4 maja 2014

Rozdział 1~ Idź poskarżyć tacie

Po oficjalnej części w kościele wszyscy udaliśmy się do sali gdzie miała odbyć się dalsza część ślubu .Para młoda cały czas cieszy się sobą na wzajem .Siedzę sobie teraz na huśtawce i odpoczywam z kieliszkiem białego wina .Cicho śpiewam piosenkę która została niedawno napisana przez pewien mój ulubiony zespół .
"Bo,czy to jest szybkie czy wolne
Wszystko co naprawdę wiem to to,że zamierzam cieszyć się jazdą
Czy to będzie twarde lub miękkie zanim wysiądziemy
zamierzam cieszyć się jazdą,cieszyć się jazdą"
Na chwile przymknęłam oczy aby cieszyć się piękną pogodą jednak nie na długo ponieważ poczułam jak ktoś zakrywa mi oczy.
-Kim jestem ?
-Leon -powiedziałam z uśmiechem .On zdjął ręce i pocałował mnie w policzek po czym usiadł obok mnie .
-I co tam siostrzyczko ? Boże jak to dziwnie brzmi
-Dobrze i zgodzę się .
-Tsaaaaa .Tobie to już wolno pić alkohol ? -otworzyłam oczy i spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem
-A niby czemu nie ?
-Jesteś przecież nie pełnoletnia
-I co to ma do tego ?
-No dużo
-Idź poskarżyć tacie
-Aż taki to nie będę
-Mam nadzieje bo nie miałbyś ze mną wesoło
-Grozisz  mi ?
-Możeeee nie wiem .
-O ty pożałujesz tego -powiedział i zaczął ją łaskotać .
-Leon ...hahahahahah proszę cię
-A co za to dostanę ?
-Może być taniec ?
-Oki -chwycił mnie za dłoń po czym pociągnął w stronę parkietu wszystko działo się tak szybko że przez przypadek z ręką wyleciał mi kieliszek i zbił się na drobny mak.Jednak zbytnio się tym nie przejęłam ponieważ musiałam się skupić aby się nie przewrócić .Miałam na sobie dość wysokie buty i do tego obcisłą sukienkę .Po chwili ręka Leona znalazła się na moim biodrze a on ułożył moje ciało idealnie do tańca towarzyskiego .Wyjął z kieszeni PenDrive i rzucił w stronę DJ .
-Zapuść 3 koleś .
-Co ty kombinujesz ?-szepnęłam do niego cicho ten nie odpowiedział ponieważ zabrzmiały nuty 3 piosenki czyli jak dobrze usłyszałam Tango. Zaczął mnie prowadzić . Nigdy nie uczyłam się z nim tańczyć a do tego tak trudny taniec jednak przypomniało mi się jak kiedyś tańczyłam to na mojej 14.
Oczy wszystkich były wpatrzone w nas .Jako jedyna para wirowaliśmy na parkiecie i wydaje mi się że szło nam to nawet bardzo dobrze.
Szczerze to Leon jako partner był całkiem niezły .Nie to co ja dziewczynka która nie umie tańczyć.Na sam koniec  goście zaczęli nam klaskać a my z uśmiechem na twarzy zadowoleni podziękowaliśmy sobie za taniec i zeszliśmy z parkietu .
-Byliście świetni -o moje uszy co chwile obijały się takie słowa .
-Nienawidzę cię -szepnęłam mu na ucho
-A ja ciebie -odszepnął (xD )
I tak mijały godziny lał się alkohol i wszyscy świetnie się bawili ja cały czas tańczyłam z Leonem .Czasami nawet zbyt  blisko siebie jak na brata i siostrę ale nie przeszkadzało ale pewnie gdybyśmy byli trzeźwi nawet byśmy się nie tknęli po tym Tangu  jednak dotknęliśmy się i to nie raz .
A teraz przyszedł czas na oczepiny a jako świadkowie mieliśmy zaszczyt zdejmować welon oraz muszkę .I tak zaczęła się zabawa .Wszystkie wolne dziewczyny [w tym ja ] złapały się za ręce .Zrobiłyśmy dość duże koło a w środku była Jade miała związane oczy i czekała aż DJ zatrzyma muzykę .Na przeciwko mnie siedział tata a obok niego Leon .Oboje uśmiechali się niestety nie zdążyłam tego odwzajemnić ponieważ zaczęłyśmy się poruszać w rytm MMM yeah .Leon zaczął przygwizdywać co wyglądało dosyć zabawnie kiedy tata zakrywał sobie uszy .Ale stało się melodia przestała grać a welon złapałam ja .Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem ale to tylko zabawa .Dziewczyny zaczęły mi gratulować a żona mojego taty wpięła mi welon .Teraz przyszedł czas na facetów .Verdas to znaczy już Castio chociaż sama nie wiem jakie on ma nazwisko (xD ) zdjął tacie muszkę po czym myślałam że usiądzie jednak się pomyliłam dołączył do kółka.Zdziwiłam się bo przecież taki ładny facet jak on powinien mieć dziewczynę jednak na to wychodzi że nie ma .Z głośników zaczęła lecieć Mamacita Buena . Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć ja siedziałam cicho i czekałam kto będzie moim partnerem .Muzyka stop .Muszka ostała rzucona w ręce ........ LEONA .W duchu się cieszyłam ale bałam się bo przecież będę musiała całować brata ....przybranego .
-I o to mamy zastępców pary młodej .Jak ją nawieziemy  ? -chwila ciszy aż ktoś wykrzyknął
-Młodsza para -Leonetta -Leonetta spodobało mi się .Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za dłoń .Spojrzała na nią była to dłoń Leona .Zarumieniłam się lekko .
-Młodszej marze podoba sie Leonetta ? -spojrzeliśmy po sobie .
-BARDZO .
-Dobrze tak więc teraz uklęknijcie przed nowożeńcami . -zrobiliśmy to .-I powtarzajcie za mną .-kiwneliśmy głowami na znak zgody -My Leonetta
-My Leonetta
-Przyrzekamy
-Przyrzekamy
-Że jutro wrócimy tutaj i posprzątamy -zaczęliśmy się śmiać
-Że jutro wrócimy i tutaj posprzątamy -ja powtórzyłam a Leon dodał
-Ale potem się zachlejemy -i znów cała sala w śmiech .
-Dobrze możecie wstać .Jednak nie odchodźcie bo mamy dla was jeszcze zabawy .-facet zaczął układać dwa krzesła .-Wejdźcie teraz na nie 
-Nie mów że mamy na tym tańczyć ? -powiedziałam kiedy już stanęliśmy
-Nie coś innego .Tak więc czy podoba wam się wasza druga połówka ?
-Tak -powiedzieliśmy oboje
-Więc Violu złap Leona za policzki i ciągnij -zrobiłam to wyglądał komicznie -Natomiast ty Leon złap ją za pośladki i poszczyp -zrobiliśmy minę w stylu "Że co ?! " -No nie wstydź się to tylko zabawa -zrobił to a mi się to nawet podobało a teraz pytanie jaka jest wódka ???
-Słodka -krzyknęłam ale reszta gości krzyczała gorzka .
-Czas ją osłodzić - i tak się zaczęło wszyscy krzyczeli "gorzko gorzko " on zaczął się do mnie zbliżać i stało się pocałowaliśmy się ale żadne z nas tego nie pogłębiło .Oderwaliśmy się a społeczeństwo zaczęło klaskać .-Więc teraz został nam tylko taniec .-zeskoczyliśmy z krzeseł co było bardzo złym ponieważ w jednym bucie złamał mi się obcas i straciłam równowagę .Już myślałam że upadnę na ziemie  jednak poczułam miękkie uderzenie jakby ramiona mężczyzny .Spojrzałam w oczy mojego wybawcy a ten powiedział :
-To jeszcze nie koniec zabawy .Nie idziemy spać .-zaśmiałam się wstałam zdjęłam buty po czym zaczęłam tańczyć z Leonem taniec .
***

Tak minęło mi wspaniałe wesele .Jest godzinna 8 a ja jestem strasznie zmęczona więc przebrałam się w piżamkę i zasnęłam .
C.D.N.
Tak więc przedstawiam rozdział 1.Myślę że się podoba .
Pomysły tak konsultowane z takim jednym panem xD .Pozdro dla niego :*
Jak są błędy to przepraszam ale niezbyt miałam czas aby poprawić.Coś się stało z bloggerem ponieważ skarżycie się że nie można komentować .Nie wiem co się stało :/ Także do 2 :* 

17 komentarzy:

  1. oooooooooo świetny *.*
    Kocham kocham kocham <3
    Cudowny rozdział, już chcę kolejny aajajaja piękne :)
    Sorki że z anonima ale jestem na tel. :)
    Cudownie piszesz, pozazdrościć :D
    -Madzia ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Panem konsultowane :D. Rozdział super ;* nie moge się doczekać nexta!!!!!!
    Tu :D
    Anonimek_«

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno, dawno temu pewna kretynka nalksala kilka komentarzy pod rozdzialami i...slad po niej zaginął...
    Ta kretynka wraca dzis z kolejna dawka komenta xD
    Dawno mnie tu nie bylo :/
    Ale nową historie trzeba skomentowac obowiazkowo!
    Jest zajebista! Szczerze? Zdążyłam się w niej zakochać <33
    Sorry ludzie! Ta historia nalezy do mnie! Nie oddam! Zaklepane!
    A autorka tej historii ma zajebiste pomysly :*
    Nie mg sie doczekac kolejnych rozdzialow <333
    Kocham! Kocham! Kocham!
    Jestem bardzo ciekawa dalszych losow leonetty :D mmm yeah xD mamacita buena xD lecą całymi dniami na esce 4fun' ie i vivie ;)

    Weny czasu i checi na nexta! Prosze szybciutko!
    Kocham!
    ~Madziuś <333

    OdpowiedzUsuń
  4. super świetny boski a leonetta bedzie razem???

