21 lutego 2015

Rozdział 25 - "Co? Ale dlaczego?!"

Fran
Właśnie jadę do mojego Leona domu, żeby zabrać swoje rzeczy. Trochę boje się o Vilu ale wątpię że ten kretyn ją znajdzie. A przynajmniej nie tak szybko. Pogrążona w swoich myślach nawet nie wiem kiedy dojechałam. Wysiadłam z samochodu i powędrowałam do drzwi. Lekko zapukałam a po chwili otworzył mi mój przyjaciel.
-Francesca? Dlaczego nie wróciłaś na noc? Martwiłem się.-zaczął mówić osiem rzeczy na raz.
-Może najpierw mnie wpuść to ci to wytłumaczę?-zapytałam.
-Jasne chodź.-powiedział i wpuścił mnie do domu. Zdjęłam kurtkę i buty a następnie usiadłam na kanapie obok szatyna.
-No więc może zaczne od tego że przyjechałam po to żeby zabrać swoje rzeczy bo się wyprowadzam...
-Co? Ale dlaczego?!-przerwał mi.
-Bo uważam że już sobie poradzisz bo minął czas twego załamania a tak po za tym to mam inny powód ale nie mogę ci powiedzieć jaki.-dokończyłam.
-Dlaczego nie możesz coś się stało?
-Nie nic ważnego, naprawdę nie mogę ci powiedzieć.
-Francesco Cauviglia, masz mi w tej chwili powiedzieć dlaczego się wyprowadzasz albo cię stąd nie  wypuszczę!-powiedział stanowczym tonem.
-Zamieszkam z Violettą...-powiedziałam i poszłam na górę żeby uniknąć dalszej rozmowy z szatynem.

2 godziny później

Schodzę z moimi torbami na dół starając się nie patrzeć na Leona. Kładę torby na podłogę i zakładam buty oraz kurtkę po czym korzystam z okazji że szatyn mnie nie widzi i wychodzę. Wkładam torby do bagażnika, siadam za kierownicą i ruszam do domu. Po 10 minutach jestem na miejscu. Wysiadam z samochodu zabieram bagaże i kieruje się do domu. Otwieram drzwi kluczem, rozbieram ze zbędnych ubrać, zostawiam torby w pokoju po czym idę do Violetty. Wchodzę do pokoju, widzę ją całą roztrzęsioną, siedzącą na łóżku, trzymającą w drżących dłoniach telefon. Siedziała tak dłuższą chwile zapatrzona w ekran po czym spojrzała na mnie i powiedziała:
-On tak szybko nie odpuści...-pokazała mi SMS'a którego nadawcą był Larry, a jego treść brzmiała:
"Tym razem mi uciekłaś suko, ale zapamiętaj sobie że to jeszcze nie koniec. W końcu cię dopadnę szmato, a wtedy nawet twój Leoś i kochana Francesca ci nie pomogą! Znajdę cię i zniszczę!!!" Zamurowało mnie po przeczytaniu tego i zrozumiałam że to nie koniec, teraz dopiero wszystko się zaczyna...

Leon

Mam kompletny mętlik w głowie po tym co powiedziała mi Fran. Będzie mieszkać z Violettą. Ale co to znaczy? Viola rozstała się z Larrym? Sam nie wiem, ale się dowiem. Muszę za wszelką cęnę wiedzieć czy Viola i nasze dziecko są bezpieczni. Nie ufam temu Larry'emu, jest strasznie dziwny...

Larry

I ona niby myślała że mi ucieknie?! Nie ma takiej opcji! Nie pozwolę jej ode mnie uciec, znajdę ją i wykończę. Wkurwiła mnie więc poszedłem się zrelaksować. Właśnie pierdole się z jakąś laską, nawet nie znam jej imienia, ale w sumie mało mnie to obchodzi. Jutro zacznę szukać tej szmaty, a teraz zajmę się sobą...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey :D
Łapcie rozdział :)
Krótki i dupy ale nie mam czasu :<
W sumie to piszę ten rozdział po nocy bo moja mama jest pracy xD
Tak to by go nie było bo mama by mi zabrała kompa ale macie ;p
Muszę jeszcze pisać na drugiego bloga więc nie będę się rozpisywać ;)
Dziękuję za 14 komentarzy pod ostatnim! :*
Mam nadzieję że pod tym beznadziejnym rozdzialikiem będzie ich chociaż 10 xD
No to tyle :3
Buziaki :*

Blair <33

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Super
      Fran sie wyprowadziła
      I to z Violą
      Jessu ten Larry jest jakiś ten...no... jessu wiesz o co mi chodzi
      Nawet imie ma jakieś dziwne
      Hahaha gupia ja (specjalnie tak napisałam )
      Nie rozpisuje sie papa

      ~Ari

      Usuń
  2. Kochana rozdział cudowny!!!!
    Larry to jakis pszychol!!!
    Fran zaopiekuje sie Violą <3333
    Leon ty debilu widziałeś przeciesz jej siniaki i niczego sie niedomyślasz????? :3

    Czekam na kolejny cudowny rozdział <333
    Papapaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana rozdział cudowny!!!!
    Larry to jakis pszychol!!!
    Fran zaopiekuje sie Violą <3333
    Leon ty debilu widziałeś przeciesz jej siniaki i niczego sie niedomyślasz????? :3

    Czekam na kolejny cudowny rozdział <333
    Papapaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że taki krótki, ale i tak fajny.
    Ten Larry to jakiś pierdolnięty jest.
    Biedna Violka.
    Leoś działaj!!!!!!
    Mam nadzieję, że nic nie zrobisz Vilu.
    V.V.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomimo że krótki to i tak świetny ^-^
    Fran wyprowadza się do Vilu i dobrze niech nie będzie sama ;))
    A Leon jeszcze nic nie wie ;ccccc
    Już nie mogę się doczekać momentu w którym się dowie o wszystkim ;o
    Larry grozi Violetcie i jest bardzo wkurzony ;______;
    Co daleeeeej? *-*
    Czekam na next <33
    Pozdrawiaaam ;**
    Klaudia xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe co wymyśli ten damski bokser . A rozdział CUDO

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski!
    Przepraszam że tak późno ale nie mam w ogóle czasu teraz i tak nadrabiam te blogi powoli :P
    Rozdział jak zawsze cudowny i podobał mi się bardzo :)
    Fran już wyprowadziła się od Leona i on tez wie ze będzie mieszkała razem z Vilu. Zastanawia się czy ona i dziecko są bezpieczni :3 Ja wiem ze on ją kocha tylko jeszcze nie wie tego :P Mam nadzieje ze Larry nic jej nie zrobi bo sama go udusze! Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń