Boje się. Tak cholernie się boję. Bardzo chciałabym żeby Leon był tu zemną, przytulił mnie, pocałował i żeby było tak jak kiedyś... Boję się o
Taaaa... Gdyby to tylko było takie proste jak się wydaje...
Leon
Kurwa! Violetta ciągle siedzi mi w głowie! Martwią mnie te jej siniaki, to że płakała kiedy się spotkaliśmy, a najważniejsze to że mieszka teraz z Fran! Nie rozumiem tylko dla czego?! Larry coś jej zrobił? Zerwała z nim? No kurwa nie wiem! Ja już nie mam zielonego pojęcia co zrobić żeby o niej nie myśleć! Próbowałem wszystkiego! Jazdy na crossie, oglądania telewizji, biegania, siłki, rozmów przez telefon i posunąłem się nawet do zakupów!!! I co? Gówno! Nic nie pomogło! Zawsze coś mi o niej przypomina... Chwila, chwila. Już wiem! Pójdę się schlać! Tak to na 100 % pomoże! Jużż dawno nie chlałem. Ale z kim ja się napiję? Zacząłem szukać w telefonie odpowiedniego numeru... Jest! Fede! Tak dawno nie widziałem się z naszą starą paczką. W sumie to od zerwania mojego i Violi widywałem tylko Fran. Nareszcie nadarza się okazja i mogę pogadać z kumplem. Szybko wybrałem numer do przyjaciela.
-Halo?
-Cześć Fede!
-Leon? Stary jak my dawno nie gadaliśmy!
-Wiem i dlatego dzwonię.
-No więc co tam u ciebie?
-Słuchaj to nie jest rozmowa na telefon. I jesteś mi cholernie potrzebny więc za max 10 min widzę cię u mnie!
-Co? Ale Leo...-nie zdążył dokończyć bo się rozłączyłem.
Wyjąłem wszelaki alkohol jaki posiadałem w domu, rozsiadłem się wygodnie na kanapie i czekałem na kumpla...
Federico
Od jakiś 30 min słucham jak Leon nawija mi o tym jak bardzo kocha Violettę, tęskni za nią i się o nią martwi. Spotykamy się po kilku miesiącach a tak szczerze to już mam go dosyć! Ciągle tylko: "Po co ja z nią zerwałem? Mogłem dać jej dokończyć! Jestem głupi! Muszę to naprawić! Boję się o nią i o nasze dziecko!"- on powtarza to w kółko! W końcu nie wytrzymałem!
-Leon ja pierdole skoro tak ją kochasz to idź do niej a nie wołasz mnie do siebie i żalisz się jaki jesteś głupi co i tak już wiem!!! Ty to zepsułeś, skrzywdziłeś ją tym zerwaniem, zostawiłeś z dzieckiem o którym nie wiedziałeś ale jednak ją zostawiłeś!!! Skoro ty to wszystko zrobiłeś to ty to napraw!!!- walnąłem go z całej siły, z otwartej dłoni w twarz. On tylko złapał się za policzek.
-Auuuu. Wierz że to bolało?-jęknął.
-Nie kurwa nie wiem! Miało boleć! A teraz weź się ogarnij i odzyskaj ją!
-Ale kogo? Violettę?-zapytał zdezorientowany.
-Nie kurwa moją starą.- powiedziałem z sarkazmem.
-Po co ja mam odzyskiwać twoją mamę? Kiedy ja ją straciłem? Czy coś było po między mną a twoją mamą? Czy ja jestem twoim ojcem?-no tak alkohol daje się we znaki.
-Idź ty się lepiej połóż stary...- powiedziałem zrezygnowany.
-Ale chcę wiedzieć co mnie łączy z twoją mamą!
-Nic! Nic cię z nią nie łączy!
-Aha. Fajnie. To pa. - wybełkotał i opadł na kanapę od razu zasypiając. Zaśmiałem się pod nosem i ruszyłem na górę. Zadzwoniłem do Lu że zostanę u niego na noc bo jest nachlany w cztery dupy i może sobie coś zrobić a następnie sam poszedłem spać...
Fran
Postanowiłam pójść do sklepu bo brakuje nam kilku produktów. Mam nadzieję że Violi nic się nie stanie. Weszłam do sklepu i stopniowo zaczęłam zapełniać koszyk.
Zobaczyłam przy kasie trzy znajome twarze. Doznałam olśnienia,
-Lu! Cami! Nata!-krzyknęłam.
-Fran?!-blondi sie obróciła.
-Dziewczyny tak bardzo tęskniłam!- rzuciłam im się na szyję.
-My też Kochana!- odezwała się Nata.
-A gdzie Viola?-zapytała Cami.
-U mnie w domu. Martwię się o nią.
-Dlaczego coś się stało?-spytała zaniepokojona Lu.
-Noe więc na imprezie przed zerwanie Leonetty (...) okazało się że jest w ciąży (...) pocałował ją (...) on nie dał jej tego wytłumaczyć (...) Larry ją bił (...) Dostała SMS z groźbami (...) I jest teraz u mnie w domu.- opowiedziałam im całą prawdę. Zasługiwały na nią, są naszymi przyjaciółkami.
-Biedna Viola. musimy ją zobaczyć.-powiedziały chórem.
-No to chodźcie ze mną. Muszę zawieźć te zakupy.-zaśmiałyśmy się. Wsiadłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy do mojego i Vilu domu.
Violetta
Siedziałam jak zwykle w swoim pokoju kiedy usłyszałam jakiś dźwięki. Zaczęłam obracać się nerwowo i rozglądać. Poczułam jak ktoś zakrywa mi usta szmatą. Potem uderzenie w głowę, jakiś worek i tylko ciemność...
Obudziłam się w jakiejś piwnicy. Bałam się, Było tam zimno, ciemno i strasznie. Leżałam związana na podłodze. Po chwili ktoś wszedł do środka. Poznałam go od razu. Był to Larry.
-Wiedziałam.- wyszeptałam.
-Co? Myślałaś że tak łatwo uda ci się ode mnie uciec? Nie odpuszczę ci!
-Dlaczego to robisz?
-Bo mi się nie podporządkowałaś! I chodziłaś na spotkania z Leosiem! Po prostu bawiłaś się moimi uczuciami! Teraz za to zapłacisz!-krzyknął. Podszedł do mnie i mnie uderzył. Związał mnie jeszcze bardziej i postawił na nogi. Zaczął się do mnie dobierać. Po chwili zrobił to czego najbardziej się bałam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej!
I jak wam się podoba? :D
Ja jestem zadowolona :)
Rozdział nie grzeszy długością ale się starałam.
Z powodu iż gorączka i leń minęły xD
A wczoraj byłam u lekarza i mam chore tylko górne drogi oddechowe :)
Mamy rozdział!!! ;>
Tak wiem miała być Leonetta ;p
Ale poczekacie xD
Akcja jak widać się rozpoczęła ;)
Leoś się schlał, Fede wkurwił, Dziewczyny ucieszyły, a Violka...
Violka biedna została porwana :<
No to teraz macie dwie opcje :)
A
B
Nie powiem co się pod nimi kryje ;D
Po prostu wybierajcie, a co się stanie to będzie niespodzianka ;)
A tak nie na temat to:
U was też padał śnieg? xD
Bo u mnie tak i zaraz stopniał xD
Jeśli dotarliście do tego miejsca to gratuluje xD
Ja się dopiero rozkręcam co do tego opo i mam pomysł na nową pasję Violi xD
Martwi mnie tylko że liczba komów spada :c
Mam nadzieję że się poprawicie ;)
Dziękuję osobom które życzyły mi zdrowia pod notką ;*
To dzięki wam spięłam poślady i napisałam rozdział ;3
Więc do następnego :*
Kocham was <3
KTO DOTARŁ DO KOŃCA TEJ NOTKI PISZE W KOMIE "pingwin *^*"!
Blair <33
Pingwin! Dobrze że wyzdrowiałaś. :) Rozdział cudowny! Tylko martwie się o Vilu :( ale przecież wiem że musi się coś dziać :) a tak apropo jeśli czytasz ten komentaż to chciałam cię tylko powiadomić że zawsze komentuje jako anonim ale to dlatego że nie mam konta. Zawsze jednak podpisuje się jako Bunny. Tylko tak informuje. A ja wybieram opcje B ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
~Bunny
Pingwin :) opcja A super rozdział!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Violetta nie straci dziecka XD Rozdział cudowny :D Moja koleżanka miała racje do tego, że ten blog jest zajebisty! Czekam na next nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńWerka<3
OdpowiedzUsuńPingwin :D
OdpowiedzUsuńWspanialy
Sadze ze jedna z tych ppcji jest taka, ze to sen czy cos a druga, ze to serio sie wydarzylo
Wybieram B
Mam nadzieje, ze to dobry wybor :/
Jak on mogl to zrobic?!
