26 lipca 2014

Rozdział 18 ~Chcesz mnie przelecieć ?

To miejsce bez niego jest puste a moje serce smutne.Siedzę już sama od 10 minut i pije mrożoną kawę. Czekam na jakieś zbawienie że może Larry przytrzyma mi towarzystwa jak Leon będzie musiał coś załatwiać tak bardzo ważnego.Jednak on nie pojawiał się. Postanowiłam podejść do lady i zapytać o niego.
-Dzień dobry
-A dobry dobry .Mogę w czymś pomóc ?
-Tak. Nazywam się Violetta..-kobieta przerwała mi
-To ty jesteś ta Violetta o której Larry cały czas mówi ?
-Najwidoczniej .
-Dzisiaj on tutaj nie przyjdzie ponieważ serfuje gdzieś tutaj ale zostawił ci swój numer telefonu -wręczyła mi różową karteczkę zawiniętą w malutką kopertę .
-Dziękuję bardzo
-Nie ma za co -otworzyłam karteczkę i przeczytałam zawartość
Hej piękna ! ;****
Tutaj masz mój numer telefonu 6932961205
Jeśli nie odbiorę to szukaj mnie na plaży po drugiej stronie wyspy
(:

~Larry ;***

Zaśmiałam się po czym odblokowałam moje Iphone w kolorowej obudowie i wybrałam numer podany na kartce. Po kilku sygnałach usłyszałam jego kojący głos.
-Halo
-Larry ?
-Violetta ?
-Tak .
-Ciesze się że dzwonisz
-Ja także. Gdzie jesteś ?
-Po drugiej stronie wyspy .Wytłumaczę ci jak tam dojść najszybciej
-Dobrze -i tak zaczął mi tłumaczyć a ja szłam za wskazówkami.Po chwili kiedy ujrzałam jego sylwetkę rozłączyłam się i pocałowałam w policzek na przywitanie.
-Hej maleńka
-Cześć
-A gdzie masz swojego boya ?
-Musiał coś załatwić a ja sama się nudziłam i tak o to jest tutaj z tobą -posłał mi wspaniały uśmiech i przejechał ręką po mokrych włosach http://37.media.tumblr.com/tumblr_lpo141bS5V1qexa94o1_500.jpg przez co ja zarumieniłam się .
-Słodka jesteś jak tak się rumienisz
-Przestań -zaczęłam spalać jeszcze większego buraka
-Chodź -złapał za moją dłoń i zaciągnął w miejsce gdzie znajdował się jego ręcznik oraz deski surfingowe. Usiadłam na mokrym ręczniku co mi wcale nie przesadzało a on obok mnie .-Co masz pod tym ubraniem ? -to pytanie zgubiło mnie z tropu
-Chcesz mnie przelecieć ? -walnęłam prosto z mostu
-Nie o to mi chodziło głuptasku .Chce cię nauczyć serfować bo chyb nie umiesz prawda ?
-Aha .Przepraszam
-Nic się nie stało .To co masz strój kąpielowy ?
-Oczywiście
-To ja pójdę przygotować sprzęt a ty się nooo uszykuj .-tak też zrobiliśmy i już po chwili oboje szliśmy brzegiem trzymając deski https://36.media.tumblr.com/tumblr_lu2fr8JdFQ1r36nouo1_500.jpg.

~Dwie godziny później ~

-To było na prawdę super !-krzyknęłam i w podzięce przytuliłam przyjaciela .
-Podobała się ?
-Oczywiście -wypuściłam go z objęć i opadłam na zielony ręcznik.
-Następnym razem zrobimy coś innego .-zaśmiałam się
-Ja mam nadzieje .Przez to pływanie zgłodniałam .
-To prawda -podniósł się a potem pomógł mi wstać i wtedy nasze twarze znalazły się niebezpiecznie.Coś w środku mówiło mi że mam to zrobić jednak ja byłam silniejsza .Kiedy miał już mnie pocałować ja obróciłam moją twarz i jego usta znalazły się na moim policzku.
-Nie powinniśmy -powiedziałam kiedy odsunął się od mnie
-Moja wina. Przepraszam .
-Nic się nie stało a teraz chodźmy bo mój brzuch -usłyszałam dźwięk mojego brzucha
-Wręcz prosi po swojemu o jedzenie-zaśmiałam się i pomogłam mu spakować wszystko do torby .

***
Wszystko już gotowe na jutrzejszy dzień. Myślę że spodoba jej się spodoba.Muszę teraz wrócić do domu a tam rozpakuje i pochowam wszystkie rzeczy na jutro. Ta noc będzie moją jedną z najcięższych nocy ponieważ kiedy Violetta zaśnie ja będę szykował dom .Całość musi być dopięta na ostatni guzik .Mam nadzieje że jej nie będzie w mieszkaniu ponieważ zobaczy co kombinuje i z niespodzianki nici. Pociągnąłem za klamkę.Drzwi zamknięte więc może jej nie ma ? Wyjąłem z kieszeni spodni pęk kluczy i poszukałem z niebieską zawieszką.Szukanie trwało 2 sekundy .Włożyłem klucze do dziurki i prze kluczyłem.Na początku zapytałem czy kto jest ale nikt mi nie odpowiedział więc od razu skierowałem się do naszej sypialni i schowałem torby do szuflady znajdującą się pod naszym łóżkiem małżeńskim. Zadowolony ruszyłem do baru gdzie zostawiłem Violette. Spojrzałem na zegarek który widniał na moim lewym nadgarstku była 6 p.m. Wyrobiłem się w dosyć szybko .Nawet przed czasem .Postanowiłem napisać sms Violi .

Do koteczka :
Kochanie ja już idę do baru więc jeśli gdzieś krążysz to spotkanym się tam .
Przesyłam tysiące buziaków dla najpiękniejszej kobiety ;****
Czekałem chwilę jednak nie dostałem odpowiedzi.Wzruszyłem ramionami i pokierowałem swoje nogi po kamiennej ścieżce .Mijałem dużo zakochanych par. Nie widziały po za sobą świata ponieważ jedna para wpadła by na mnie jednak ja w porę zareagowałem bo było by bolesne zderzenie naszych ciał. Czy my z Violettą też tacy jesteśmy ? W to nie wątpię. Do budynku dotarłem szybciej niż myślałem .Wszedłem a wtedy jakby coś zraniło mnie w serce .Zauważyłem MOJĄ kobietę z jakimś obcym facetem .Widziałem że czuje się dobrze nawet bardzo dobrze w jego towarzystwie. Złapał ją za dłoń a we mnie się wręcz gotowało. Musiałem zawalczyć o to co moje  .Podszedłem ....można nawet powiedzieć że podbiegłem do nich.Miałem gdzieś że to jest miejsce publiczne. Nie mogłem pozwolić na to co teraz się działo. Złapałem go za szmaty a on zdezorientowany i przestraszony  zrobił minę dziecka z 1 klasy któremu dokucza gimnazjalista.
-Możesz łaskawie zostawić moją podkreślam moją księżniczkę ?! -krzyknąłem i miałem zamiar dać mu w buźkę.Wypuściłem go i zawaliłem z liścia .Ten opadł na podłogę a z jego nosa poleciała krew .
-LEON! CO CI ODBIŁO ?! -Violetta uklęknęła obok swojego kochanka i zaczęła ścierać chusteczkami higienicznymi jego krew
-Zostawiam cię tylko na 3 godziny ponieważ musiałem coś załatwić ważnego a ty już znajdujesz sobie kochanka. Jesteście tacy mokrzy .To pewnie pot po waszym ruchaniu się !-krzyknąłem
-Myślisz że cie zdradzam ? A może ty też przez te 3 godziny brałeś na pieska jakąś dziwkę ładniejszą od mnie bo ja ci już nie wystarczam ! -w jej oczach pojawiły się łzy
-Szykowałem twoje jutrzejsze urodziny a ty widzę jak mi się odpłacasz !-wskazałem dłoń i wybiegłem z baru a ona została tam z nim. Już mnie nie kocha ? To co to ? Nasz pierwszy raz razem ? Mogłem wiedzieć że tak to się skończy przecież ona jest zbyt idealna i piękna żeby mogła mieć tylko jednego chłopaka. Z moich oczu leciały łzy .

***
Cały czas próbuje zatrzymać krwotok z nosa Larrego i myślę o tym co stało się przed chwilą. Leon myśli że ja jestem dziwka ? On mi nie ufa .Larry to mój przyjaciel a Leon najwidoczniej nie jest mnie wart.
-Violu już sobie poradzę -powiedział wyrywając mnie z rozmyśleń .
-Ja cię przepraszam za tego idiotę nad idiotami
-Największy zazdrośnik ale widać że cię kocha i walczy o swoje
-Wiem ja go też najbardziej na świecie ale zabolało mnie to co powiedział -cioteczka chłopaka pomogła mu wstać i posadziła na krześle a ja usiadłam obok.
-Działał pod wpływem zły emocji
-Powiedział to co myślał.
-Nie mów tak -wytarł moje łzy -Ogarnij się i idź mu to wszystko wytłumaczyć
-Myślisz że powinnam to zrobić ?
-Jasne. Nie chce abyś przez mnie miała problemy ze swoim chłopakiem.
-Muszę zawalczyć o nas
-Bardzo dobrze chcesz zrobić
-Poradzisz sobie ?
-Tak .Jakby co to mam ciotkę -przytuliłam go na pożegnanie .
-Dziękuje za radę .Jesteś najlepszym przyjacielem -pocałowałam go w policzek i pobiegłam w stronę naszego mieszkania .Po drodze wpadłam na jakiegoś bruneta. -Przepraszam śpieszę się do mojego chłopaka
-Violetta tam go nie znajdziesz -zatrzymałam się i zaczęłam cofać .
-Leon ? -odwróciłam się i ujrzałam jego .Podbiegłam do niego i zawiesiłam na szyi .-Przepraszam ale należą ci się wyjaśnienia
-Słucham .
-Larry -to mój przyjaciel nie żaden kochanek .
-Na prawdę ?
-Tak .Nie mogłabym cię nigdy zdradzić .Wierzysz mi ? -nie odpowiedział tylko wbił się w moje usta.

Po dosyć namiętnym i długim pocałunku ruszyliśmy do naszego mieszkania.
-Leon ?
-Słucham
-Obiecaj że przeprosisz Larrego przy najbliżej okazji
-Dla ciebie wszystko
-Obiecaj
-Obiecuje
-Grzeczny chłopczyk -musnęłam jego wargi -Powiesz mi co szykujesz na moje urodziny ?
-Nie bo to niespodzianka
-Niech ci będzie -wtuliłam się w niego a po chwili zasnęłam .

C.D.N.
Tamtaradam rozdział 18 XDDD
Przepraszam że tak długo czekacie na kolejne rozdziały ale są wakacje i nie mam czasu żeby je napisać .
Emmmm co tutaj jeszcze ? Dobra nic .
Żegnam się ;****

22 lipca 2014

Rozdział 17~ Kochanie ty masz zamiar tyle zjeść ?

Kilka kolejnych dni minęło  zaskakująco szybko. Od rana śniadanie  do łóżka a następne godziny spędzone w swoim towarzystwie na plaży czy w jakimś innym zaskakującym miejscu .Aktualnie spoglądam na mojego śpiącego księcia który lekko sobie chrapie. Chce spędzić z nim resztę swojego życia .Kiedy tak na niego patrzyłam przypomniało mi się jak tej nocy kiedy razem zrobiliśmy to co od dawna chcieliśmy zrobić  całowaliśmy się rzucając po całym łóżku.
http://data.whicdn.com/images/61182583/large.gif
Uśmiechnęłam się na samo to wspomnienie którego było cudowne. Od tego dnia robimy to codziennie po kilka godzin .Pogłaskałam swojego mężczyznę po policzku i delikatnie aby go nie obudzić uciekłam z jego objęć. Ułożyłam swoje stopy na mięciutki dywanie który prowadził się przez kawałek powierzchni pokoju. Swoje ciało zaprowadziłam do szafy gdzie znajdowały się nasze nowe ubrania .Wzięłam z niej żółtą spódniczkę i białą koszulkę oraz czarne sandałki .Zgarnęłam jeszcze jaką lekką bieliznę i ruszyłam pod prysznic .Przed ogromnym lustrem zdjęłam piżamkę i naga weszłam do kabiny prysznicowej tam puściłam wodę i ustawiłam ją na idealną temperaturę dla mojego ciała. Kiedy już cała się zmoczyłam nałożyłam na swoją dłoń czekoladowy płyn do kąpieli. Namydliłam swoje ciało po czym goła wyszłam na zimne płytki. Owinęłam się różowym ręcznikiem i zaczęłam szczotkować swoje zęby kiedy skończyłam .Ubrałam się i weszłam do naszej sypialni gdzie usiadłam na krzesełku i zaczęłam się malować oraz uczesałam moje włosy w warkocz wodospad a na uszy założyłam kolczyki oraz umalowałam słonecznym lakierem paznokcie . Zadowolona z efektu położyłam się obok Verdasa i zaczęłam bo budzić pocałunkiem w usta.Wystarczyło że ich tylko dotknęłam a ten już jak kot otworzył swoje ogromne oczki .
-Dzień dobry śpiochu
-Witam księżniczko .Pięknie wyglądasz.
-Cichooo bo się rumienie
-Najpiękniej na świecie .-postanowiłam zmienić temat
-Masz ochotę coś zjeść?
-Nie dziękuję jeszcze zostało mi trochę w brzuchu po wczorajszej pizzy -zaśmiałam się
-Ja się nie dziwie w końcu ja zjadłam dwa kawałki a ty resztę
-Nie wydaje mi się -przytulił mnie do swojego torsu
-Radze ci przypomnieć w 10 minut gdzie jest łazienka bo ja mam zamiar iść na spacer
-No ja też ale że tylko 10 minut !? -pokiwałam twierdząco głową a jego już nie było .Postanowiłam poczekać na niego w kuchni i kiedy go nie było zjadłam truskawkowy jogurt i kiedy już wpakowałam całą zawartość do środka usłyszałam kroki i wtedy poczułam zapach jego pięknych perfum i  oddech na mojej szyi na której po chwili Leon zostawił  pocałunek .-Idziemy ?
-Oczywiście -podał mi rękę którą ujęłam i wyszliśmy z mieszkania który oczywiście został zamknięty. Uśmiechnięci skierowaliśmy się na plażę .Droga była krótka dlatego od razu  ściągnęliśmy buty które złapaliśmy w wole dłonie . Ruszyliśmy po brzegu morza a nasze stopy podmywały ciepłe fale. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka a ten objął mnie mocno .Nagle do głowy wpadł mi jeden z moich najlepszych .Wyrwałam się z objęć i stanęłam przed Leonem oraz złapałam go obiema dłońmi za jego ręce .
-Mam super pomysł
-Tak a jaki ?
-Możemy byśmy tak.....
-No cooo -zaczął się do mnie zbliżać ale ja go delikatnie odepchnęłam
-Nie to co myślisz zboczuchu !
-Czyżby ?
-Tak i cicho bądź do póki ci nie powiem
-Więc jeśli to nie to co myślę to zamieniam sie w słuch
-Także może byśmy uwieczniali nasze wszystkie spędzone chwile razem ?
-Co masz na myśli mówiąc to ?
-Za każdym razem kiedy np. będziemy na lodach czy coś takiego będziemy nagrywać o tym filmik lub robić zdjęcie .Co ty na to ?
-Myślę że to wspaniały pomysł
-Tak ? To chodźmy kupić kamerę i aparat .-pociągnęłam go za rękę w stronę sklepu RTV EURO AGD. Tam obsłużyła nas przemiła kobieta i znów wróciliśmy na plażę .Postanowiliśmy że usiądziemy na mokrym piasku i cały czas delikatnie całowaliśmy się https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsQ4IBdf-1dmvbvx-ul9DoPulcANMPE4optrCdKAmhf3cgEeFJxAwV_ldhmbQscKST4PWSJrw7Mo0utCZQ4b2KP0SkjFuc07K8von95IdndooRYUue6lJ4Noa2RxkSxBkhXf3cQB-cIGL5/s1600/6f4c93750029532f4fad4315.gif. Leon napisał na piasku palcem "Leonetta  na zawsze " a ja narysowałam serduszko w okół tego .Chciałam zrobić temu zdjęcie zrobiło mi się nie dobrze i pobiegłam zwymiotować za kamieniami .Mój ukochany trzymał mi włosy abym ich nie pobrudziła a ja czułam sie okropnie. 
-Może to wczorajsze jedzenie ci zaszkodziło ? 
-Nie wiem -odpowiedziałam kiedy on wziął mnie na ręce .
-Jesteś blada jak ściana-nie odpowiedziałam tylko się w niego wtuliłam .-Pewnie ta wczorajsza pizza była jakaś popsuta
-To nie po tym źle się czuje bo przecież ty jesteś zdrowy jak ryba .
-To może jakiś wirus ?
-Nie wiem .
-Ja wiem jedno
-No co ?
-Że teraz musisz położyć się do łóżka
-Dlaczego ? -zrobiłam smutną minę
-Może dlatego że się niepoprawnie czujesz
-Ale przecież już mi lepiej i chce zjeść coś .
-Serio ? -postawił mnie na ziemie i zrobił zdziwioną minę
-Tak pewnie coś mi siedziało na żołądku a teraz mi lepiej więc chodź -zaczęłam biegnąć jak zdrowy okaz w kierunku mojego ulubionego baru gdzie pracował Larry .Zasiadłam przy najbliższym dwuosobowym barze i czekałam aż mój Leon oraz Larry podejdą do mnie jednak przyszedł tylko mój chłopak i zasiadł na przeciwko mnie .Po czym zanurzył swoją piękną twarzyczkę  w menu .Ja zrobiłam to samo i wybrałam szaszłyka, owocową sałatkę, hot-doga oraz sprite. Natomiast Leon tylko hamburgera i to samo picie co ja  .
-Kochanie ty masz zamiar tyle zjeść? -spytał kiedy złożyliśmy zamówienie .
-A dlaczego nie ? Jestem bardzo głodna -zdziwiły mnie jego pytania chociaż prawda zamówiłam trochę więcej niż zwykle .
-Chce to zobaczyć
-Jeszcze uwierzysz że ja Violetta Castio mogę więcej niż myślisz
-No dobrze .-uśmiechnął się do mnie .

***
Już jutro bardzo ważny dzień dla Violi bo to jej 18 urodziny. Po naszym pierwszym posiłku będę musiał ją na chwile zostawić samą aby wszystko idealnie przygotować. Tort zamówiłem już wczoraj. Kiedyś jak jeszcze nie byliśmy razem powiedziała mi że chciałaby jeździć motorem dlatego pojedziemy na tor gdzie będzie mogła nie tylko przejechać się motorem ale i gokartem , quadem, koniem a wieczorem będzie bal gdzie przyjadą nasi znajomi ze szkoły i nie tylko. Pewnie dostanie dużo prezentów jednak od mnie najwięcej ponieważ każdy zostanie zapakowany w oddzielne opakowanie. Moje rozmyślenia przerwała kelnerka która podała nam nasze zamówienie.Violetta kiedy ujrzała swoje jedzenie zaświeciły jej się brązowe oczy po czym nie czekając na oklaski powiedziała szybkie "Smacznego " i zaczęła wcinać .Postanowiłem że zrobię jej zdjęcie. Wyciągnąłem nasz aparat .
-Uśmiech proszę -szatynka podniosła głowę biorąc kawałek hot-doga do buzi a ja ująłem to.
http://juliagryksa.blog.pl/files/2014/06/600full-martina-stoessel.jpg
-Skarbie kiedy zjemy to ja muszę wyskoczyć gdzieś na około 3 godzinki .
-Ojjj a ja ?
-Ty zostajesz -dotknąłem jej noska
-Dlaczego ? -posmutniała aż żal mi było ją zostawić.
-Mój malutki koteczku przecież wrócę do ciebie tylko coś załatwię
-3 godziny to wieczność
-Wiem też będę tęsknił za tobą -zauważyłem że poddaje się po czym bierze łyk Sprite ,wyciera się chusteczką oraz wstaje do mnie i siada na kolanach.Po chwili zarzuciła swoje ręce na moją szyje i zaczęła namiętnie całować. Moje usta oczywiście odwzajemniły to .

C.D.N.
Przedstawiam was 17 rozdział który byłby wcześniej gdyby nie to że blogger nie zapisał mi połowy rozdziału -;-
No ale już .....dopiero jest .
Nie wiem co tutaj pisać więc tylko mogę powiedzieć Do nexta ;***

17 lipca 2014

Rozdział 16 ~Tak się bałam

Nie zauważyłam jego sylwetki pod wodą dlatego się wynurzyłam. Przetarłam oczy i otworzyłam je a wtedy ujrzałam jego uśmiechniętego od ucha do ucha i siedzącego na kamieniach .Szybko popłynęłam w jego kierunku .
-IDIOTO WIESZ JAK SIĘ O CIEBIE BAŁAM ?!
-Nie przesadzaj.Fajnie było patrzeć jak się o mnie boisz.To było .....
-Nienawidzę cię ! -zaczęłam biec po plaży w samym stroju kąpielowym .Płakałam po raz pierwszy przez niego . Ja się nim przejmowałam .Bałam się .Myślałam że nie żyje a ten po prostu powiedział że mam nie przesadzać ? Byłam przekonana że jest człowiekiem któremu na mnie zależy a teraz śmiał się ze mnie .Wiem że nie powinna tyle biegać bo w końcu nie dawno wyszłam ze szpitala dlatego przysiadłam na ziemi w lesie do którego weszłam od razu jak skończył się piasek .Ne wiedziałam gdzie jestem. Nie było tutaj nikogo oprócz mnie i miejsca w którym się znajdowałam. Przestałam myśleć o tym jak Leon mnie potraktował .Chciałam się znaleźć obok niego .Czuć się bezpieczna w jego ramionach ,Nie było sensu aby wołać pomocy bo i tak mnie na pewno nikt nie usłyszy bo w końcu nikogo tutaj nie ma.Byłam bardzo zła na siebie że musiałam akurat iść w kierunku lasu .
***

Zamartwiłem się kiedy moja kruszynka tak uciekła .Postąpiłem bardzo źle ale nie chciałem żeby od razu od mnie uciekła .Postanowiłem jej poszukać jednak ta wyspa była dosyć spora .Aby okrążyć ją dookoła potrzeba było 2 godzin i 30 minut .Zdecydowałem się pójść po śladach odciśniętych na piasku. Byłem wręcz pewny że to są jej dlatego biegiem ruszyłem tam .

***

Postanowiłam nie użalać się nad sobą i zaczęłam się cofać a wtedy poczułam że coś mi weszło w nogę. Opadłam bezsilnie na ziemie i złapałam za stopę. Zaczęłam krzyczeć POMOCY jednak wiedziałam że to nic nie da .Ułożyłam stopę tak że mogła widzieć miejsce skąd pochodzi ból .Mój duży palec zamiast mieć kolor blady był cały czerwony a z małej dziurki w której był kolec chyba kaktusa leciało dużo krwi .Przeraziłam się. Moją słabością było też to że na widok krwi było mi nie dobrze a nie jeden raz nawet mdlałam .
-LEON RATUNKU ! -zawołałam i wtedy położyłam się delikatnie na ziemi i zamknęłam oczy.

***

Usłyszałem krzyk .To był krzyk Violetty .Czym prędzej się tam zalazłem a tam zauważyłem ją .Leżącą a ziemi w bez ruchu .Pierwsze co przyszło mi na myśl to to że ktoś lub coś zabiło ją .Uklęknąłem obok niej i sprawdziłem czy oddycha .Czułem jej bardzo delikatny oddech dlatego zacząłem ją klepać po policzku oraz wykonałem wszystko co uczyła mnie mama kiedy miałem 8 lat .Kiedy uniosłem jej nogę ujrzałem krew na swojej dłoni .Przerażony od razu domyśliłem się że to jest krew Violetty .W jej palcu znajdowałam się gruby kolec .Przyłożyłem go do swoich ust i złapałem zębami .Delikatnie wyciągnąłem go. Złapałem za jakiś liść i zrobiłem opatrunek .Wtedy księżniczka otworzyła oczy a kiedy mnie ujrzała mocno się do mnie przytuliłam.
-Przepraszam cię .
-Ja ciebie też .Tak się bałam że mnie nie znajdziesz
-Znalazłem i naprawiłem wszystko -wskazałem głową na jej nogę .
-Ale jak ?
-Szkolenie mamusi -puściłem jej oczko
-Gołymi rękami to zrobiłeś ?
-Ależ oczywiście .Twój Leoś jest bardzo wykształcony i zdolny
-Zapomniałeś dodać że tylko mój .Dziękuję ci bardzo za wszystko
-Po to tutaj jestem -pocałowałem jej usteczka a po oderwaniu stykaliśmy się czołami .
-Bardzo cię kocham
-Ja ciebie jeszcze bardziej .-i znów muśnięcie naszych ust .-Skarbie może wracamy .Słońce już zachodzi
-Jestem za -wstałem i otrzepałem się z piasku po czym pomogłem wstać dziewczynie
-Kotku a mniej już się boli ?
-Ja już o tym zapomniałam
-A to się ciesze -objąłem ukochaną ramieniem po czym się do niej uśmiechnąłem .Wolnym krokiem ruszyliśmy do naszego pojazdu .Szatynka jeszcze trochę utykała ale nie pozwoliła mi się wziąć na ręce .

***
Kiedy płynęliśmy po między nami panowała cisza .Ja byłam zamyślona tak samo jak Leon .Moje oczy cały czas wpatrywały się w morze pożerające słońce .Niebo przybierało różnych kolorów od niebieskiego do różu. Taki widok rzadko widywałam w miejscu mojego zamieszkania .
-Jesteś głodna ?
-Co ? -spytałam odwracają głowę w jego stronę i powracając na Ziemię
-Pytam czy masz ochotę coś zjeść.
-Nie -unosiłam wysoko brwi i pewna siebie odpowiedziałam 
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOSa7P9EUdyIpvwI8qxV7s4OP5FmdANTCDZtastDT5WtLvq4eG2JXB7BzACgT0F-QD3qVGKnxSGPVJskk35U9Mw3r2FctYCL3Pac2T80cDtcup54mouxeAP-k9zJDfzsG7n9qHg-F6s-TD/s1600/6096_d6cc_480-gif.gif
-To dobrze bo mam jeszcze jedną niespodziankę dla ciebie .
-A jaką ? -nie odpowiedział -Dlaczego mi nie powiesz
-Poczekaj jeszcze 5 minut .Zaraz będziemy na miejscu .
5 minut na prawdę wystarczyło abyśmy znów stanęli na piasku i mogli poczuć zapach nocnej wody .Mój boy oddał kluczyki i zasłonił mi oczy chustą .
-Czy to na prawdę konieczne ?
-Emmm tak serio to nie -lekko się zakłopotał .Wiedziałam to mimo iż go nie widziałam .Zdjął niepotrzebny przedmiot z moich oczu  po czym poprosił abym była cicho tak też zrobiłam i już po chwili staliśmy w tłumie ludzi którzy zapalali lampiony szczęścia .Było już ciemno więc to było jak z bajki lub ze snu.
-Chcesz zapalić też nasz ? -spytał mi na ucho po czym za pleców wyciągnął lampion w kształcie serca z naszymi imionami .
-Oczywiście -podał mi zapałki po czym pomógł mi to zrobić i już po chwili nasz też leciał ku górze jak reszta. https://38.media.tumblr.com/36a479917ab2243c80fce0d33ab4fda3/tumblr_mvt1eoctyU1siikxeo1_500.gif
Misiak przytulił mnie od tyłu i razem obserwowaliśmy czarne niego oświecone pięknym światłem .Staliśmy chyba najdłużej ze wszystkich par .
-Chyba trzeba już wracać
-Późno już .
-To był najpiękniejszy dzień
-Tak -wszystko mówiliśmy szeptem żeby nie zepsuć chwili .Kiedy już niebo znów stało się bardzo ciemne ruszaliśmy do pokoju .Tej nocy brakowało już tylko jednego .Mojego pierwszego razu z Leonem. Po otworzeniu oraz zamknięciu frontowych drzwi .Uśmiechnęłam się do siebie po czym wykrzyknęłam
-JESTEM NAPALONA NA LEONA VERDASA -ten zatrzymał się po czym obrócił .Zobaczyłam że jego spodnie w tym miejscu są wypukłe dlatego też od razu przeliśmy do nocnych igraszek w naszej sypialni.

C.D.N.
Wenka była i są komentarze dlatego jest kolejny rozdział .
Pierwszy raz Leonetty *:* który chętnie bym opisała dokładniej ale wiecie że skończyłam z opowiadaniami o treści dla dorosłych .
33 komentarze *:* .Widzicie jak chcecie to potraficie i mam nadzieje że będzie ich więcej ;***
Życzę wszystkim dobrej i spokojnej nocy .
Do kolejnego :)

15 lipca 2014

Rozdział 15 ~A buzi gdzie ?!

30 komentarzy =16 rozdział


Jazda motorówką przy której czuć we włosach wiatr na których czasami było odczuwalne drobne krople wody była cudowna .Jeszcze z tak wspaniałym chłopakiem jakim był Leon .
http://ks27729.kimsufi.com/p3/200905/FB/37833864.jpgUbrana w strój kąpielowy założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne i ułożyłam się na brzegu pojazdu oraz skierowałam zamknięte oczy ku słońcu. Słyszałam jak Leon delikatnie sobie śpiewa .Miał na prawdę super głos .Dziwiło mnie jedno że nigdy jeszcze się nim nie pochwalił .Czasami słyszałam jak śpiewał pod prysznicem ale ten fenomenalny głos zagłuszała spływająca woda .Głos ten bardzo mnie odprężał. Był lepszy niż jakakolwiek najlepsza muzyka.Po cichu , na paluszkach podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu .
-Co tam księżniczko ?
-A wierz tak jakoś znudziło mi się opalanie .
-Ahamcia .Chcesz posterować ?
-Nie znam się ale chętnie posłuchałabym jak śpiewasz .
-Co ?! Nie ! Ja nie śpiewam ! Nigdy !!!
-Jasne a to co przed chwilką robiłeś ? -spytałam kładąc rękę na moim biodrze
-Nicc
-Kłamczuch !-powiedział bardzo pewnie siebie
-No dobra, śpiewałem .
-A zaśpiewasz mi jeszcze ?
-Jak będziesz grzeczna .
-Tygrysku no plosee -zrobiłam swoje słynne oczka kotka .
-Oj no dobrze ale masz się do mnie przytulić  ! -rozkazał a ja się cichutko zaśmiałam .
-Ok. -Znów go przytuliłam a Leoś zaczął nucić jaką piosenkę która była mi nieznana .Przy najmniej nie kojarzyłam jej .

Dopóki mnie kochasz
Dopóki mnie kochasz
Dopóki mnie kochasz
Jesteśmy pod presją
Siedem miliardów ludzi próbuje zmieścić się na tym świecie
Wytrzymamy to razem,
Uśmiech na twej twarzy choć twe serce się smuci
Ale hej teraz,wiesz,dziewczyno
Oboje wiemy ,że ten świat jest okrutny
Ale ja wykorzystam moją szanse
https://31.media.tumblr.com/9f7a3fea75f3935fa579aa5d0778fda0/tumblr_n6atjlBP2O1rjlm7ko4_250.pngKiedy wypowiedział ostanie słowo i skończył śpiewać pocałowałam jego policzek .
-Podobało się ? -spytał lekko zarumieniony.
-Oczywiście mój śpiewaku .Musisz obiecać że będziesz tak częściej .-Chłopak włączył automatyczne sterowanie i odwrócił się w moją stronę .Prawdą dłoń uniósł na wysokość głowy a lewą położył na sercu .
-Przysięgam mojej kochanej i pięknej dziewczynie że już zawsze kiedy będzie chciała to zaśpiewam jej coś tak wspaniałego jak ona . Przyrzekam także że kocham ją najbardziej na świecie .
-No i to rozumiem -uśmiechnęłam się i odwróciłam  ale zatrzymał mnie głos szatyna
-A buzi gdzie ?! -znów przemieściłam swoje ciało tak że teraz byłam twarzą w twarz z Leonem .Obie dłonie położyłam na klatce piersiowej i jeszcze szerzej się uśmiechnęłam .
-Chcesz buzi ? Dobrze -szybkim krokiem podeszłam do niego i zaczęłam się powoli zbliżać ustami do jego ust. On położył dłoń na moim policzku
http://31.media.tumblr.com/c078d0dfc6fa164dd12d79cfed62c0d1/tumblr_mv8oysPuFJ1rjlm7ko10_250.gif

i tak znów po raz kolejny dziś całowaliśmy się z pewną nutką namiętności .Duży już chciał abyśmy się pocałowali po francusku jednak ja przerwałam tą chwilę -Leon motorówka -ten od razu poleciał tam jakby napił się jakiegoś energetyka .Złapał za kierownicę i po chwili odwrócił się znów do mnie .
-Skarbie ale przecież jest na automatyczny -kiedy to powiedział ja przybiłam tradycyjnego face palma. -Nie boli cię jak tak robisz ?
-Nie wale się aż tak mocno a teraz prowadź nas na wyspę
-Tak jest -zasalutował i złapał za ster i tak po chwili spuścił kotwice a ja chciałam sama zejść jednak poczułam że Verdas łapie mnie w ramiona .-Przepraszam a gdzie ty chciałaś iść bez mnie ?
-Tylko zejść .To jeszcze potrafię .
-Ale ja się o ciebie boje kruszynko .
-Jeju miśku
-Nie jeju mi tutaj -westchnęłam i nic nie powiedziałam bo wiedziałam że z tej wymiany zdań powstanie jakaś kłótnia .Udawałam obrażoną ale i tak patrzyłam na piękną buźkę Leośka który z ogromnym uśmiechem na ustach trzymał mnie .Po chwili poczułam pod stopami gorący piasek .Miejsce to było magiczne -biały piasek który był gorący ,gdzieniegdzie palmy na których były wielkie kokosy .Wyspa można powiedzieć że była najczystszym miejscem jakie widziałam .Brunet złapał mnie za rękę i w drugą złapał dosyć dużą torbę. -Chodź coś ci pokarze -i tak ruszyliśmy w głąb wyspy .Wędrowaliśmy przez różne piaski ,kamienie nawet przez poprzewracane drzewa przy których Leon jako dżentelmen przeszedł pierwszy a później podał mi rękę.
-Leon daleko jeszcze
-Tak daleko -tak pytałam co kilka minut a ten cały czas odpowiadał mi tą samą gadką .W pewnym momencie usiadłam na pieńku .
-Nie idę dalej -zawrócił oraz przysiadł na przeciwko mnie i złapał moje dłonie .
-Kochanie -pogłaskał mnie po policzku -Droga jest już mniejsza a na końcu niej czeka cię niespodzianka
-Powiedz jaka .
-No ale ja ci powiem to chyba nie będzie niespodzianki prawda ?
-Tak
-To idziemy ?
-Idziemy -pomógł mi wstać i tak razem czasem się śmiejąc doszliśmy do łąki na którym  były rozsypane czerwone i niebieskie płatki róż .A na środku było wielkie serce ze świeczek co przy zachodzie słońca wyglądało pięknie a w nim dwie białe poduszki.-Leon.....tu jest bajecznie
-Wiem .Chodź -upuścił torbę i zdjął buty ja poszłam w jego ślady i poczułam ja drobne kulki piasku gilgoczą mnie w stopy .Spojrzałam na ukochanego i zauważyłam że on przygląda się mojemu biustowi .Przewróciłam teatralnie oczami
-Mam cię !-krzyknęłam a on spalił buraka -Co takiego ciekawego jest w moim biuście ?
-Wszystko .Jest taki duży -i znów wpadł w "trans" Zachowywał się jak pies czekający na kawałek mięsa .

***
Po napalaniu się mojego chłopaka wskoczyłam do ciepłej i przezroczystej wody. Odprężyłam się jednak nie widziałam ani nie słyszałam aby Leon też do mnie dołączyć .Odwróciłam się i zobaczyłam  że stoi on na wielkiej górze .Bardzo się przestraszyłam bo on już skakał ...leciał.  
 https://38.media.tumblr.com/bd2ed602f7fcea32c4095e59441a34e2/tumblr_mqn6o3ZmJA1s3922yo1_400.png

I nagle wpadł do wody.Zaczęłam płynąć w jego kierunku. Verdas nie wynurzał się z wody przez dłuższy czas.Przestraszona zanurkowałam a po policzkach zaczęły mi lecieć łzy .Nie zauważyłam jego sylwetki pod wodą dlatego się wynurzyłam .....

C.D.N.
Długo wyczekiwany rozdział za co przepraszam bo był on już w połowie gotowy w czwartek jednak na dalszą część nie było czasu.
Leonetta i Leonetta do czasu ;* 3:)
Dziękuję za komentarze .
Pamiętajcie o szantażyku xD

Im więcej komentarz tym szybciej rozdział .....

9 lipca 2014

Rozdział 14 ~Dla ciebie piękna za free

Pomimo tego że mamy" wakacje"  postanowiłem nastawić budzik na godzinę 10.00 aby ugotować coś pysznego mojej myszce .Alarm zadzwonił punktualnie .Niechętnie przetarłem moje oczy i spojrzałem na osóbkę która leżała wtulona w mój tors. Nie mogłem uwierzyć że trzymam w ramionach takie cudeńko..... moje cudeńko. Nie chciałem aby chodź na chwilkę się od mnie odsunęła albo ja od niej ale chciałem jej zrobić śniadanko do łóżka.
Delikatnie wysunąłem się z jej objęć po czym powędrowałem do łazienki  po drodze zgarnąłem ubrania a tak dokładnie to same krótkie spodenki oraz bieliznę bo jak wykazywała pogoda za oknem jest strasznie gorąco.  Zdjąłem piżamkę i nagi udałem się pod prysznic. Woda o średniej temperaturze była wprost idealna na taki poranek .Kiedy już opłukałem się z piany postanowiłem że się ubiorę. Następnie przed lusterkiem na żelowałem moje piękne włosy i na boso poszedłem do kuchni aby zacząć  gotować smakowite gofry z truskawkami i bitą śmietaną .Gotowe zaniosłem je do naszej sypialni .
-Kochanie....-już miałem dokończyć ujrzałem że mojej księżniczki nie ma śpiącej na łóżko jednak domyśliłem się po odgłosach dobiegających z łazienki że też bierze kąpiel .Usiadłem na łożu i wziąłem do ręki jedno jedzonko.Wygryzłem się i czekałem aż piękna kobitka wyjdzie z pomieszczenia obok .Po około 3 minutach ujrzałem ją .Ubrana była tak kusząco że mógł bym się na nią od razu rzucić jednak tego nie zrobiłem ponieważ po pierwsze na moich kolanach znajdowała się taca z pożywieniem a po drugie nie wiem jak ona by na to zareagowała
-Hej Leoś -pocałowała mnie w policzek po czym położyła się obok mnie .
-Witaj kotku .Mam śniadanko dla ciebie .
-Dziękuję bardzo to moje pierwsze śniadanko od chłopaka .
-Violu ? -położyłem tackę obok nas i usiadłem po turecku natomiast ona leżała i delikatnie głaskała mnie po dłoni
-Hymmm ?
-Mam do ciebie pytanko
-A jakie ? -usiadła obok mnie i wtuliła się  a ja przycisnąłem ją mocniej do siebie
-Czy ty no em.... wiesz
-Jeśli chodzi ci o to co myślę to trochę trudny temat dla mnie bo w końcu mam 17 lat....
-18 lat rocznikowo -przerwałem jej
-Tak 18 i jeszcze tego nie robiłam .
-Czyli ja mam nadzieje będę pierwszy .....bo Tomas .
-Tomas mnie nie rozdziewiczył.-z jej oczu poleciała łza.
-Przepraszam że pytałem -przytuliłem ją mocniej do siebie
-Nic się nie stało .Byłeś po prostu ciekawy .
-Tak .
-Ale to jest przeszłość i nie warto tego tematu ciągnąć .
-Oficjancie się z tym zgadzam .
-Ciesze się .-i tak zaczęliśmy konsumować śniadanie.
-Skarbie masz ochotę iść ze mną nad morze ?
-Z tobą pójdę nawet na koniec świata .
-A ja z tobą -przytuliłem się od niej od tyłu a głowę położyłem na jej ramieniu .
-Jesteśmy idealną parą .
-Mmm to prawda -pocałowałem ją w policzek po czym powędrowałem do toreb i wyciągnąłem slipy które założyłem na moje klejnoty natomiast Violuśka poszła do łazienki i tam przebrała się w seksowne bikini . -Pięknie wyglądasz kochanie -szepnąłem i objąłem ją ramieniem .
-Leoś rumienie się -zakryła się za swoimi blond włosami .
-Ale wtedy tak ślicznie wyglądasz ...przepraszam ty zawsze wyglądasz ślicznie
-Słodzisz
-Może trochę
-Tylko trochę a zresztą nie ważne -złapała mnie za rękę po czym wyszliśmy z budynku, a następnie ruszyliśmy ku pięknej przestrzeni .

***
Kiedy doszliśmy to razem rozłożyliśmy się na leżakach .Ja zaczęłam się smarować krem jednak nie mogłam idealnie wysmarować pleców dlatego poprosiłam o to szatyna który już od dłuższego  czasu wygrzewał się na słońcu .Ten oczywiście się zgodził .Położyłam się na brzuchu i podałam Leonowi krem .On usadowił się na moich pośladkach i rozpoczął delikatny masaż .
-Jesteś najlepszym masażystą
-Miło mi to słyszesz .
-Długo jeszcze ?
-Jeszcze tutaj -rozsperował krem na karku -i gotowe -zszedł ze mnie po czym położył się na swoim leżaku jednak ja chciałam być blisko niego dlatego ja położyłam się na nim a ten położył dłonie na moich brzuchu .
-Mój leżaczek
-Możesz tak leżeć częściej
-Ciiiii teraz się opalamy
-Ja opalę tylko nogi
-No racja .To ja może pójdę na swój leżak -chciałam wstać lecz ten trzymał mnie jeszcze mocniej niż wcześniej
-Nigdzie się nie rusza moja księżniczka.
-A mogę iść nam chociaż bo coś zimnego do picia .
-W ostateczności -zeszłam z niego i pobiegłam do baru .Za ladą stał bardzo ładny chłopak.Włosy miał koloru czekolady a oczy piwne .Z widoku wyglądał tak jakby był w moim wieku .
-Cześć, mogę coś zimnego do picia  ? -spytałam
-Hej .Gdybym tylko wiedział jak to się obsługuje to tak .
-Emmm ty tutaj nie pracujesz ?
-To jest zakład mojej cioci a ja tutaj jestem bo mi się nudziło
-Fajnie masz bo mieszkasz tutaj
 -Prawda .Bardzo pięknie tutaj -uśmiechnęłam się a po między nami zastała głucha cisza
 -To zawołasz kogoś aby mi podał jakąś wodę czy coś ?
-Tak jasne .Przepraszam -lekko się zarumienił i zostawił mnie na chwile samą a ja zaczęłam oglądać budynek .Było kilkanaście stolików gdzie przy każdym była 2 wiszące krzesła .Na każdym stoliku był schładzany szampan a za tym wystrojem było widać piękne niebo .Osoba prowadząca ten lokaj musi mieć na prawdę dobry gust .Moje rozmyślenia przewał głos chłopaka z którym wcześniej rozmawiałam .
-Wierz co jakoś nie mogę znaleźć mojej cioci .Więc powiedz ci podać ?
-Hymmm a po polecasz zimnego ?
-Może Sprite z kostkami lodu ?
-Może być .To poproszę dwie .
-Już się robi .-przysiadłam sobie na jednym z siedlisk i czekałam aż szatyn poda mi to o co prosiłam .Po około 3 minutach dostałam napój .-Proszę bardzo .Mam nadzieje że będzie ci smakować a jeśli nie to przepraszam bo to moje pierwsze .
-Na pewno będzie dobre .Ile płacę ?
-Dla ciebie piękna za free .
-Nie jeszcze będzie miał problemy ja zapłacę tylko powiedz ile
-Nie na prawdę .Będziesz miała u mnie po prostu dług .
-Dziękuję -podałam mu rękę którą uścisnął i zabrałam picie moje i Leonka .Zaczęłam biegnąć po gorącym piasku a po chwili usłyszałam jak mężczyzna krzyczy
-LARRY JESTEM -uśmiechnęłam się i ujrzałam że Verdasa nie ma naszych leżakach i że jest w wodzie. Odłożyłam picie i zaczęłam biegnąć w jego kierunku .Po chwili poczułam zderzenie naszych ciał i dotknięcie naszych ust. Pod siłą uderzenia upadliśmy do wody a tam całowaliśmy się jeszcze bardziej namiętniej. Pomimo że już prawie nie mieliśmy oddechu cały czas to robiliśmy http://gif1.ask.fm/animated_gifs/002/479/499/008/animated/basen.gif.
Było magicznie i cudownie .Jednak ja nie mogłam cały czas zapomnieć o Larrym ale dlaczego ? Przecież jestem w szczęśliwym związku z chłopakiem moich największych marzeń i tak ma zostać a Larrego muszę wymazać z pamięci. Po chwili wynurzyliśmy się i zaczęliśmy pływać w ciepłej wodzie .
-Violu .-zawołał mnie Leon a ja do niego dopłynęłam .
-Tak kochanie ?
-Masz ochotę na pojechanie o tam -wskazał mi ręką na niewielką wyspę .
-A można tam ?
-Wszystko się załatwi nie przejmuj sie mała
-Ale wiesz że ja nie potrzebuje tam jechać ?
-A chcesz tam jechać ?
-Pewnie bo to oznaczało by kolejną super przygodę .
-To mamy załatwione popołudnie .
-A może przed tym wyjazdem coś zjemy
-Księżniczka zgłodniała ?
-A księciu nie ?
-Troszeczkę
-To idziemy -złapałam go za rękę i zaczęłam wychodzić razem z nim i już po chwili owinięciu ręcznikiem ruszaliśmy do lokaju gdzie ja wcześniej kupiłam nasze picie .Od razu zajęliśmy miejsce a Larry jako "kelner" poprosił o zamówienie więc Leoś zamówił nam owoce morza a Larry z cały czas uśmiechał się do mnie przez co ja delikatnie się rumieniłam . 
-Kotku  zjadłaś ?
-Tak
-To ruszamy ?
-Chyba nie będę się przebierać więc możemy iść. -tym razem zapłaciliśmy i poszliśmy do miejsca  gdzie można wypożyczyć motorówki .

C.D.N.
Najgorszy rozdział jaki kiedykolwiek pisałam... -;-
Nie liczę na jakieś dobre opinie .
Nowa postać w opowiadaniu -Larry 3:)
Dobra ja już nic nie mówię bo powiem za dużo ....
Do kolejnego którym mam nadzieje będzie szybciej :)
Pozdrawiam ;***

3 lipca 2014

Rozdział 13 ~Zasługujesz na to

Rankiem obudziło mnie delikatne smyranie po policzku i nosku .Chciałam się obrócić na drugi bok jednak  nie zbyt mi się to udało ponieważ miałam za mało miejsca ? Zdziwiona natychmiast otworzyłam oczy i co ujrzałam .Leonka bawiącego się piórkiem .Nagle wyleciało mu to z dłoni więc ja zrobiłam taki jakby koszyczek aby mogło opaść na moje .https://41.media.tumblr.com/9049f06a23bf17157f22f6f0b9bd1dbc/tumblr_myl7apzYuf1t5zd3yo1_400.jpg.
-Dzień dobry koteczku -rozejrzałam się w około i dopiero teraz odkryłam że jesteśmy w samolocie.Złapałam sie mocno za jego ramię .
-LEOŚ JA MAM LĘK WYSOKOŚCI
-Moja kocica się boi -przytulił mnie do siebie -To takie urocze .
-Dlaczego ? -spytałam trochę spokojniejsza
-Hymmmm bo twój rycerz może cię obronić .
-Jesteś najlepszym chłopakiem pod słońcem
-Wcale nie bo ty jesteś najlepsza
-Wcale nie
-Wcale tak
-Wcale.......-już miałam dokończyć kiedy jego ciepłe wargi dotknęły moich .Aby jeszcze bardziej cieszyć się chwilą przymknęłam moje powieki .To było takie cudowne ,delikatne i pyszne .Niebo w gębie .Dosłownie ponieważ poczułam język Leona odbijający się o moje podniebienie .Z każdą chwila było coraz bardziej gorąco. Wstałam ze swojego fotela i usiadłam na nim okrakiem .Cały czas całowaliśmy się z języczkiem. Ręce Verdasa jeździły po całym moim ciele jednak najdłużej zatrzymał się pod moimi piersiami .
-Tu są ludzie -wysyczałam bo poczułam jak jego członek dotyka mojej muszelki. -Gorąco tutaj -zeszłam z niego po czym powędrowałam do takiego jakby barku gdzie było coś do napicia .
-Mogę prosić Pepsi ? -spytałam a ta pokiwałam twierdząco głową po czym podała mi wcześniej poproszony napój . Zapłaciłam kwotę o którą poprosiła mnie blondynka .Odwróciłam sie po czym wolnym krokiem podeszłam do naszych miejsc popijając zimną Pepsi .Mój brunet cały mokry siedział bardzo rozkroczny i patrzył przed siebie .Mój wzrok a chwilę przystanął  na dosyć wypukłym kroczu .Nie mogłam sobie wyobrazić jak wielki może być jego sprzęt.Usiadłam obok po czym znów spoglądnęłam na mojego chłopaka .
-Violu obiecaj mi że od razu jak znajdziemy się w sypialni to rozluźnisz mnie .
-A masz jakieś propozycję jak ? -wymruczałam do jego ucha .On odwrócił swoją twarz do mojej .
-Nawet nie wierz jak bardzo jestem teraz na ciebie napalony i jeśli będziesz mnie tak cały czas kusić to zrobisz mi dobrze metodą bezdotykową !-wybuchnęłam śmiechem którego przez kilka minut nie mogłam opanować .Jednak kiedy powróciłam do swojego normalnego stanu postanowiłam zrobić mu i sobie lekką przyjemność.
-Leoś -spojrzałam w jego stronę a on z zamkniętymi oczami delikatnie kołysał się w rytm muzyki która leciała mu na słuchawkach .Zaśmiałam się cichutko ponieważ był to piękny widok .Delikatnie przytuliłam się do jego ramienia i włożyłam jedną słuchawkę do swojego ucha .Leciała właśnie jedna z dawnych hitów


Było bardzo przyjemnie .Czułam się jakbyśmy właśnie lecieli na podroż poślubną.
-Leoś .Leoś .Leoś -zaczęłam krzyczeć jak głupia .
-Co się stało kochanie że tak krzyczysz ?
-Hymmmmm po za tym że nie wiem gdzie my lecimy to nic .
-I ja mam ci powiedzieć ? -spytał zdejmując okulary przeciwsłoneczne  z nosa .
-No wierz bardzo bym chciała .
-Co ? Nie ja ci nigdy nie powiem .
-Nigdy powiadasz ?
-Mhmmm
-Okej to foch
-Na długo ?
-Na zawsze -wtedy poczułam na swojej tali jego dłonie .Nie wiem jak on to zrobił ale przez fotele przytulił mnie od tyłu .
-Kocham ci moja mała złośnico. Gdybym ci powiedział nie było by niespodzianki prawda ? -spytał i delikatnie położył brodę na moim ramieniu .Miałam już coś powiedzieć jednak ujrzałam że zaczynamy powolnym krokiem lądować .
-Chyba jesteśmy na miejscu -powiedziałam kiedy zobaczyłam to piękne otoczenie .Przywarłam twarzą do okna .-Misu czy my ... ?
-Tak .
-Przecież wierz że zawsze chciałam tutaj pojechać -rzuciłam mu sie na szyje mocno tuląc .
-Chce abyś czuła się przy mnie bezpiecznie jak księżniczka
-Kocham księcia Leonka .
-A ja kocham księżniczkę Violcie .
-Skarbię a za ile wylądujemy ?
-Słoneczko moje pozwól że pójdę zapytać .
-Będę tęsknić ale chyba wytrzymam .
-To ma zachęcać abym wrócił do ciebie szybciej ? -spytał zdziwiony
-Tak
-Jest to nie potrzebne ponieważ żabciu ja już nigdy cię nie zostawię .
-Nigdy ?
-Nigdy .Przenigdy a teraz jeśli chcesz abym się zapytał to mnie puść -zrobiłam to a on powędrował .Ja w tym czasie kiedy nie było go przy mnie podziwiałam widoki z lotu ptaka które były bardzo piękne .Takie prawdziwe i były na wyciągnięcie mojej dłoni.

*-30 minut później-*
Po wyjściu z latającej maszyny zwanej samolotem bardzo się zdziwiłam że nie mamy żadnych walizek .
-To w czym my będzie spać ? Będziemy chodzić cały czas w tej samej bieliźnie i ubraniach ,bez kosmetyków
-Violu nie panikuj .Aktualnie kierujemy się ku centrum handlowym bo po tym jak zobaczyłem jakie miałaś ciuchy .Same ciemne to postanowiłem odświeżyć twoją garderobę .
-To prawda nie były najlepsze ale można było w nich chodzić .
-Nic nie można było .Przy mnie musisz wyglądać jak prawdziwa kobieta a nie jak jakiś kopciuszek .
-Dziękuję chociaż ty traktujesz mnie tak ...cudownie .
-Zasługujesz na to -powiedział kładąc swoją dłoń na moim udzie .
-Jesteś cudowny gdyby nie to że teraz kierujesz złożyłabym na twoim soczystych usteczkach delikatny ale zarazem namiętny pocałunek .
-Zawsze przecież mogę się zatrzymać .
-Nie wytrzymam .
-Na pewno ?
-Tak .-i tak po między nami zastała cisza .Leoś jechał szybko ale i bardzo delikatnie po drodze. Wymijał te wszystkie samochody i nie wiadomo co jeszcze jakby jeździć przez 100 lat .Widziałam że przy nim jestem bardzo bezpieczna Kiedy tak nasze dłonie były złączone ja zaczęłam podziwiać w co ubrał mnie mój chłopka .Biała bluzka na której była truskawka ,krótkie jeansowe spodenki oraz sandałki i okulary przeciwsłoneczne .Moje włosy były idealne rozczesane oraz nie spięte .Całość nie wyglądała źle była wręcz idealna .
-Coś nie tak ?
-Nie .Sam mnie tak ubrałeś ?
-Tak nie podoba się ?
-Wręcz przeciwnie
-To się ciesze -posłał mi uśmiech ten jeden z najpiękniejszych .-Księżniczko powoli dojeżdżamy .
-Rozdzielamy się bo widzę że ty też żadnych ciuchów nie masz ?
-Nie .Jedziemy do takich sklepów gdzie pół jest dla dziewczyn pół dla chłopców .
-To fajnie .
-Wiem .Specjalnie takie wybrałem .

Kilka godzin później Leonetta zmęczona wróciła do swojego tym czasowego mieszkania w którym mają spędzić swoje najlepsze chwile w swoim krótkim życiu .Wszystkie torby a było ich około 30 rzucili w kąt . Dla przyjemności wzięli razem i nowych pidżamach oraz w swoich ramionach odpłynęli do krainy najlepszych snów .
C.D.N
Widzę że macie dużo sprzeczności aby Leonetta wciąż była razem .Obiecuję wam że oni na 1000 % jak nie więcej będą znów razem ale to dopiero po czasie .
Jak myślicie kto zerwie ? Violetta czy Leon ?
Pozostawiam wam to do myślenia :)
Do kolejnego ;*****
Pozdrawiam *:*

1 lipca 2014

Rozdział 12 ~Dlaczego mi to robisz ?

Z dedykacją dla Weroniki Wójcik
***

-Musisz mi coś wyjaśnić
-Co ja niby znów zrobiłam ? -zobaczyłem w jej oczach łzy ale kiedy ujrzała swój zeszyt z piosenkami od razu się od mnie uśmiechnęła-Chyba wiem o co ci chodzi .
-To dobrze .To wytłumaczysz mi coś .
-Zależy co .
-Tęsknisz za muzyką ?
-Tak i to bardzo dlatego takimi małymi kroczkami coś robię w tym kierunku aby nie zapomnieć .
-Kogo lub czego ?
-W tamtym momencie kiedy pisałam tą piosenkę -wskazała na stronę na której otwarty był zeszyt.-Myślałam o tobie "I mieszam niebo dzień i noc. Trochę miłości, nieco miodu" -zaśpiewała mi kawałek tekstu .A ja chwyciłem ją w moje ramiona
http://zwierciadlo.pl/wp-content/uploads/2011/09/9727054_m-665x309.jpg
-Te amo mucho mucho fuerte-wykrzyczałem
-A ja ciebie bardziej .A teraz mnie puść wariacie bo muszę ci coś powiedzieć .
-No co ?
-Ale ja wolę czuć pod stopami ziemie.
-Jeśli tak chcesz
-Chcę .Proszę -tak jak mnie poprosiła pięknooka tak zrobiłem po czym złapałem jej delikatne dłonie .
-No mów .
-Więc za -spojrzała na mój zegarek -2 godziny dostanę wypis ze szpitala .
-NA PRAWDĘ ?-kiwnęła główką a ja w odpowiedzi bardzo brutalnie wbiłem się w jej usta co ona oczywiście odwzajemniła.-To wspaniała wiadomość .
-Wiem kocie .-kiedy mi to powiedziała wpadłem na pewien pomysł.
-W torbie masz wszystkie rzeczy które będą ci potrzebne aby się ogarnąć
-Dziękuję -musnęła mój czerwony policzek .
-To ja dam ci trochę prywatności .Będę za 20 minut
-Już tęsknię
-A ja bardziej .
-Nie byłabym taka pewna .
-Ciao kocico
-Bay tygrysie -dopiero teraz zauważyłem że Victor się uwinął. Mam nadzieje że nie widział co ja tutaj z księżniczką robiłem .Teraz nie było to aż takie ważne ponieważ miałem pewien plan co do jutrzejszego dnia .


-Stary no ale wierz jaka jest sytuacja
-Wiem a co za to będę mieć ?
-A co chcesz ?
-Hymmmm bierzesz za mnie całą papierkową robotę przez tydzień jak wrócisz
-CO? Ale kiedy ja to wszystko nadrobię ?
-Nie wiem albo wyjazd do Fraser Island z Violettą albo zostajesz i pracujesz .
-Wybieram to pierwsze .
-Tak myślałem .To co ja daje ci kluczę do domu moich rodziców a ty robisz za mnie papierki przez tydzień .
-Dokładnie .Dziękuję Fede ty jesteś najlepszy
-Przecież to wiem .
-Jeszcze dziś podjadę do biura po kluczę .
-Wierz gdzie mnie szukać .
-Jasne -i tak zakończyła się moja rozmowa z moim najlepszym przyjacielem z pracy .Byłem zadowolony że tak łatwo poszło .Wystarczyło teraz jechać do mojej pracy gdzie znajdował się mój laptop i klucze do raju. Tak więc zrobiłem .Jechałem spokojnie moim samochodem kiedy nagle sam zgasł .
-KUR*A -przekląłem waląc rękami w kierownice .Na ostatkach paliwa zjechałem na pobocze .-Akurat dziś dlaczego mi to robisz ? -i wtedy wpadł mi do głowy pomysł bo w końcu mój samochód jest wyposażony w tak zwane "awaryjne paliwo "  .Pozostało tylko pytanie jak to włączyć ? Ale od czego jest instrukcja? Pochyliłem swoje ciało do schowka i wyciągnąłem z niego potrzebną rzecz .Przeczytałem i już po chwili znów jechałem na drodze prosto do  stacji gdzie mogłem zatankować moje spragnione czarne cudeńko .

Dzisiaj wyjątkowo był wielki tłok na parkingu w firmie której pracuje .Zdziwiło mnie to ale już po chwili znalazłem jakieś miejsce do zaparkowania. Uśmiechnięty wparowałem do firmy i powędrowałem do gabinetu Fede. Zapukałem bo mógł mieć w tym czasie jakiegoś klienta.Jednak po chwili usłyszałem wesołe "Zapraszam " co było bardzo charakterystyczne u niego .
-A witam witam kolego
-Hej Fede i co masz te klucze ? -obrócił się chyba 2 razy na obrotowym krześle i dopiero wtedy wstał i chwiejnym krokiem tak jakby był pijany podszedł do mnie i wręczył w dłoń przedmiot .-Dzięki wariacie
-Miłych jęków
-Spadaj na drzewo prostować banany
-Dobra i co jeszcze może na YouTube wstawię ?
-Chętnie .Będziesz miały tyle wyświetleń co samo One Direction jednego dnia .
-Byłbym gwiazdom
-Przemyśl moją propozycję a ja teraz spadam do siebie .-nie odpowiedział lub odpowiedział a ja tego nie usłyszałem .
Kiedy dorwałem się do laptopa zamówiłem 2 bilety lotnicze do miejsca gdzie mamy się wybrać już jutro .

***
Po około 15 minutach byłam gotowa i wyglądałam jak prawdziwa dziewczyna która dawno nie pokazywała się w jakimś innym odcieniu niż czerń ,biel i granat .
Z torby wygrzebałam czarną bluzkę oraz czerwoną zwiewną spódniczkę i oczywiście do kompletu buty na koturnie .Zestaw wydawał mi się taki codzienny ale i wyjątkowy .Z uśmiechem na twarzy ruszyłam do szpitalnej łazienki w której myślałam że będzie śmierdzieć od papierosów ,alkoholu czy innych rzeczy jednak nie zapach był tak jak w prawdziwych domowych łazienkach .Może lekko było czuć odświeżać ale nie przeszkadzało mi to .
Weszłam do jednych z kabin i tam zdjęłam tą ohydną szpitalną piżamę a na moje ciało założyłam świeżą koronkową bieliznę a następnie resztę przyszykowanych wcześniej ubrań .Ubrana podeszłam do lustra i tam zaczęłam się dopiero szykować .Rozpuściłam włosy z mojego luźnego koka i aby je wyprostować użyłam prostownicy .Gdy już skończyłam tą czynność wpięłam we włosy kokardę .Następnie przeszłam do twarzy .Zamaskowałam moje już trochę mniej widoczne sińce po czym uwałowałam oczy oraz na rzęsy nałożyłam tusz .Usta przejechałam szminką w odcieniu różo.Do zestawu dołożyłam jeszcze kolczyki   w kwiaty oraz łańcuszek z serduszkiem .Całość wyglądała tak .Na sam koniec popsikałam się perfumami .Posprzątałam po sobie i udałam do pokoju w którym już czekał na mnie Leon z jakąś kartka w ręku .A kiedy mnie zobaczył wiedziałam że chce mnie zjeść żywcem .
-Kocie co tam masz ? spytałam kładąc rękę na biodrze
-Jja ...emmmmmm -zaczął się jąkać .Wyglądał wtedy tak słodko .
-Widzę że się z tobą nie dogadam .-wzięłam od niego kartkę po czym przysiadłam na jego prawym kolanie a jego ręce od razu powędrowały blisko moich piersi .-Verdas ręka 5 cm niżej -westchnął po czym położył dłonie na moim brzuchu
-Lepiejj ? -spytał
-Tak -pocałowałam jego usta jednak nie długo .Można powiedzieć że tylko dotknęłam jego ust aby potem odczytać co pisze na kartce .
-Wypis
-Tak .Walizki są już w samochodzie .
-Musze podziękować lekarzom .
-Zrobiłem już to ponieważ twój lekarz prowadzący kończył dyżur .
-Kochany jesteś -pocałowałam jego czoło i tak za rękę udaliśmy się ku domowi mojego mężczyzny. A kiedy dojechaliśmy ja wzięłam długą kąpiel i poszłam spać wtulając się w umięśniony tors Leośka .

C.D.N.
Co by tutaj ? Hymmmmm nic .
Cieszcie się Leonettą dopóki oni jeszcze są razem bo w końcu za kilka rozdziałów będzie BUM koniec .
Pewnie nawet do 20 rozdział już się rozstaną .
Wiem jam szatanek 3:)
Do kolejnego :****
Im więcej komentarz tym szybciej rozdział .....