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejny rozdział ??:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super.
    Już nie wchodzisz na mojego bloga
    Foch.
    Ale i tak cię kocham.
    Papatki

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdzial czekam na nexta pozdrawiam Julka

    OdpowiedzUsuń
  8. iiipppp<3
    zajebsite Leoentta :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Weruś ;) Piszę One Shota o Tobie :* pozdro

    OdpowiedzUsuń
  10. One Shot - Prawdziwa historia

    Pewna dziewczynka, Weronika, bo tak na imię miała, takiego chłopca, Artura poznała. Jednak razu pewnego smutną prawdę usłyszała. Artiemu rymować zakazała. I tu rym się kończy. Arti i Wera żyli sobie spokojnie na małej farmie w... nie chwila inaczej. Arti i Wera żyli sobie spokojnie na bloggerze, bardzo się lubili, em, nawet bardzo bardzo. No, to brzmi lepiej. Mieli swoje blogi, ale często, nawet bardzo często ze sobą szczerze rozmawiali. Kiedy któregoś z nich nie było, to zaczynali za sobą tęsknić. No, tak to było... do czasu. Arti czuł się coraz gorzej i gorzej. Był coraz bardziej przygnębiony ty, co ukrywa przed Weroniką. W końcu nie wytrzymał tego, usunął konto na Google, usunął swojego bloga, konto na Facebooku, wyłączył konto na Asku. Ale zaczął tęsknić za swoją koleżanką. Nie mógł tak żyć, czuł pustkę. Wrócił. Wera, jak się okazało, tęskniła za nim. No i on wytłumaczył jej swoją nieobecność. Za jakiś czas jednak, Weronika była smutna, Artur próbował ją pocieszyć. Stworzył bloga pt. "Usiądź, pomyśl". Nie było to jakoś bardzo twórcze, ale tu mogli się sobie pozwierzać. W końcu chłopiec (?) wyznał Weronice całą prawdę, ona pczuła się jeszcze gorzej i Arti też był smutny i tu historia, prawie się kończy. Artur próbował wszystko odbudować, było już nawet nieźle, kiedy pojawił się on. Ten, którego imienia w obecności Weroniki, wymawiać nie wolno. Więc delikatniej mówiąc, miał na imię jak ja, ale to nie byłem ja. Ona się w nim zakochała i on niby też, ale prawda była inna. Artur, (tu chodzi już o mnie, więc żeby było łatwiej to będę ja - Szczurek) Szczurek, ostrzegał Weronikę przed tym typem, ale ona za bardzo kochała tego co imienia nie wolno wypowiadać. Szczurek był baaardzo zazdrosny, ale to bardzo. W końcu ten zły ją zranił i ona cierpi do tej pory. Szczurek już nie był zazdrosny, ale na drodze stanął mu Artur Verdas. Jakiś gość, tak zboczony jak Weronika. Dogadywali się, najgorsze jednak było to, że ja znałem Artura Verdasa :'( No nic, jedziemy dalej. Zboczoność Wery i Verdasa była tak silna, że aby nie eksplodować, założyli zboczonego (na maxa) bloga o Leonettcie. Pojawiło się tam kilka baaardzo zbczonych rozdziałów, ale potem odeszli. Znów się cieszył Szczurek (lubię mówić w 3 osobie ), że zniknął ten, który zabierał mu Weronikę. Cieszył się do czasu... teraz jest Diego :'( Ale nic, Szczurek postanowił się powoli wycofać i nie przeszkadzać zakochanym... Powoli szedł do tyłu, lecz napisał tego oto One Shota i musiał wrócić żeby go tu zamieścić, ale już sobie idę. Nie martwcie się.

    PS Wera fajne to nowe opowiadanie, wkręca ;)

    Ach i taki szczegół możecie na mnie mówić Fistaszek, Szczurek bądź Szczypiorek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo jakie to slodkie :3 <3 kochane ^^

      Usuń
  11. Płaczę :c
    Wierz o mnie tyle i ta nasza "miłość " ....ohhhh <3
    Spokojnie już nie reaguje na imię Artur ze łzami .Imie jak imie .
    JA BĘDĘ PŁAKAĆ JAK MNIE OPUŚCISZ :c :c :c :c :c :c :c
    Masz zostać ......bo jam tęsknić xD
    Spx ale ja i tak wole Szczurek :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny niesamowity wspaniały i... brak słów żeby go opisać.
    Zapraszam do mnie
    leonivilunazawsze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. super !!!!

    ~Bunny

    OdpowiedzUsuń