Wybieram A :)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział!
Buziaczki
Wybieram A :)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział!
Buziaczki
Pingwin.
OdpowiedzUsuńOpcja A.
Czekam na next;)
Pingwin <3
OdpowiedzUsuńU mnie też padał śnieg ale już go chyba nie ma xD
Rozdział jak zawsze wspaniały :D
Leon topi smutki w alkoholu i żali się Fede :(
Biedny nie wytrzymał i uderzył go :P
Dziewczyny idą do domu Fran a tam nie ma Violetty!
Co ten debilem sobie myśli? Mam nadzieje ze dziecku nic nie będzie i jej też nie.
Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
Super
OdpowiedzUsuńZajebisty!
OdpowiedzUsuńKurwa, miałam nie komentować, ale spięlam dupę i komentuje Xdd
Jak coś to będzie krótko :CC
Larry! Ty Kurwa sukinsynu! Jak możesz robić to Violi?!
Zgwałciłeś Ją?! Tylko Lajon ma prawo rżnąć Vilu! (Wybacz, za dużo Greya XDDD)
Lajon! A ty weź się w końcu ogarnij! Masz znaleźć Violę i ją przepraszać, błagać o przebaczenie! I ma być Lajonetta <33 XD
Fran taka przyjaciółka <3 Pozwolila zamieszkać Vilu ;**
Czekam na next! <33
Zapraszam do mnie ^-^
Believe :P
Rozdział cudownyyyyyu
OdpowiedzUsuńi zapraszam na mojego nkwego bloga
Violetta4official.blogspot.ie
Dopiero zaczynam i sie ucze.
Nowego*
UsuńNowego*
UsuńRozdział cudownyyyyyu
OdpowiedzUsuńi zapraszam na mojego nkwego bloga
Violetta4official.blogspot.ie
Dopiero zaczynam i sie ucze.
pingwin *^*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od początku do końca. Super rozdział.
Hmmm... Ciekawe co kryje się pod tymi opcjami...
Ja wybieram A, bo B mi się źle kojarzy :(
Oki doki. Larry głupek, kupek, srupek ( a tak mi się na głupiutkie rymki zebrało) Znowu biedna Violcia. Jak ten sikacz (Larry xd) ją zgwałcił to nie ręczę za siebie!!! Leoś!! Nie pij tylko swojej miłości życie ratuj! Fran ma się Violą opiekować! Ale w sumie to fajna akcja się zrobiła!
Papatki!
Pingwin *^*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
Leon pijaku ogarnij się xD
I ta szokująca końcówka...
Co dalej?! Co dalej?!
Już nie mogę się doczekać nexta *_*
Hmmmmm nie wybieram opcji bo się boje co się pod nimi kryje xDD
Po prostu zaczekam ;))
I ja też życzę Ci spóźnionego zdrowia ;p I weny ! ;*
Pozdrawiaaaam, buziaki ♥♥♥
Klaudia xx
pingwin
OdpowiedzUsuńDobrze że wyzdrowiałaś i fajnie że jest nadal blog bo go bardzo lubiłam i lubie nadal.
Miałam dużą niespodzianke gdy patrze i są rozdziały. :-)
Blog pisany przez ciebie mi się podoba bardzo choć na początku trochę dziwne ale oki.
Miłego pisania
Zapraszam na mydreaminthestory.blogspot.com
Pingwin :*
OdpowiedzUsuńOoo biedna Violka!
tak bardzo mi jej szkoda :(
Wybieram A
i czekam na nexta!
:) :)
Pingwin :)
OdpowiedzUsuńBiedna Fiolka.
Wybieram A
Pozdrawiam
I czekam na next
raz na tydzień piszesz rozdział na pare linijek....
OdpowiedzUsuń"pingwin" :)
OdpowiedzUsuńRozdział super jak każdy !
Ale co będzie z Violą i dzieckiem naszej kochanej Leonetty ???? :(
Niech Leon się w końcu weźmie garść i niech walczy o Viole i dziecko !
Federico kocham twoje poczucie humoru :)
A Leon ? '' Federico, czyli że ja jestem twoim ojcem ? ''
Dosłownie nie mogłam opanować śmiechu !!! :)
Jak najszybciej dodaj następny
PLISSSS :)
hermes belt
OdpowiedzUsuńcoach
golden goose
adidas ultra boost
yeezy shoes
nike air max 2017
curry 5
golden goose
coach outlet
kd 12
xiaofang20191214