Leon
*****
Własnie obmawiamy nasz plan który musi zadziałać!
-Pójdziemy na policję ale najpierw będziemy musieli Clementa czymś zająć.
-A potem?-Spytała.
-Potem zrobimy tak że umuwimy się gdzieś z Clementem.
-Chcesz nas zabić? -krzykła.
-Nie, przecież nic nam się nie stanie.
-Jak nic? Clement jest zdolny do wszytkiego!
-Posłuchaj , to ja się z nim gdzieś spotkam a ty się zajmiesz policją.
-Spoko , gdzie się znim spotkasz? -spytała.
-Gdzieś gdzie będzie dużo ludzi.
-Czemu akurat ma być dużo ludzi?-spytała.
-Bo wtedy jest szansa że nie zauważy policji.
-Jesteś genialny!
-Wiem - puściłem jej oczko (po przyjacielsku)
-To kiedy zaczynamy?-spytała po chwili.
-Jak najszybciej tylko najpierw trzeba go znaleźć.
-Może go poszukamy? -doradziła.
-Nie mamy na to czasu ale pewnie znajdziemy jego numer na stronie Facebooka?
-No może... ale nie wszyscy wstawiają własny numer telefonu na Facebook.
-Ale on tak!
-Skąd wiesz?-Spytała.
-Patrz-pokazałem jej profil Clementa poczym pokazałem jej jego numer.
-No to go mamy!-krzykła radośnie.
-Okej to zadzwonie do niego szybko -powiedziałem poczym wyciągłem ze swojej kieszeni mojego niebieskiego Samsunga i wbiłem numer Clementa.
-Gotowy?-Spytała.
-Nie... ale muszę to zrobić.-powiedziałem poczym przyłożyłem telefon do ucha.
Własnie obmawiamy nasz plan który musi zadziałać!
-Pójdziemy na policję ale najpierw będziemy musieli Clementa czymś zająć.
-A potem?-Spytała.
-Potem zrobimy tak że umuwimy się gdzieś z Clementem.
-Chcesz nas zabić? -krzykła.
-Nie, przecież nic nam się nie stanie.
-Jak nic? Clement jest zdolny do wszytkiego!
-Posłuchaj , to ja się z nim gdzieś spotkam a ty się zajmiesz policją.
-Spoko , gdzie się znim spotkasz? -spytała.
-Gdzieś gdzie będzie dużo ludzi.
-Czemu akurat ma być dużo ludzi?-spytała.
-Bo wtedy jest szansa że nie zauważy policji.
-Jesteś genialny!
-Wiem - puściłem jej oczko (po przyjacielsku)
-To kiedy zaczynamy?-spytała po chwili.
-Jak najszybciej tylko najpierw trzeba go znaleźć.
-Może go poszukamy? -doradziła.
-Nie mamy na to czasu ale pewnie znajdziemy jego numer na stronie Facebooka?
-No może... ale nie wszyscy wstawiają własny numer telefonu na Facebook.
-Ale on tak!
-Skąd wiesz?-Spytała.
-Patrz-pokazałem jej profil Clementa poczym pokazałem jej jego numer.
-No to go mamy!-krzykła radośnie.
-Okej to zadzwonie do niego szybko -powiedziałem poczym wyciągłem ze swojej kieszeni mojego niebieskiego Samsunga i wbiłem numer Clementa.
-Gotowy?-Spytała.
-Nie... ale muszę to zrobić.-powiedziałem poczym przyłożyłem telefon do ucha.
-Halo?-odebrał.
-Clement!
-Kto mówi?
-Leon-powiedziałem krótko.
-Aaaa Leon czyli Violetta cię już znalazła?-zaśmiał się.
-Musimy się spotkać!
-Tak a to czemu?-nie chciałem odpowiadać.
-W tej nowej kawiarni koło Lidla za godzinę!!-nakazałem mu poczym się szybko rozłączyłem.
-Clement!
-Kto mówi?
-Leon-powiedziałem krótko.
-Aaaa Leon czyli Violetta cię już znalazła?-zaśmiał się.
-Musimy się spotkać!
-Tak a to czemu?-nie chciałem odpowiadać.
-W tej nowej kawiarni koło Lidla za godzinę!!-nakazałem mu poczym się szybko rozłączyłem.
-No i co powiedział? -spytała.
-Wzasadzie nic..... nakazałem mu przyjść do tej nowej kawiarni koło Lidla za godzinę.
-To wiem ale co jak się nie zjawi?
-Nie wiem ale Ludmiła musisz załatwić tą policję bo bez niej nic nie zdołamy zrobić.
-Boję się że będzie mnie śledził...-posmutniała.
-Nie będzie.... uwierz mi on napewno ma teraz inne sprawy na głowię. -próbowałem ją pocieszyć.
-Dobra okej pójdę na tą policję najlepiej teraz -wyznała poczym wyszła z domu.
-Wzasadzie nic..... nakazałem mu przyjść do tej nowej kawiarni koło Lidla za godzinę.
-To wiem ale co jak się nie zjawi?
-Nie wiem ale Ludmiła musisz załatwić tą policję bo bez niej nic nie zdołamy zrobić.
-Boję się że będzie mnie śledził...-posmutniała.
-Nie będzie.... uwierz mi on napewno ma teraz inne sprawy na głowię. -próbowałem ją pocieszyć.
-Dobra okej pójdę na tą policję najlepiej teraz -wyznała poczym wyszła z domu.
Ludmiła
*********
Pójdę na tą policję i zobaczę co się da zrobić. ... a co jak mi nie uwierzą?!!! Ja nie mam dowodów! No ale okej muszę spróbować....
Odrazu kiedy wyszłam z domu zauważyłam Federico, przyglądał mi się.... czekaj czy on mnie szpiegóje? A może tylko podgląda? Zaraz zaraz ale on nie ma prawa mnie szpiegować ani podglądać!
-Co ty tu robisz?-Spytałam podchodząc do niego.
-Nic... tylko sobie spaceruje.-zaczął gwizdać ,on tak na serio?
-Ta jasne....-skrzyżowałam ręce.
-Ten facet to twój chłopak?-spytał po chwili.
-Nie to tylko przyjaciel-O co mu chodzi?
-To dobrze- Usmiechął się szeroko.
-Dobrze?-nie no tego już za wiele!
-Słuchaj spieszę się więc muszę już iść! Pa -pożegnałam się poczym skierowałam sie na posterunek policji.
*********
Pójdę na tą policję i zobaczę co się da zrobić. ... a co jak mi nie uwierzą?!!! Ja nie mam dowodów! No ale okej muszę spróbować....
Odrazu kiedy wyszłam z domu zauważyłam Federico, przyglądał mi się.... czekaj czy on mnie szpiegóje? A może tylko podgląda? Zaraz zaraz ale on nie ma prawa mnie szpiegować ani podglądać!
-Co ty tu robisz?-Spytałam podchodząc do niego.
-Nic... tylko sobie spaceruje.-zaczął gwizdać ,on tak na serio?
-Ta jasne....-skrzyżowałam ręce.
-Ten facet to twój chłopak?-spytał po chwili.
-Nie to tylko przyjaciel-O co mu chodzi?
-To dobrze- Usmiechął się szeroko.
-Dobrze?-nie no tego już za wiele!
-Słuchaj spieszę się więc muszę już iść! Pa -pożegnałam się poczym skierowałam sie na posterunek policji.
Leon
*****
Jestem już wtej nowej kawiarni i własnie czekam na Clementa , postanowiłem że porozmawiam z nim o Violi podczas kiedy będę czekać na policję. Mam nadzieję że Ludmiła załatwiła to co miała załatwić bo jak nie to ten plan nam nie wyjdzie. Po chwili dostałem SMSa od Ludmiły , spojrzałem na ekran mojego telefonu i to co przeczytałem mnie z szokowało.
*****
Jestem już wtej nowej kawiarni i własnie czekam na Clementa , postanowiłem że porozmawiam z nim o Violi podczas kiedy będę czekać na policję. Mam nadzieję że Ludmiła załatwiła to co miała załatwić bo jak nie to ten plan nam nie wyjdzie. Po chwili dostałem SMSa od Ludmiły , spojrzałem na ekran mojego telefonu i to co przeczytałem mnie z szokowało.
Ludmiła: Clement jest poszukiwany od roku!
Leon:Naprawdę? Ale załatwiłas tą policję prawda?
Ludmiła:Oczywiście że tak!
Leon:Naprawdę? Ale załatwiłas tą policję prawda?
Ludmiła:Oczywiście że tak!
Pochwili Clement wszedł do kawiarni a ja schowałem telefon do kieszeni.
-Czego chcesz?-spytał siadając na przeciwko mnie.
-Pogadać
-O czym?
-O Violi!
-Nie będę marnował czasu na pogawędki z tobą!-powiedział poczym wstał i chciał odejsć.
-Clement siadaj!-Nakazałem a pochwili usiadł spowrotem na przeciwko mnie, zdziwiłem się trochę.
-Czemu chcesz o niej gadać?-spytał.
-Bo muszę coś wiedzieć...
-Co?-chciało mu się krzyczeć.
-Czemu jesteś dla niej taki? Ona przez ciebie cierpi!-chciałem go mocno ale to mocno uderzyć!
-Bo jestem , a wogóle co cie to obchodzi?!
-Ona jest dla mnie ważną osobą i jak coś jej zrobisz to pożałujesz ! -chciałem go nastraszyć chociaż wiedziałem że nie uda mi się.
-Już się boję.....-zaczął udawać że płaczę. .... nie no ja go zaraz walne! Pochwili do kawiarni w biegli policjanci a Clement nawet ich nie zauważył.
-Ej co jest?? -Spytał kiedy okrążyli go policjanci.
-Jak to co? Nie widzisz? Aresztują cie! -zacząłem sie śmiać.
-Pożałujesz tego.......-syknął.
-Ja już sobie pójdę. ...-powiedziałem poczym wyszłem z kawiarni i skierowałem się w kierunku mojego domu.
-Pogadać
-O czym?
-O Violi!
-Nie będę marnował czasu na pogawędki z tobą!-powiedział poczym wstał i chciał odejsć.
-Clement siadaj!-Nakazałem a pochwili usiadł spowrotem na przeciwko mnie, zdziwiłem się trochę.
-Czemu chcesz o niej gadać?-spytał.
-Bo muszę coś wiedzieć...
-Co?-chciało mu się krzyczeć.
-Czemu jesteś dla niej taki? Ona przez ciebie cierpi!-chciałem go mocno ale to mocno uderzyć!
-Bo jestem , a wogóle co cie to obchodzi?!
-Ona jest dla mnie ważną osobą i jak coś jej zrobisz to pożałujesz ! -chciałem go nastraszyć chociaż wiedziałem że nie uda mi się.
-Już się boję.....-zaczął udawać że płaczę. .... nie no ja go zaraz walne! Pochwili do kawiarni w biegli policjanci a Clement nawet ich nie zauważył.
-Ej co jest?? -Spytał kiedy okrążyli go policjanci.
-Jak to co? Nie widzisz? Aresztują cie! -zacząłem sie śmiać.
-Pożałujesz tego.......-syknął.
-Ja już sobie pójdę. ...-powiedziałem poczym wyszłem z kawiarni i skierowałem się w kierunku mojego domu.
Ludmiła
*********
Leon właśnie mi napisał że plan zadziałał!
Nareszcie!
Czyli Violetta zostanie!
I będzie bezpieczna!
Strasznie się cieszę!
Leon właśnie mi napisał że plan zadziałał!
Nareszcie!
Czyli Violetta zostanie!
I będzie bezpieczna!
Strasznie się cieszę!
******************************************
Violetta bezpieczna!
Leonetta nadchodzi!
Dziękuję za komentarze :*
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ!