
Kolejne promienie słoneczne przedzierające się przez zasłonię okiennice rozpoczęły dzień Violetty oraz Leona .Pierwszy ślipka otworzył Verdas .Uśmiechnął się do siebie po czym przeciągnął tak że przytulał swojego misiaczka .Pocałował jej lekko czerwony policzek po czym przykrył jej ciało kołdrą ponieważ się odkryła .Nie chciał aby była chora właśnie w ich najwspanialsze wakacje po chwilowych rozmyśleniach chłopak postanowił zrobić dla nich wyśmienite śniadanie .Wygramolił się z łóżka i zaczął kierować się w stronę kuchni .Tam założył słuchawki na uszy i zaczął przygotowywać w wyśmienitym humorze posiłek. W pewnej zaczął śpiewać......szczerze mówiąc wykrzyczał na cały głos słowa jego ulubioną piosenkę .
-Cause I'm a freak
Właśnie kiedy muzyka ucichła on skończył "bawić " się w kucharza i tym samym ruszył do sypialni .Tak ujrzał swoją ukochaną cały czas śpiącą .Podszedł na palcach do łóżka i położył tacę na jej kolanach po czym uklęknął i zaczął jej szeptać na ucho miłe słówka oraz głaskał ją po policzkach i włosach .
-Skarbie wstajemy
-Leon .....jeszcze 5 minut .
-O nie -powiedział ,zdjął tacę po czym zaczął łaskotać Castio .
-Dobrze .....hahahahha ...Leon ... ja ...już ...nie...śpie !!! -powiedziała a on położył się na niej .-Leon ciężki jesteś -odezwała się a on złączył ich usteczka w pocałunku. -Kocham cię ale zejdź ze mnie .-Verdas wykonał jej prośbę po czym podał jedzenie .
-Smacznego kochanie -powiedział i pocałował jej policzek .
-Dziękuję -Szatyn już chciał wstać jednak jego ukochana cofnęła go do poprzedniej czynności -ZOSTAJESZ ZE MNĄ .
-Dla ciebie wszystko
-Oj tam -powiedziała po czym oboje zaczęli się razem karmić i tam jedzenie zniknęło w kilka minut .
-Kochanie ubieramy się i mam kolejną porcję wrażeń .
-Już nie mogę się doczekać .
-Ja bardziej
-Kocham .....
-Cię ...-złączyli swoje usta w pocałunku po czym razem postanowili wsiąść poranną kąpiel .Później wysuszyli sobie włosy i zajęli się swoją garderobą .Violetta wybrała ten zestaw a Leon ten
-I jak wyglądam ? -spytała szatynka ukochanego który męczył się nad zapięciem koszuli.
-Pomożesz ? A ja ocenie .
-Oczywiście -podeszła powolnym krokiem do Verdasa po czym zapięła mu do guziki przy czym zostawiła 3 od góry aby nie było mu tak sztywno .-Skończone
-Dziękuję
-Nie ma za co. -ujęła jego twarz w rękach po czym lekko pocałowała różowe usta .-Dobrze a teraz jak ja wyglądam ?
-Bosko i jeszcze raz bosko ale ....brakuje jednej rzeczy
-Jakiej? -spytała zdziwiona .Leon odszedł na chwilkę do swojej komody z ubraniami a z niej wyjął czerwone pudełeczko .
-To dla ciebie kochanie -Violetta wzięła pudełeczko do chudych rączek .Po czym powoli je otworzyła .To co ujrzała ...zakało ją .Znajdował się tam piękny łańcuszek a na nim była zawieszka w kształcie 2 serc .
-Misiu to jest piękne .Nie musiałeś
-Musiałem .Dla mojej księżniczki wszystko -Violetta nic nie odpowiedziała tylko rzuciła się mu na szyję .-Piękna rzecz dla boskiej kobiety
-Leon bo się zarumienię
-Właśnie o to mi chodzi .-Violetta spojrzała w jego cudowne zielone oczy i utonęła -Założyć ci skarbie ?
-Jeśli mogę prosić .-Verdas swoimi palcami wziął biżuterie po czym Violetta podniosła włosy do góry a Leon założył jej to cudeńko na szyję .Kiedy skończył ucałował ją lekko przez co Violetta zaczęła cicho mruczeć .
-Dobra dosyć tej zabawy kochanie .
-A co teraz będziemy robić .
-Jedziemy na wycieczkę .Bierzemy misia w teczkę .
-A tak na serio ?
-Zobaczysz .Masz na sobie strój kąpielowy?
-Tak ...zawsze zabezpieczona
-Ja mam skojarzenia
-Ops -Verdas wywrócił oczami po czym złączył ich ręce razem .Ona uśmiechnęła się po czym razem ruszyli tam gdzie prowadził Leon .
Kilka minut później siedzieli już na motorówce która prowadziła ich w stronę słońca .Violetta w pewnej chwili ułożyła swoje ciało tak jak postać z "Titanica "
-Ślicznie ci tak kochanie .
-Dziękuję ale ty zajmij się sterem
-Zaraz dojedziemy więc wyskakuj z ciuchów .
-A ty ?
-Każesz mi sterować .
-Oki to ja idę się opalać .
-Ale .....
-Ale co ?
-Nic .
-Też cię kocham
-Ja ciebie bardziej .
Chwilę później oboje znajdowali się na drewnianej desce która unosiła się na wodzie .Była jakoś tak przyczepiona do dna że nie odpływała .
-Co będziemy robić ? -spytała szatynka
-Nurkować .
-Serio ?
-Tak .Wiem że zawsze o tym marzyłaś
-Leon -po raz kolejny rzuciła się na jego szyję .
-Chcesz zacząć kochanie ?
-Czemu nie .Pewnie że tak .
-Tak więc zaraz ubiorę cię w specjalny strój do tego i zmierzymy się kto głębiej dopłynie .A asekurować nas będą .....
-Jacyś ładni pływacy
-Ładne to oni są tylko nie wiem czy myślimy o tym samym .-czym prędzej Leon zagwizdał .-Trzeba chwileczkę poczekać .A najlepiej to stań na środku jeśli ie chcesz być mokra
-Ale .....-Violetta nie zdążyła się przesunąć ponieważ jej ciało zostało ochlapane przez .... -Delfiny ? -Leon pokiwał twierdząco głową a szatynka uśmiechnęła .
-Przedstawiam ci Rudiego oraz Maki .
-Ale śliczne .
-One są jak ludzie .Nauczone są wszystkiego co potrzebujesz na dzisiejszy dzień .
-Leon mogę już zaczynać ?
-Tak wskakuj do wody .-Violetta wykonała to po czym Leon usiadł i zaczął mierzyć czas ukochanej .....
Mijały sekundy ,minuty .
Szatynka była coraz bliżej 100 m skąd to wiedziała ? Ponieważ od deski ciągnął się sznurek na której było widoczne ile metrów jesteś pod wodą .Violetta postanowiła że nie założy maski z tlenem .Cały czas trzymała się grzbietu jednego z delfinów.Jednak w pewnej chwili ......
-Cause I'm a freak
Właśnie kiedy muzyka ucichła on skończył "bawić " się w kucharza i tym samym ruszył do sypialni .Tak ujrzał swoją ukochaną cały czas śpiącą .Podszedł na palcach do łóżka i położył tacę na jej kolanach po czym uklęknął i zaczął jej szeptać na ucho miłe słówka oraz głaskał ją po policzkach i włosach .
-Skarbie wstajemy
-Leon .....jeszcze 5 minut .
-O nie -powiedział ,zdjął tacę po czym zaczął łaskotać Castio .
-Dobrze .....hahahahha ...Leon ... ja ...już ...nie...śpie !!! -powiedziała a on położył się na niej .-Leon ciężki jesteś -odezwała się a on złączył ich usteczka w pocałunku. -Kocham cię ale zejdź ze mnie .-Verdas wykonał jej prośbę po czym podał jedzenie .
-Smacznego kochanie -powiedział i pocałował jej policzek .
-Dziękuję -Szatyn już chciał wstać jednak jego ukochana cofnęła go do poprzedniej czynności -ZOSTAJESZ ZE MNĄ .
-Dla ciebie wszystko
-Oj tam -powiedziała po czym oboje zaczęli się razem karmić i tam jedzenie zniknęło w kilka minut .
-Kochanie ubieramy się i mam kolejną porcję wrażeń .
-Już nie mogę się doczekać .
-Ja bardziej
-Kocham .....
-Cię ...-złączyli swoje usta w pocałunku po czym razem postanowili wsiąść poranną kąpiel .Później wysuszyli sobie włosy i zajęli się swoją garderobą .Violetta wybrała ten zestaw a Leon ten
-I jak wyglądam ? -spytała szatynka ukochanego który męczył się nad zapięciem koszuli.
-Pomożesz ? A ja ocenie .
-Oczywiście -podeszła powolnym krokiem do Verdasa po czym zapięła mu do guziki przy czym zostawiła 3 od góry aby nie było mu tak sztywno .-Skończone
-Dziękuję
-Nie ma za co. -ujęła jego twarz w rękach po czym lekko pocałowała różowe usta .-Dobrze a teraz jak ja wyglądam ?
-Bosko i jeszcze raz bosko ale ....brakuje jednej rzeczy
-Jakiej? -spytała zdziwiona .Leon odszedł na chwilkę do swojej komody z ubraniami a z niej wyjął czerwone pudełeczko .
-To dla ciebie kochanie -Violetta wzięła pudełeczko do chudych rączek .Po czym powoli je otworzyła .To co ujrzała ...zakało ją .Znajdował się tam piękny łańcuszek a na nim była zawieszka w kształcie 2 serc .
-Misiu to jest piękne .Nie musiałeś
-Musiałem .Dla mojej księżniczki wszystko -Violetta nic nie odpowiedziała tylko rzuciła się mu na szyję .-Piękna rzecz dla boskiej kobiety
-Leon bo się zarumienię
-Właśnie o to mi chodzi .-Violetta spojrzała w jego cudowne zielone oczy i utonęła -Założyć ci skarbie ?
-Jeśli mogę prosić .-Verdas swoimi palcami wziął biżuterie po czym Violetta podniosła włosy do góry a Leon założył jej to cudeńko na szyję .Kiedy skończył ucałował ją lekko przez co Violetta zaczęła cicho mruczeć .
-Dobra dosyć tej zabawy kochanie .
-A co teraz będziemy robić .
-Jedziemy na wycieczkę .Bierzemy misia w teczkę .
-A tak na serio ?
-Zobaczysz .Masz na sobie strój kąpielowy?
-Tak ...zawsze zabezpieczona
-Ja mam skojarzenia
-Ops -Verdas wywrócił oczami po czym złączył ich ręce razem .Ona uśmiechnęła się po czym razem ruszyli tam gdzie prowadził Leon .
Kilka minut później siedzieli już na motorówce która prowadziła ich w stronę słońca .Violetta w pewnej chwili ułożyła swoje ciało tak jak postać z "Titanica "
-Ślicznie ci tak kochanie .
-Dziękuję ale ty zajmij się sterem
-Zaraz dojedziemy więc wyskakuj z ciuchów .
-A ty ?
-Każesz mi sterować .
-Oki to ja idę się opalać .
-Ale .....
-Ale co ?
-Nic .
-Też cię kocham
-Ja ciebie bardziej .
Chwilę później oboje znajdowali się na drewnianej desce która unosiła się na wodzie .Była jakoś tak przyczepiona do dna że nie odpływała .
-Co będziemy robić ? -spytała szatynka
-Nurkować .
-Serio ?
-Tak .Wiem że zawsze o tym marzyłaś
-Leon -po raz kolejny rzuciła się na jego szyję .
-Chcesz zacząć kochanie ?
-Czemu nie .Pewnie że tak .
-Tak więc zaraz ubiorę cię w specjalny strój do tego i zmierzymy się kto głębiej dopłynie .A asekurować nas będą .....
-Jacyś ładni pływacy
-Ładne to oni są tylko nie wiem czy myślimy o tym samym .-czym prędzej Leon zagwizdał .-Trzeba chwileczkę poczekać .A najlepiej to stań na środku jeśli ie chcesz być mokra
-Ale .....-Violetta nie zdążyła się przesunąć ponieważ jej ciało zostało ochlapane przez .... -Delfiny ? -Leon pokiwał twierdząco głową a szatynka uśmiechnęła .
-Przedstawiam ci Rudiego oraz Maki .
-Ale śliczne .
-One są jak ludzie .Nauczone są wszystkiego co potrzebujesz na dzisiejszy dzień .
-Leon mogę już zaczynać ?
-Tak wskakuj do wody .-Violetta wykonała to po czym Leon usiadł i zaczął mierzyć czas ukochanej .....
Mijały sekundy ,minuty .
Szatynka była coraz bliżej 100 m skąd to wiedziała ? Ponieważ od deski ciągnął się sznurek na której było widoczne ile metrów jesteś pod wodą .Violetta postanowiła że nie założy maski z tlenem .Cały czas trzymała się grzbietu jednego z delfinów.Jednak w pewnej chwili ......
C.D.N.
Tak o to 104 rozdział was wita .
Zakończenie takie jak widzicie ...podejrzane :D
Pewnie już zauważyliśmy że zniknęło wszystko co było +18 .
Niestety możecie się już z tym pożegnać ale ja już nie będę tego czegoś pisać .
Była także chwila kiedy miałam ochotę zawiesić bloga jednak wytrwałam <333
Szablon cały czas nie zmieniony bo cały czas go nie mam i nie jestem wam w stanie odpowiedzieć kiedy się pojawi .
Dobra tak więc teraz biorę się za rozdział na innym blogu [Moim i Kathy ]
Dziękuję za komentarze <3333
Kocham was bardzo mocno :*****
Tak o to 104 rozdział was wita .
Zakończenie takie jak widzicie ...podejrzane :D
Pewnie już zauważyliśmy że zniknęło wszystko co było +18 .
Niestety możecie się już z tym pożegnać ale ja już nie będę tego czegoś pisać .
Była także chwila kiedy miałam ochotę zawiesić bloga jednak wytrwałam <333
Szablon cały czas nie zmieniony bo cały czas go nie mam i nie jestem wam w stanie odpowiedzieć kiedy się pojawi .
Dobra tak więc teraz biorę się za rozdział na innym blogu [Moim i Kathy ]
Dziękuję za komentarze <3333
Kocham was bardzo mocno :*****
Bomba <3 Czekam na nexta i zapraszam do mnie :) opowiadania-o-prawdziwej-milosci.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOMG. Serce mi trzebocze jak oszalałe, końcówka boska.
OdpowiedzUsuńLeoś słodziak .3. Viola... zabezpieczona? xD
Czekam na next
~Mechi Comello ♡
P.S
Jestem na komórce i nie mogę się lognąć :/
Cuddooo :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Czemu, czemu???!!!!! Jak ja "kocham" kiedy KTOŚ kończy w takim momencie
OdpowiedzUsuńA tak na serio to ślicznie wyszło i tak słodko jak zawsze. Trzymaj się, a jak znajdziesz czas to wpadnij do mnie ♥♥♥ buziaczki<3
Piękny.Też chce takiego Leonka.I też chce delfina.Kocham Delfiny.
OdpowiedzUsuńSą takie słodziaśne. :DD
air max 270
OdpowiedzUsuńbalenciaga shoes
nike air max
supreme clothing
louboutin outlet
air jordan
hermes belts
nike cortez
kyrie 4
louboutin
xiaofang20191214