzo powoli zaczyna mnie denerwować . Podniosłam się bardzo powoli z łóżka i zajrzałam do komody która stała w rogu pokoju .Wiedziałam że trochę mi to zajmie więc wstałam trochę wcześniej niż zwykle bo zawsze lubiłam trochę poleżeć i pomyśleć  .Dzisiaj nie miałam o czym .Gdy podniosłam rolety poczuwałam jakby światło wypiekło moje oczy no tak tu ciemno a tam słoneczko grzeje .Ale ta pogoda jest w kratkę wczoraj deszcz a dzisiaj słonce . Otworzyłam komodę a tam pełno ciuchów , które wybrać ?To pytanie zawsze znajduje sie w mojej głowie kiedy mam coś wybrać .Pierwsza w oko wpadła mi czarna bluzka z krzyżem .Później poszło już lepiej bo postanowiłam że coś do tego dodam i tym samy powstał zestaw .Do torby spakowałam pamiętnik ,telefon i oczywiście zeszyt z nutami .Wyszłam z pokoju i zobaczyłam ja Lu męczy się z zamkiem sukienki .-Pomóc ?-spytałam a ona oblała się rumieńcem i lekko kiwnęła głową.Dopiero teraz zauważyłam że jest ubrana w kwiaciastą sukienkę i do tego miała wielkie korki . -Gotowe
-Dzięki
-Nie ma za co -posłałam jej uśmiech który był bardzo wymuszony przez mnie .
-Może pójdziemy już bo mamy tylko 20 minut .
-Wystarczy jak dla nas -złapałam ją za rękę i ruszyliśmy.

Wiele rzeczy przemyślałem sobie wczoraj .Pół nocy nie spałem .Rano mama z trudem mnie obudziła .Tak mama znów wróciłem do domu rodziców dzień po naszym ciężkim rozstaniu jakie przeżyłem .Znów te ręce w kieszeni i podmuch wiatru uderzający w twarz .
Właśnie wchodzę do Studia i widzę paczkę .Podchodzę do nich i mówię :
-Hej !-słabym głosem
-Mamy plan -wykrzyknęły uradowane przyjaciółki
-Jaki ?
-Jak was połączyć
-Was czyli
-Ciebie i Violę
-A po co mnie i ją jak ona do mnie nie wróci po tym co jej zrobiłem
-I właśnie od tego jesteśmy my -zaczęły mi machać czymś przed nosem .Złapałen nadgarstek Fran i sprawdziłem dokładnie co to za przedmiot .Była to zwykła kartka na której było wiele słów których nie miałem ochoty czytać .
-Co to ?
-Plannnnnnnn
-OMG .Streszcie mi go jakoś tak krótko .
-Jaka jest ostatnia scena w naszym przedstawieniu ?
-Pocałunek i co to ma do rzeczy
-A kogo to pocałunek
-Romea i Juli
-A kto nimi jest ?
-Diego i Violetta
-A kto gra dublera Diega
-Ja i co z tego
-Boże Leon ale ty nie kumaty więc tak musimy jakoś zlikwidować Diego z przedstawienia wtedy ty wkroczysz jako Romeo i ona będzie skazana na pocałunek z tobą .
-I znów poczuję te jej malinowe usta
-Oczywiście jest jedno ale ......
-Jakie ?
-Ale pamiętaj że mamy cały czas Diego
-Zostawcie to mnie .Raz już sobie z nim poradziłem to zrobię to drugi raz
-Hę ?-wybił dzwonek a ja odwróciłem się na pięcie i zobaczyłem ją wchodzącą do klasy .Westchnąłem i ruszyłem w tym samym kierunku .
C.D.N.
Zmieniłam zdjęcie Leona bo mi się zbrzydło .
Podajcie mi swoje imiona na prawdę bo chce coś dla każdej KOMENTUJĄCEJ zrobić .
Czekać na next .
Zdradzę tylko że Leonetta niebawem i kiedyś przyjdzie taki dzień kiedy pojawi się rozdział a tam Leonetta :D ~Leonerka

23 listopada 2013

Rozdział 42

Położyłam się i zrobiłam aniołka takiego jak robi się zimą ale ten był niezwykły ponieważ był mój i był zrobiony właśnie tutaj .W raju .Przewróciłam się na brzuch i zaczęłam wdychać zapach kwiatów .Słońce powoli zachodziło już więc postanowiłam że będę się zbierać .
Już przy domu Ludmi zadzwonił mój telefon .Wyjęłam go z torebki nawet nie patrząc kto to .
-Halo ?
-Violu możemy się spotkać ?
-Nie ,nie ja nie mam zamiaru wysłuchiwać jak ty i ta laska bardzo się kochacie .Że to ty zacząłeś mnie zdradzać i tylko czekałeś na moment w którym Diego mnie pocałuje .Czasami zastanawiam się czy to nie ty urządziłeś tą sprawę z Diego a teraz dowiedzenia -rozłączyłam się i znów te łzy .Cholerne słone łzy które leciały po moich czerwonych policzkach .Otworzyłam drzwi od razu Ludmi naskoczyła na mnie .Gdzie byłam tak długo ? Czemu płaczę ? Coś zrobiła nie tak ?
-Lu jedynym problemem w moim życiu jest Leon i to że go poznałam i pokochałam .-nie odezwała się a ja pobiegłam do pokoju .Położyłam się na łóżku i ryczałam w pościel .Nagle pomyślałam że jest takie coś jak żyletka która może teraz być moją przyjaciółką .Podeszłam do łazienki i wyciągnęłam z niej mały metalowy prostokąt który był zawinięty w papierek który nie był dla mnie przeszkoda w geście którym chciałam uczynić .Pomasowałam lekko miejsce gdzie chciałam zrobić rany ale niestety do pokoju musiała wparować mama Ludmiły i ona sama .
-Violu żuć to
-To ci nic nie pomoże uwierz
-Nie rozumiecie że to mi da ulgę .Tak poddałam się .Leon wygrał no i co z tego ?Jestem tylko człowiekiem który nie powinien się tutaj znaleźć.
-Ja nie Leon to inny
-Leon to miał być ten jedyny
-Ale nie jest a ten jedyny czeka właśnie może i już nie długo się ujawni . -rzuciłam żyletkę na ziemie .Ludmi podeszła do mnie i przytuliła .
-Ci spokojnie .Wszystko będzie dobrze -płakałam w jej śliczną bluzkę od piżamy.Ciesząc się z jej ciepła który przeszedł do mojego ciała podczas przytulasa  .-Nie jest ciebie wart jeśli tak się zachowuje .
-Nie jest ?
-Nie i teraz musisz myśleć o sobie i tylko wyłącznie osobie
-Dziękuję jesteś najlepsza .
-Śpij dobrze bo jutro do Studia
-Wiem -wyszła a ja zgasiłam lampkę i cudem zasnęłam cały czas lekko popłakując .
Rano wyjrzałam przez okno i zobaczyłam deszcz więc ubrałam cieplejszy strój .Zeszłam na dół gdzie Ludmi właśnie kończyła jedzenie płatków owsianych .
-Wszystko ok Violu ?
-Tak w jak najlepszym
-Płakałaś jeszcze
-Starałam się nie ale łzy leciały
-Spałaś w nocy
-Tak nie chciałam się męczyć ze swoimi myślami
-Głodna ?
-Nie zjem jakąś drożdżówkę po drodze.-Ludmi właśnie skończyła jeść i no zaczęła zakładać  czarne baletki które wybrała do tego stroju .-Skoczę po nasze torby
-Moja wisi tam gdzie zawsze
-Og -skakałam po 2 stopnie aż wreszcie dopadłam torby i zbiegłam szybko na dół .
-Powodzenia -odkrzyknęła pani Mercedessa *
-Dziękujemy .
Weszłam do studia razem z przyjaciółką cała mokra od deszczu .Niestety nie mieliśmy kapturów żeby się zakryć ale o nie było teraz ważne ponieważ w szkole było pełno ludzi [więcej niż zwykle ]którzy biegali w tą i z powrotem z rożnej wielkości kamerami .
-Co się tutaj dzieje ?
-Sama nie wiem też jestem zaskoczona -nagle z pokoju nauczycielskiego wyszedł pan na około 32 lat z apaszką na szyi lub z szalem.Gdy mnie zobaczył zrobił dziwną minę i zaczął piszczeć .
-Nie wieże .Po prostu nie wieże że mogę na żywo zobaczyć taką gwiazdę internetu
-Co ?
-Jestem Marrotti z programu You -Mix -moja buzia momentalnie się otworzyła
-Ale co pan tutaj robi ?
-Po pierwsze nie pan tylko Marrotti i no jesteśmy sponsorami waszego Studia
-To świetnie mam jeszcze jedno pytanie
-Jakie
-Dlaczego jestem gwiazdą internetu jak wy dopiero dzisiaj przyjechaliście z kamerami .
-Jakieś kilka dni temu Pablo pozwolił nam na wstawienie jednej kamery żeby zobaczyć jak wyjdzie ten pomysł akurat ty chyba śpiewałaś Yo soy asi później dołączył Diego ty się potknęłaś i on cię pocałował przez te kilka dni masz prawie 2 miliony wyświetleń .-czyli że teraz to wszystko mogę wytłumaczyć Leonowi i znów ........ przecież on ma dziewczynę Violu
-Gdzie mogę obejrzeć ten filmik
-Oczywiście na naszej stronie
-Bardzo ci dziękuję ale już muszę iść .
-Pa pa -pomachał mi a ja tylko z dziwną miną ruszyłam w stronę szafek żeby odłożyć torbę i wsiąść zeszyt z nutami . Aktualnie mieliśmy lekcje z Pablo może wyjaśni nam jaśniej to całe You -Mix .Weszłam do klasy sama ale to co zobaczyłam na własne oczy przeszło wszystkie granicę .Jak on mógł ją tutaj przyprowadzić? Zrobił to specjalnie żeby mnie wkurzyć ,Śmiali się jakby znali się od kilku lat .
-Spokojnie pamiętaj o naszej wczorajszej rozmowie -ktoś a raczej moja przyjaciółka powiedziała mi to na ucho . Odwróciłam głowę -Tylko nie płacz bo on pomyśli że wygrał a wcale tak nie jest
-Tak jestem w szkole i jestem tu aby się uczyć
-No właśnie a teraz rozluźnij się i pokarz wszystkim ze jesteś silna -założyłam nogę ,na nogę włosy włożyłam za ucho i słuchałam co dyrektor mówi .
-Jak już na pewno zauważyliście mamy zaszczyt gościć u nas You - mix które pomoże nam wzbić się wyżej niż teraz jesteśmy .Z tej okazji mamy dużo pracy oraz niespodzianek dla naszych fanów .Niektórzy z was już w tamtym roku pokazali swój talent .-no tak You-mix ale wtedy był inny facet .-Poznajcie prezentera You -Mix -Marrotti wszedł do klasy z mikrofonem ale nigdzie nie było kamer .Może już są założone i nas oglądają fani .Ale to co zrobił mężczyzna rozbawiło całą salę .Wszedł do klasy machając ręką jak modelka .To trochę poprawiło mój humor jak i zapewne innych .
-Cześć jestem Marrotti i pokaże wam jak to jest żyć z kamerami i fanami .-zaklaskaliśmy i zaczęliśmy wiwatować -Tak , tak dziękuję też was kocham .
-Pierwszą naszą większą pracą będzie występ pod tytułem "Romeo i Julia " .Mamy już przydzielone role,
Julia -Violetta
Romeo -Diego
Dubler Violetty -Ludmiła
Dubler Diego -Leon
Tak to właśnie główne role inne możecie zobaczyć na liście która właśnie został wywieszona na tablicy informacyjnej oraz macie jeszcze jedną tutaj -podniósł kartkę wysoko a później położył ją na fortepianie .-Proszę aby nasze główne role podeszły do nas -podniosłam swoje 4 litery i podeszłam do nauczycieli.Stanęłam po między Antoni a Marrottim
-Macie tutaj scenariusz i próby zaczynamy już od jutra.Oczywiście będzie to wersja XXI wieku -powiedział do mnie reporter a ja uśmiechnełam się do niego .
Po skończonej lekcji organizacyjnej uświadomiłam sobie że będę musiała na samym końcu pocałować Diego ponieważ spadł z dachu wchodząc do mnie na balkon po płaczach.To jeszcze bardziej popsuło mój dzień .
-Cieszę się że jesteś moją dublerką -przytuliłam przyjaciółkę
-A ja cieszę się że ty się cieszysz
-No to chyba tylko jedna dobra wiadomość a reszta to same złe
-Ten dzień powinien być najważniejszy w twoim życiu bo masz główną rolę .
-A widziałaś ostatnią scenę ?
-Jaką ?-wyrwała mi scenariusz -Ops
-No właśnie .Nie chce go całować
-Chyba jednak nie cieszę się z dublowania ciebie w tym przedstawieniu
-A ja nie cieszę się że w ogóle dostałam tą rolę .
-Może pójdziemy się czegoś napić ?
-Do Resto
-Tam są najlepsze soki
-Wiem -ruszyłyśmy .
Dotarliśmy śmiejąc się i myśląc co będziemy robić po lekcjach.Wypadło na zakupy z Naty i Larą .Gdy weszliśmy do baru Leon i ona śpiewali razem piosenkę .Ja nie wytrzymam .Zaraz jej coś zrobię .Dobrze że w porę zatrzymała mnie Ludmi .
-Wierz co przypomniało mi się że nie chce mi się pić -wyciągnęła mnie z Resto
-Dzięki
-Nie ma za co .
Później wróciliśmy na lekcję i poszłyśmy na zakupy gdzie okupiłyśmy się w tysiące nowych rzeczy potrzebnych do bycia kobieta .
C.D.N.
Krótki i cały z punktu widzenia Violi .
Teraz idę pisać na Jortini .
Dodawajcie na swoje blogi rozdziały bo ja nie mam co czytać :[
Do Iśki :
Prezent będzie chyba w następnym tygodniu .
Ale jak mam ci go wysłać ?
Może masz fb ?
Dobra nie ważne bo i tak to jest brzydkie
Kofam Cię i Was :*************** ~Leonerka

 

22 listopada 2013

Rozdział 41

Znałem ją bo była nią Ally .Nie mogłem w to uwierzyć Ally tutaj jak ona się dostała do Buenos?
-Co ty tutaj robisz ?
-A ty ?
-Pierwszy zapytałem
-Idiot
-Idiotka
-Tęskniłam -przytuliła się do mnie
-Ja też -oddałem gest .Nagle potknąłem się i spadliśmy na trawę .Zaśmialiśmy się z tego

Właśnie szłam z Ludmi do naszego domu .Gdy nagle ujrzałam Leon i jakąś dziewczynę  która leżała na nim .Odwróciłam wzrok bo nie chciałam patrzeć na niego i ją .
-Violu a czy to nie Leon
-Tak to on .
-Idę mu wygarnąć -zatrzymałam ją ręką
-Sama to zrobię -podbiegłam do nich z po moich policzkach spływały czarne krople od tuszu .Nie panowałam na emocjami i powiedziałam wszystko co myślę .-I kto tu kogo zdradza co ? -odbiegłam od nich słysząc tylko głośne
-To nie tak ........ -dziewczyny która właśnie chyba już po 1 dniu stała się dziewczyną mojego chłopaka dla którego poświęciła bym swoje dupę życie .Ale teraz widzę jak on mnie kocha .Co za dupek ?Myślałam że wiem o nim dużo a tu się okazuje że nic nie wiem .To nie takiego Leona kochałam .Kochałam szalonego , odważnego , romantycznego , ślicznego chłopaka a nie typa który zdradza na prawo i lewo ,bierze się za każdą laskę z ulicy i nie wiadomo co jeszcze.Po kilku milach byłam już w domu gdzie aktualnie przebywałam .Mama Ludmiły spytała się co mi jest ale ja nie odpowiedziałam .Zdjęłam strój który był na moim ciele i założyłam idealny strój .Mój strój ,styl .Po czym opadłam zalana łzami opadłam na łóżko przytulając się do miękkiej poduszki https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii-btCdZiDhCaIXEfbfKQ1LvP7VCQ7xyAYENjg08DhNVTIDKjXiWj4IzQ1jN39V7cP77fI5jxbCabiAahV3Pray9NCMRcyzIBN07MFYmWUYEjmHW4bmzizFp951LACqQ6L1-S4xJRoWLU/s1600/Smutna+Violetta.gif .Zdradził mnie a sam mówił że nic nie zrobił .Wtuliłam twarz w poduszkę i utonęłam bardziej w płaczu .Tyle chwil mieliśmy razem przeżyć .Mieliśmy się pobrać .Mieć 2 dzieci dla których zrobilibyśmy wszystko .Mieliśmy być parą do końca swoich dni a teraz to wszystko prysło jak bańka mydlana .Nagle usłyszałam dźwięk telefonu .Z nadzieją że to Leon dorwałam się do telefonu jak torpeda .
-Halo ?
-Violu .Kochanie no nareszcie odebrałaś .Tak bardzo cię kocham moja mała .
-Tata ?
-Tak stęskniłaś się ?
-Bardzo
-Chciałbym Cię przeprosić za moje zachowanie .Ja nic nie wiedziałem że mam drugą córkę a gdy ty mi to powiedziałaś zatkało mnie .-przypomniałam sobie tą sytuacje .Ja tata ,Angie i on chłopak który mnie zdradził .-To co przyjdziesz do tej kawiarni za rogiem na przeciwko banku i zaproś jeszcze siostrę
-Lare ?
-Tak ma na imię ?
-Tak
-Bardzo ładne tak jak twoje
-Dobrze tato to za 1h w tym miejscu ?
-Bądź koniecznie z Larą
-Będę jak nic się nie stanie
-Nie może
-Do zobaczenia
-Kocham Cię
-Ja ciebie też -rozłączyłam się i przebrałam ponownie ponieważ .......miałam ochotę iść na różowo .Później wysłałam sms do siostry żeby przyszła w umówione miejsce .
Właśnie siedzę i czekam na rodzinę .Zamówiłam sobie drinka z pomarańczą następnie dołączyła do mnie Lara .
-Hej siostra -przytuliła mnie na powitanie
-Hej młoda
-Co jest ?
-Zobaczysz
-Ale co ?
-Ja nic nie mówię
-Co tam u Leonetty?
-Nie ma nas i nie będzie
-Czemu? -usiadła na przeciwko
-Lara on mnie zdradził
-Akurat on uważa że jest na odwrót
-Dobrze opowiem ci co się stało .
-Właśnie na to czekam
-Mówiłam Ci że miałam śpiewać duet z Diego
-Tak
-No więc przez przeprowadzkę itp . nie miałam czasu na Studio i mieliśmy to zaliczyć w poniedziałek jak się pojawiłam w szkole .Chciałam sobie przećwiczyć jeszcze naszą piosenkę .To akurat wyszło mi świetnie ale na koniec pojawił się Diego chciałam się z nim przywitać po przez podanie sobie ręki .Niestety potknęłam się o coś to co w sali Beto można zrobić upadłam w jego ramiona .On wykorzystał sytuacje i mnie pocałowała .Nie mogłam  go odepchnąc więc go nadepnęłam .Później uciekałam gdzie tylko mogłam przed nim i na szczęście abo na nie szczęście wpadłam na Leon .On zapytał się czemu płaczę itp. nie odpowiedziałam tylko poszłam wygarnąć stojącego za nami dupkowi co o nim myślę .Wymsknęło mi się że on mnie całował i wtedy bum nie ma nas .-starałam się mówić to bez łez ale jak zawsze się nie udało .
-Przykro mi ale przecież ty nic do Diego nie czujesz ?
-Nie i uczucie do Leona też wygasło przez dzisiejszą sytuacje - co ty wygadujesz Viola on nigdy nie wygaśnie
-Jaką ?
-Leżał z jaką laską na trawie i no wyglądali jakby byli razem
-To grubo -nie odpowiedziałam bo zauważyłam tatę .
-Cześć Violu i ..........
-Tato to jest właśnie Lara -jego i jej oczy zaszkliły się jakby mieli się od razu popłakać .-No przytulcie się -tak jak powiedziałam tak też zrobili a ja dopiłam swojego drinka .
-Kocham Cię -powiedzieli razem z czego ja się zaśmiałam lekko .Później przeszło na mnie .
-Tak , tak też was kocham ale już dosyć .-opadliśmy na krzesełka i rozpoczęliśmy rozmowę.-No więc o czym chciałeś porozmawiać
-Ciebie chce ponownie przeprosić za to no wierz u was w domu
-U was ?
-U ciebie i Leona -odwróciłam wzrok nie chciałam mu tego powiedzieć niech sam się domyśli -Coś nie tak?
-Tato nie ma już ich rozstali się .-dobrze że chociaż ona mnie rozumie
-Przepraszam nie wiedziałem
-Ale chyba nie o tym mieliśmy rozmawiać ?
-Tak . to znaczy nie .Sam już nie wiem .-zapadła znowu cisza .-Violu chciałem zapytać czy znów wrócisz do nas a ty Lara chcesz z nami zamieszkać .
-Ja muszę zapytać mamy
-Muszę to przemyśleć . -spojrzałam na zegarek który znajdował sie w moim telefonie -Zrobiło się późno muszę wracać . -wzięłam torebkę pocałowałam obu w policzek i ruszyłam inną stroną niż zawsze .Nie było jeszcze ciemno więc widziałam wszystko dobrze . Nie wiedziałam gdzie szłam ale też wiedziałam że idę w dobrym kierunku . Nagle moim oczom ukazała się śliczna polanka gdzie kwiaty tam były różnego rodzaju i koloru .Wiedziałam że serce specjalnie kazało mi tutaj iść aby to miejsce pokazało mi jakie mam śliczne i baśniowe życie nawet bez Leona .
C.D.N.
Ten rozdział to chyba najgorszy w moim życiu .Nie cieszy mnie tak jak inne .
Czekam na wasze opinie i no komentować .
Dałam ankietę czy będziecie korzystać ze specjalnych dla was zakładek a tu co nic się nie pojawiło ani żadne pytanko do bohatera w zakładce zapytaj bohatera ani nic .Mam je usunąć ?
3000 wyświetleń kocham was .
Chcecie abym dodawała z każdym zwiększonym tysiącem nowy rozdział nie zależny od fabuły czy np. co 3 tysiące albo 2 ?
Ps. Kocham Cię Iśka i może uda mi się dokończyć coś dla ciebie i pstryknąć fotkę do jutra ale nie obiecuje .Na pewno ci się to nie spodoba :[ ~Leonerka

16 listopada 2013

Rozdział 40

Kierowałam się na tor ale mogę tam spotkać Leona który coś by mi na pewno powiedział co by jeszcze bardziej nas uraziło .Wiedziałam że Lara zrezygnowała z nauki w studio ponieważ nie umie pogodzić 2 rzeczy jeszcze o tych samych porach .Wybrała swoją większą pasję ale i dobrą robotę gdzie pracował Leon .Postanowiłam że nie będę jej przeszkadzać i skierowałam się pod mury Studia aby tam pomyśleć gdzie mogłabym przenocować .Rozważałam tysiące pomysłów które byłe zawsze ze złą odpowiedzią .
-Dom rodzinny -odpada
-U Fran -odpada
-Cami -odpada
-Mack -odpada
-Leon -odpada
-Lara -odpada
Została mi tylko jedna dziewczyna która na pewno się nie zgodzi .
-Violu -o wilku mowa
-Ludmiła
-Co się stało ?
-Ludmiła nie wiem czy mogę ci zaufać
-Możesz
-Ale na pewno ?
-Tak
-Diego pocałował mnie .Leon zerwał ze mną .Tata ukrywał przed mną że mam siostrę .Moje byłe przyjaciółki aż szkoda słów
-Bardzo mi przykro -przytuliła mnie co było do niej bardzo nie podobne
-Teraz nie mam gdzie mieszkać
-Może chcesz zamieszkać ze mną dopóki wszystkiego sobie nie poukładasz ?-nie wiem czy mogę jej zaufać .Zawsze była dla mnie oschła .-Violu zmieniłam się .Uwierz -wzięła moje zimne dłonie .
-No dobrze .
-Zgadzasz się ?
-Tak .
-To najpierw pójdź mi po wodę bo chce mi się pić -spojrzałam na nią -Żartowałam
-A gdzie Naty ?
-Naty yyyyy ...... ona jest chyba w szpitalu
-Ale jak ?
-Przewróciła się .Coś jej się stało przez mnie w nogę a później zemdlała w ramionach Maxiego ale od tego wypadku czuje takie dziwne uczucie o tutaj -wskazała swoje serce
-Sumienie cię gryzie .Jest bardzo częstym uczuciem u ludzi
-Jesteś genialna
-Nie przesadzaj
-Ale na prawdę
-Idziemy bo robi się ciemno i zimno
-Jutro pójdziemy na jakieś zakupy po Studio
-Oczywiście
-Przyjaciółki ?-podała mi rękę
-Przyjaciółki -teraz się okazało że największy wróg jest przy tobie w złych chwilach a twoi przyjaciele zostawili cię na pastwę losu oprócz Mack bo ona musiała wyjechać do chorej babci .
Gdy już rozgościłam się u Ludmi poszłyśmy razem odwiedzić Naty .Samie nie wieże ale zaproponowała mi to sama Ludmi a ja tylko potwierdziłam jej bardzo dobry pomysł .Może na prawdę się zmieniła ? Gdy dotarliśmy wszyscy tam byli : Fran ,Cami ,Maxi który był bardzo załamany , jej rodzice itp.
-I co z nią -spytałam
-Ona złamana a resztę badają -odpowiedział Maxi który jedyny z moich przyjaciół nie miał focha .Usiadłam obok niego i przytuliłam .-Czemu jest z tobą Ludmiła ?-powiedział mi na ucho
-Zmieniła się i dręczy ją sumienie więc jesteśmy
-Fajnie -oderwaliśmy się od siebie spojrzałam na Lu która opierała się o ścianę i patrzyła we wszystkich po kolei .Nigdy nie znałam jej od tej strony .A ta strona podoba mi się bardziej niż poprzednia .
-Lu wszystko dobrze ?-spytałam blondynkę
-Raczej tak
-Nie martw się wszystko będzie dobrze
-Wracamy ?
-Jeśli już chcesz
-Jak będą jakieś wieści to dzwońcie -powiedziała a wszyscy na nią dziwnie spojrzeli .
-Zmieniła się -powiedziałam gdy ta już trochę odeszła
-Aha -ruszyłam za nią i po 1 byłyśmy w domu .
Gdy dotarliśmy każda przebrała się w swoją piżamkę ja w to a Ludmi w to .Później jeszcze trochę pogadaliśmy i ruszyliśmy do swoim łóżek .
Cała noc myślałam nad moją miłością ale nic nie wymyśliłam .Nie chciałam się przed nim pokazywać jakoś tak jak zwykle .Więc na wyjście do szkoły wybrałam to.Ludmiła bardzo zdziwiona moim stylem i szybkością jej zmieniania nic nie powiedziała .Ona natomiast ubrała śliczny zestaw który idealnie mówił jaki ma humor .Wydawało się że jest szczęśliwa ale w duchu cierpi nie miłosiernie za Naty .Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy do studia .Ja chowałam się raczej w cieniu .Nie czułam się dobrze gdy widziałam tych wesołych ludzi którzy tylko na mnie dziwnie spoglądali gdy przechodziłam obok .Nasza 2 czyli Ja ,Ludmi  nie zbyt się tym przejmowaliśmy .Diego szkoda słów na jego minę gdy mnie taką zobaczył .Leona ,Leona nie widziałam i nie chciałam widzieć .To znaczy chciałam ale nie mogę mu wybaczyć że on mi nie ufa i nie chce żeby to wytłumaczyła po raz kolejny oraz po raz kolejny go przeprosiła .Widocznie nie jesteśmy sobie pisani .Viola co ty gadasz nie możesz bez niego żyć ,spać ,oddychać przecież on jest jak twoje powietrze które potrzebujesz do oddychania aby żyć bez powietrza nie żyjesz .Naty nic nie jest na szczęście ale została na obserwacji .Gdy przechodziłam obok mojej starej bandy zaczęli szeptać coś między sobą ale szczerze skończyłam z tamtym życiem .

O ta żmija .Jak jej się udało tak szybko ją omotać w okół palca .Ja przecież wcieliłem swój plan w życie wcześniej niż ona a ona tylko powiedziała a to viola już robi b .Co za kobieta podziwiam ją za wszystko .Violetta się zmieniła przez Leona tak szczerze to przez mnie ale ja tylko chce się zemścić za to co zrobił .Nagle zadzwonił mój telefon a na wyświetlaczu zobaczyłem numer nikogo innego niż .........

-Kurde Leon ogarnij się no bo poprujesz to cudeńko .
-O co ci chodzi przecież nic nie zrobiłem .
-To jak się na nim mścisz to oczywiście nic
-Jak mszczę ?
-Na lini prostej przyśpieszasz tak szybko że aż się dymi a na zakrętach hamujesz i widzisz to -pokazałam mu zdartą oponę -nowa opona a teraz wygląda jakby miała z rok .
-Bez przesady aż tak źle nie jest .
-Źle ? To jest jak ........ złe napisanie 1 zwrotki piosenki .
-I już cała piosenka jest do kosza
-I tak właśnie jest z motorem .Jedna rzecz do kosza to i cały motor musi iść do naprawy .
-Co znów popsułem ?
-Jeszcze nic i oby dzisiaj wszystko przeżyło .
-Oby
-Leon ogarnij się widziałeś się dzisiaj w lustrze ?
-Nie a co ?
-Oczy masz całe czerwone .Buzia popuchnięta .Spałeś dzisiaj ?
-Po co spać jak nie ma dla kogo
-A Viola
-Zdradziła mnie
-Co ?
-No wiadro
-Ona ciebie ?
-Niestety
-Nie wieże
-To uwierz i zejdź na ziemie bo to świat rzeczywisty a nie bajka
-Ja stoję bardzo dobrze na ziemi w porównaniu do ciebie
-Odechciało mi się jeździć -rzucił kask i rękawiczki ochronne o ziemie .
-Uważaj co robisz -machnął tylko na mnie i na sprzęt ręką .Co się tam stało ? Czemu Viola nie dzwoni .Spojrzałam na telefon 10 teraz pewnie jest w Studio i ma lekcje .Po robocie pojadę do niej i zobaczymy co mi powie bo on niego nic się nie dowiem .

Czy oni wszyscy muszą mnie tak wkurzać .Co Larze do tego jak jeżdżę?Jechałam już dzisiaj najdelikatniej jak tylko umiałem a ta co wyskakuje jeszcze że nie dobrze .Obie są siebie wartę Viola jak i Lara .Nie nawiedzę życia  .Ja dla niej tyle zrobiłem a ona co przytula sie i nie wiadomo co jeszcze robi z tym swoim Diego .Zawsze się wyprzedzała  że nic do niego nie czuje ale jest inaczej .Pewnie teraz sobie w kantorku siedzą i ....... nie ważne .Ona chyba taka nie jest .Leon ona cię zdradziła wcale jej nie znasz i się nie wypowiadaj bo ona jest złym człowiekiem .Właśnie przechodziłem przez ulice gdy właśnie wtedy jechał samochód z naprzeciwka .W ostatniej chwili ktoś mnie odepchnął i uratował przed wypadkiem była to dziewczyna o długich włosach .Znałem ją bo była nią .......
C.D.N.
Ostatnio zwiększyła się liczba komentarzy .Co mnie bardzo cieszy .
Iśka kocham cię :********
Ps. Obiecałam że coś zrobię więc masz takie małe coś .......~Leonerka

One shot "Od przyjaciółki mamy aż po Leona Verdasa " 2/2

 Taka informacja od mnie .Ostatnio każdy blog zaczyna kończyć swoją historię "Epilogiem " Czy wy też chcecie aby zakończyła pisać .Wiem że piszę okropnie ale chcę usłyszeć waszych komentarzy .

Leon

-Masz może ochotę na spacerek ?
-Ale to nie randka ?
-Nie
-Ok -otworzył mi drzwi
-Panie przodem
-Dziękuję -ukłoniłam się lekko i tak razem udaliśmy się na dół -Mamo idę z Leonem na spacer -pocałowałam ją w policzek tak samo zrobił poznano przed chwilą chłopak .Później wyszliśmy przed bramę -To gdzie najpierw ?
-Wszystko w swoim czasie
-No ale gdzie się kierujemy ?
-W prawo
-Dużo mi to dało
-I na razie musi wystarczyć
-No ej
-Chodź i nie marudź -szliśmy razem pytając się o wszystko jakbyśmy byli dobrymi przyjaciółmihttp://1.bp.blogspot.com/-sbFRfPMYnDU/UjxhnPD-86I/AAAAAAAAANI/U-_VAHE4AVs/s1600/specer+leonetty.gif . Po pewnym czasie doszliśmy do ślicznego baru .
-Wchodzimy tutaj ?
-Tak
-Świetnie -gdy weszłam moim oczom ukazała się grupka dziewczyn i jednego chłopaka która cieszyła się swoim towarzystwem .Podeszliśmy do nich
-Hej wszystkim
-Cześć
-Hej Leon i ......?
-Violetta
-Twoja nowa dziewczyna ?-Leon zmroził go wzrokiem a ja spuściłam wzrok strasznie się rumieniąc .
-Nie to tylko przyjaciółka tak ?
-Tak przyjaciółka -potwierdziłam jego słowa
-Na pewno?
-Znamy się ledwo 2 godziny
-Nie ważne -kontem oka zauważyłam jak w drzwiach pojawia się Ludmiła .Gdy usiadła ze swoją koleżanką \przyjaciółką przy stoliku pomyślałam że się przywitam .Wstałam ale zatrzymał mnie Leon
-Gdzie idziesz ?
-Zaraz przyjdę .Spokojnie
-Nie zwiejesz ?
-Nie -zaśmiałam sie cicho .Usiadł z powrotem ale cały czas czułam na sobie jego wzrok .Podeszłam do stolika blondynki i się przywitałam .-Cześć Ludmiła
-Viola ?
-Tak
-O hej -wstała i przytuliła mnie -Mówiłam że się jeszcze spotkamy
-Miałaś rację .Chcesz do nas dosiąść ?
-Było by mi miło
-To chodź twoja przyjaciółka też może z nami iść
-Ja
-Tak Naty też pójdzie
-Tak ja pójdę
-Fajnie -usiadłam obok Leon a Ludmi i Naty usiadły na przeciwko mnie
-Po co przyszłaś Ludmiła
-Zaprosiła mnie Viola
-Zaprosiłaś ją ?-spytał Leon
-Tak a czemu nie ?
-Ponieważ to zło wcielone
-Zło wcielone ?
-Violu oni tylko żartują -Ludmiła położyła rękę na mojej dłoni
-Tak ?-oni pokiwali głowami że nie .Nagle zadzwonił telefon blondynki i niestety musiała już iść .Gdy wyszła z baru od razu zaczęło się mnóstwo pytań
-Violu czemu ją zaprosiłaś ?
-Opętała cię już ?
-Jej się nie ufa
-Ona chce cię wykorzystać
-Tak jak każdego z nas
-Violu mogę na słówko ?-spytał mnie Leon
-Tak -odeszliśmy kawałek -Leon co chcesz ?
-Nie ufaj Ludmile ona cię zniszczy
-Rozumiem ale skąd mogę wiedzieć że to wy nie jesteście ci źli .Ona wydaje się całkiem .............-nie dokończyłam bo zatkał mi buzię pocałunkiem .Ja trzymałam ręce w pozie obronnej ale później odwzajemniłam pocałunek a moje ręce powędrowały we włosy bruneta .Nie wiem czemu tak zrobiłam ale za pierwszym jego dotykiem mojej dłoni poczułam że to ten jedyny .On aby przyciągnąć mnie bliżej do siebie objął mnie w tali .Ja tylko zamruczałam po tym geście.Po chwili oderwaliśmy się od siebie
-Przepraszam to nie powinno sie było stać
-Było bardzo miło ale jeśli tak uważasz to, to zrozumiem .
-Podobało ci się
-Tak chociaż znam cię tylko parę godzin to wiem że jesteś tym którego potrzebuję .
-Tak ?
-Kocham Cię
-A ja ciebie
I tak spędzili resztę życia przy swoim boku . .. . . . . . .

Krótka część ale no to tylko ja .No więc chyba zabiorę się za kolejny normalny rozdział . Czekam na komentarze o informacji na górze ~Leonerka

15 listopada 2013

One shot "Od przyjaciółki mamy aż po Leona Verdasa " 1/2

Violetta

"Drogi pamiętniku !
Za 30 minut nasz statek dociera do mojego rodzinnego miasta Buenos Aires. Bardzo się cieszę z tego bo właśnie tam czekają moi prawdziwi rodzice a nie ci którzy mnie adoptowali .Nowy rozdział życia rozpocznę z moim tatą -German i mama -Angie .Przez przypadek dowiedziałam się o tym że mam innych rodziców było to wtedy gdy ojciec pobił mnie po raz kolejny a matka ,matka już nie żyje .Zmarła gdy miałam 8 lat na raka .Przeżyłam to bardzo ciężko ponieważ od tej pory tata biję mnie mnie prawie przy każdej okazji gdy nie ma się na kim wyżyć a ja jestem tą osobą na której może to zrobić ponieważ ja mu nic nie powiem .Niestety . Ale horror się skończył .Jestem teraz szczęśliwa .Wracając do tematu jak się dowiedziałam o moich rodzicach .Było to w wakacje .Pierwsze wakacje nad jeziorem z tatą .Dostał wtedy awans i był bardzo miły i zabrał mnie nad jezioro .Było wtedy bardzo gorąco że postanowiłam iść po lody .Tata dał mi pieniądze więc się po nie udałam gdy wracałam rozmawiał przez telefon w sprawie oddania mnie z powrotem do ośrodka adopcyjnego ponieważ nie da rady mnie wychować sam .Przyznał się dopiero po tych ciężkich 9 latach spędzonych bez mamy .Pewnie się zastanawiasz dlaczego cały czas mówię mama i tata ponieważ oni zawsze będą mamą i tatą których tak bardzo kocham i nigdy nie przestanę .Gdy się dowiedziałam o tej informacji zapytałąm czy to prawda a tata ją tylko potwierdził więc nie chciałam zostać bez żadnych informacji i spakowałam moją torbę z ręcznikiem i książką którą była : " Trzy metry nad niebem " .Jest to jedna z moich ulubionych książek która leży zawsze w mojej torbie ale od teraz ty też będziesz częścią tej torby ponieważ od dzisiaj jesteś moich pamiętnikiem .Wydałąm na ciebie moje wszystkie oszczędności .Jesteś strasznie gruby i śliczny ale teraz muszę już kończyć bo zaczynamy powoli docierać do brzegu .Jestem utaj sama ponieważ od 15 roku życia można jeździć samemu statkiem i innymi maszynami wodnymi . Może jeszcze coś dzisiaj napiszę ale nie jestem tego taka pewna .
"
Zamknęłam sekretnik i pocałowałam go lekko po czym schowałam do ogromnej torby .
-Cześć -podeszła do mnie śliczna blondynka .
-Hej -odpowiedziałam
-Mieszkasz tutaj czy na wakacje ?
-Od dziś mieszkam .A ty ?
-Ja byłam na wakacjach a teraz no wracam z nich
-Bardzo fajnie .Violetta
-Ludmiła -przytuliliśmy się
-Wiesz co ja już muszę iść .Miło było cię poznać
-Dasz mi swój numer ?
-Jasne -powiedziałam jej numer bo znałam na pamięć . -Dzwoń kiedy chcesz .
-Będę
-Może się kiedyś jeszcze spotkamy
-Może ....... -odeszłam od niej bo już wysiadaliśmy . Od razu ich rozpoznałam .Ich czyli moich rodziców .Pobiegłam im w ramiona .
-Nasza mała Viola .-powiedziała mama
-Kocham was i tęskniłam
-My ciebie też .Skarbie pójdę po walizki -powiedział tata i tak też zrobił .
-Ale jesteś piękna .
-I tak podobna do was
-Ciężką miałaś podróż  ?
-Wcale nie cały czas pisałam w pamiętniku
-Piszesz pamiętnik ?
-Dzisiaj zaczęłam.Taka mała zmiana z okazji nowego życia .
-Ja też piszę , piszę i piszę i nawet tata czasem czyta .
-Pozwalasz komuś czytać swoje myśli .
-Nie ale czasem jak piszę w łóżku to tata czyta mi przez głowę .-tata dołączył do nas
-Ruszamy ? -spytał
-Tak
-Mam jeszcze jedno pytanie
-Mamy całą wieczność żeby ci na nie odpowiedzieć
-Aż tyle
-Mało czy za dużo ?
-Mało
-Marzycielka jak mama -zaśmiał się tata a ja dołączyłam do niego i tym właśnie sposobem rozpoczynam nowe życie .
-No mogę zadać to jedno pytanie i będę cicho obiecuję .
-Dobrze pytaj
-Dlaczego mnie oddaliście ? -spytałam gdy już ruszyliśmy
-Byliśmy wtedy w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej ale teraz jest już w porządku
-Rozumiem
-Nie gniewasz się ?
-Ja na was ? Nigdy -przytuliłam ich przez siedzenia
-Violu a co to ? -spytał tata
-Ale co ?
-Ten siniak na twojej ręce
-To nic -schowałam ręce
-Violu
-Mój tata mnie bił
-Ten poprzedni tak ?
-Tak ale .....
-Ale -z moich oczu popłynęły łzy
-Nie róbcie mu nic bo ja go kocham
-Skarbie rozumiemy ale nikt nie może bić mojej małej dziewczynki
-Obiecujecie że nie zrobicie nic w tej sprawie ?
-Obiecujemy -powiedzieli równo
-Daleko jeszcze ?
-Oj daleko
-A teraz
-Jeszce dalej
-Tato
-Córciu
-Proszę cię
-Ja ciebie też
-Mamo ?
-Za 5 minut
-Dzięki
-Ej chciałem sie jeszcze trochę pobawić -zaśmiałam się
-Głupi jesteś -mama walnęła go w ramie
-Też cię kocham -mama przytuliła się do jego ramienia.
Usadowiłam się znów na swoim miejscu i zamknęłam oczy aby pomyśleć jak może zmienić się tutaj moje życie
-Córciu ?
-Tak
-Jutro chciałabym cię przedstawić mojej przyjaciółce Pani Viktori .
-Świetnie
-Ja też się cieszę a teraz otwórz oczy i spójrz na to -zrobiłam to co kazała a moim oczom ukazał się dom .Śliczny dom .
-To tutaj ?
-Tak -wysiadłam z samochodu i od razu zostałam przytulona przez jakąś starszą Panią
-Mogę wiedzieć kim pani jest ?
-Olga
-Nic mi to nie mówi
-Olgo nie strasz naszej małej
-Nic jej o mnie nie powiedzieliście ?
-Nie
-Jestem Olga gosposia i taka jakby twoja ciocia .
-A -znów ją przytuliłam
-A to jest Ramallo
-Nasz prawnik i adwokat -przytuliłam kolejna osobę .
-Gdzie będę spać ? -spytałam gdy weszliśmy
-Chodź zaprowadzę cię -mama wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do ślicznego fioletowego pokoju moich marzeń .-Podoba się ?
-Łooooo -obróciłam się wokół własnej osi
-Twoje królestwo
-Tylko moje ?
-Tak rozpakuj się i chodź coś zjeść bo my sami tego nie zjemy .
-Ale czego ?
-Tortu czekoladowego -krzyknęła Olga
-Zostawię walizkę na później a teraz muszę zjeść tor -pobiegłam do stołu i usiadłam .Od razu dostałam swoją porcję .Zanurzyłam w nim "nos " czyli jadłam bardzo szybko .
-Spokojnie Violu to nie ucieknie
-Ale to czekolada
-Kto powiedział czekolada ?
-Tutaj jest tato -pokazałam na swój kawałek ten mi go zabrał i zaczął jeść -To było moje
-Tak ?-powiedział z pełną buzią
-Nie ważne .Mogę jeszcze kawałek
-Oczywiście

Godzina do wyjścia do przyjaciółki

Siedzę obok mojej wielkiej szafy i wybieram strój na spotkanie .
-Mamo -wołam
-Tak -pojawiła się po chwili obok mnie
-Mam problem
-Jaki -wskazałam na szafę -Załóż to co podpowiada ci serce
-Spróbuje
-Wierze w ciebie
-Wiem -zanurzyłam się z powrotem w szafie i po 20 minutach wybrałam to cudeńko które wyślę że idealnie pasowało do tej okazji .
-I jak ci idzie -mama weszła a ja zaprezentowałam jej się -Jaką mam śliczną córkę
-Dziękuję
-Ruszamy ?
-Tak tylko jeszcze to -wzięłam swój pamiętnik .Niestety nie zmieścił się do torebki tak samo jak książka .Musiałam wziąć pamiętnik bo no obiecałam to sobie ......
Właśnie pukamy do domu państwa Verdas .Tam mieszka najlepsza przyjaciółka mamy . Po chwili drzwi otworzyły się a w nich ujrzałam szczupłą młodą kobietę .Jak podejrzewałam Viktoria .
-Zapraszam -weszłam posłusznie z mamą -Siadajcie .-usiadłam -Napijecie się czegoś .
-Soku jeśli można
-Ja to samo
-Dobrze -uśmiechnęła się do nas i weszła do kuchni po chwili wróciła ze szklankami które postawiło na przeciwko nas .
-Dziękuję
-Angie to jest ta twoja córeczka
-Prawda że śliczna ?
-Oczywiście strasznie podobna do ciebie
-Przecież jest moja -przytuliła mnie a ja się w nią wtuliłam .
-Chodź Violetto zaprowadzę cię do mojego syna bo zanudzisz się tutaj na śmierć .
-Dobrze proszę Pani
-Viktoria nie pani
-Dobrze Pa....Viktoria
-Chodź za mną -zaprowadziła mnie pod pokój .-Zapukaj i nie krępuj się -w odpowiedzi posłałam jej promienny uśmiech .Odeszła a ja zapukałam .
-Chodź mamo -niestety to nie mama .Powiedziałam do siebie .Weszłam za zaproszeniem chłopaka .Ten leżał na łóżko i pogrywał na ślicznej gitarze .
A gdy mnie zobaczył spadł z łóżka .-Ty nie jesteś mama -powiedział jak małe dziecko
-Mogę wyjść
-Nie ,rozgość się -usiadłam na krańcu łóżka -Jak się tutaj znalazłaś ?
-Yyyyy no ja przyszłam z mamą do twojej mamy ponieważ to najlepsze przyjaciółki i no chciała mnie przedstawić
-Pani Angie ?
-Tak
-Ale jak trafiłaś do mojego pokoju
-Twoja mama powiedziała że się za nudzę z ich tematami i zaprowadziła mnie tutaj
-Aha .-zastała dziwna cisza
-Violettta Castio -podałam mu rękę
-Leon Verdas -odwzajemnił mój gest a gdy dotknęłam jego rękę przeszedł mnie dziwny dreszczyk .-Długo tutaj jesteś ?
-1 dzień -spojrzałam na gitarę -Zagrasz mi coś ?
-Chętnie -wziął gitarę i zaczął śpiewać i grać .Piękne słowa piosenki .Jak się później okazało była to "Euforia" .
-Brawo -zaklaskałam
-Dzięki
-Masz talent
-Wiem a wracając do ciebie jeśli jesteś tu 1 dzień to może cię oprowadzić po okolicy .
-Z miłą chęcią ......

C.D.N.
No to będą chyba tego 2 części ale to jeszcze zobaczę .Już tłumaczę dlaczego to ponieważ nie mogłam sobie wybaczyć że zrobiłam taki krótki ten ostatni rozdział no więc macie takie coś .~Leonerka

URODZINY JORGA

Posłuchajcie blog http://viluuuuu.blogspot.com  organizuje akcje urodziny Jorge !

Pozwolili mi skopiować od nich posta oto on :

Organizuje akcje dla Jorga Blanco jak wiecie, że już w grudniu dokładnie 19 obchodzi swoje 22 urodziny!! Akcje organizuje już teraz ponieważ nie chcę, żeby było tak jak zawsze, że dojdzie tylko kilka zdjęć, a tak im więcej czasu tym więcej kartek będzie, ale przechodzę do rzeczy oczekuje od was, abyście wysyłali mi kartki z napisem '' Feliz cumpleaños Jorge! Te amo! '' tłum.'' Wszystkiego najlepszego Jorge! Kochamy Cię!'' oczekuje także na tych kartkach, aby był jakiś znak, że ten filmik dla niego będzie od polski!! Niech wie, że Polska o nim pamięta, były już różne filmiki na urodziny, ale im więcej takich filmików dostaną tym lepiej!!

Więc karteczki wysyłamy do 10 grudnia ponieważ potrzebuje czasu, aby zmontować później film..


Bardzo bym też chciała, aby każdy co czyta tego bloga wystawiał to na swojego bloga, żeby było jak najwięcej kartek!!!! 


Karteczki wysyłamy pod adres mailowy: 
Viluu.martina@gmail.com


Weźcie udział .Zróbmy to dla Jorga .Nich się cieszy .Pomożecie ?

Rozdział 39


Próbowałam go odepchnąć .Ale się nie udało .
Jedyną opcją było nadepnięcie go [tak też zrobiłam ] w jednej chwili oderwał się od mnie i złapał za stopę .Moje oczy płakały .Nie chciałam aby ten dzień tak się zaczął .Chciałam tylko poćwiczyć a nie sie całować .Jeszcze w dodatku nie z Leonem i wiem już że przez tego Dupka [czyt.Diego ]mój związek nie przetrwa .No ale Leon chyba mi ufa i najpierw wysłucha mnie a nie jego .Wybiegłam ze Studia i usiadłam na pobliskim murku .
-Vilu .... -usłyszałam głos Diega nie chciałam go widzieć i znów uciekłam do Studia .Uciekałam .... Uciekałam ...... i uciekałam aż wreszcie na trafiłam na Leona .
-Skarbie co się stało ?
-Leon ja Ci to wszystko wyjaśnię tylko proszę daj mi chwile na uspokojenie się .-podniósł głowę i zobaczyłam jak jego żyła zaczyna strasznie mocno pulsować .Zrobiłam ten sam gest stał tam Diego .Podeszłam do niego i powiedziałam wszystko co o nim myślę

-Jesteś skończonym dupkiem .Spieprzyłeś moje życie .A to -walnęłam go z liścia -za pocałunek
-Chwila jaki pocałunek -no to powiedziałam
-Leon proszę daj mi to wyjaśnić.-odwrócił się
-Co chcesz wyjaśniać ?
-Tą sytuację -usłyszałam w jego głosie łzy. Które słyszałam pierwszy raz odkąd z nim żyje
-Pomóc Ci piękna ?
-Diego -odwróciłam się -lepiej już idź - i wtedy zobaczyłam postać Leona w drzwiach przez które wyszedł z tak głośnym hukiem że aż Cami która miała na uszach słuchawki zdjęła je i spytała "A temu co ? " .Starałam się za nim pobiec ale nie zbyt mi się to udało ponieważ zaczął biec w stronę naszego domu żeby pewnie wywalić moje rzeczy. Ja niestety nie jestem taka szybka jak on i nie udało by mi się go dogonić . Czy nas związek przetrwa to ? Odpowiedź na to pytanie stało pod wielkim zapytaniem .Kocham go i wiem że on też ale Diego musiał stanąć po między nami i to popsuć .
-Taxi -zawołałam i auto stanęło obok mnie .Wsiadłam i podałam adres gdzie mieszkałam do tych czas z Leonem .-Dało by się tam dotrzeć w 5 minut ?
-Tak ale polną dróżką
-A możemy tam jechać
-Oczywiście - i tak ruszyliśmy .Cały czas nerwowo patrzyłam na zegarek który wcale nie ruszał się a my wciąż nie byliśmy u celu . Po chwili jednak dotarłam .Podałam kasę panu na samym początku bo wiedziałam że nie będę na to później miała czasu .Wybiegłam z auta i pobiegłam do drzwi .Niestety Leon już tam był i pakował moje rzeczy jak bądź do torby na które leciały drobne łzy które po chwili ocierał .
-Leon proszę Cię daj mi to wyjaśnić
-Co chcesz wyjaśniać ? To jak Ci było dobrze gdy się z nim lizałaś ?
-Wcale nie było dobrze wręcz przeciwnie było obleśnie bo moje usta należą tylko do ciebie .
-Poprawka należały -wtedy moje serce rozpadło się na milion kawałków
-Z nami koniec ?
-Tak
-Dałbyś mi to wyjaśnić i nie było by kłopotu .
-Kłopot jest z tym że ty mnie nie kochasz .
-To ty tak uważasz a moje serce należy tylko do ciebie
-Jeśli by należało to nie ......
-No powiedz
-To nie całowałabyś się z Diego a teraz wyjdź
-Ale Leon
-WYJDŹ -zabrałam moją walizkę i wyszłam .Wiedziałam że z nim nie wygram ale chciałam to ratować co mi się nie udało . Gdy zamknął drzwi opadłam na kolana i zaczęłam płakać .Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera okno .Spojrzałam na górę stał w nich Leon .-A i jeszcze to -wywalił nasz album podeszłam do niego i zaczęłam zbierać porozrzucane zdjęcia .
Pierwszy pocałunek :
Wspólne zakupy :
Podemos :

Jazda motorem :
Było ich jeszcze więcej ale zaczął padać deszcz i musiałam je szybko schować do walizki .Tak też płakałam i szłam przed siebie gdzie tylko mogłam chyba raczej kierowałam się na tor gdzie była Laura .

Maxi cały czas się do mnie uśmiecha a ja nie jestem mu dłużna i to odwzajemniam kręcąc sobie we włosach i rumieniąc się jak burak .
-Naty słuchasz mnie ?-powiedział Lu
-Tak , tak -odwróciłam wzrok w jej stronę-To co powiedziałam ?
-Że jesteś bardzo utalentowana i brzydka ?
-Skąd wiedziałaś ?
-No  ja .....
-Nie odpowiadaj -usłyszeliśmy dzwonek świadczący o tym że mamy iść na lekcje z Palbo . Ruszyliśmy z Lu do klasy ja musiałam dźwigać przez co nic nie widziałam .Nagle potknęłam się i upadłam na te wszystkie książki .
-Naty nic ci nie jest ? -podszedł do mnie Maxi
-Nie chyba
-Nie chyba ale coś cię boli
-Kostka-zaczął mnie brać na ręce -Co ty robisz ? Puść
-Musimy cię zanieść do Pablo a on zadzwoni po karetkę .
-Kaa ... retkę ? -poczułam jak ogarnia mnie ciemność .Słyszałam jeszcze tylko tysiące krzyków wpadających do moich uszu .
C.D.N.
Nie miałam pomysłu na niego więc jest krótki i no z punktu widzenia Naty .
Obiecałam że rozdział będzie długi a nie jest .Jestem głupią pisarką nawet nie mogę siebie tak nazwać jestem zwykłą nastolatką która miała chwilowo pomysł na bloga chwilo nie no ja tych pomysłów mam tyle że rak słów .
2 tysiące wyświetleń jak ja was kocham . ~Leonerka