
To już kolejny dzień ich wspaniałych wakacji .Zdarzyło się więcej niż mniej.Wszystkiego po trochę : miłości ,adrenaliny oraz świetnej zabawy .Po mimo tego zawsze wytrwali .Może to oznacza że są sobie przeznaczenie ? Violetta była pewna jedynej odpowiedzi która brzmiała "Tak " Myślała z głową na torsie Verdasa .
-O czym myślisz koteczku?
-O nas .....A ty ?
-Nie myślę o niczym
-Nie da się tak -powiedziała i zaczęła kreślić palcem na jego torsie napis "Leonetta" .
-Może i się nie da ale ja jestem taki jedyny.-Szatynka spojrzała w jego oczy i utonęła .
-Kocham cię
-Ja bardziej
-Wcale nie
-Wcale tak
-No możliwe bo ja kocham cię więcej niż wczoraj ale mniej niż jutro .
-Moja poetka -powiedział po czym pogłaskał jej policzek.Chwile jeszcze leżeli w swoich ramionach jednak po kilku minutach postanowili ruszyć się ubrać .Ona po wyjściu z łazienki wyglądała tak a on tak.
Po uszykowaniu ruszyli do kuchni a tam spożyli posiłek.Dzisiaj wyjątkowo nie mieli żadnych planów na dzień.
-Leon ???
-Tak ? -spytał wycierając naczynie
-A może zadzwonimy do naszych przyjaciół ? -chwile to przemyśleli i oboje wykrzyknęli "SKYPE" . Po chwili Leon wyciągnął swój telefon i zadzwonił do Fran .
-Hej Fran
-O dzień dobry Leonie .Jak tam wasze wakacje ?
-Wspaniale .Wiele przygód -kiedy to powiedział objął ramieniem swoją ukochaną która popijała kawę .
-Na pewno cudem znaleźliście dla nas czas .
-Właśnie nie .U nas jest 10 rano .
-A u nas 17 się zbliża
-Mam pewne pytanie .
-Pytaj bo zaczynam się bać
-Wiec masz tam wszystkich przy sobie
-To znaczy ?
-No masz czy nie ?
-No ktoś się znajdzie a co ?
-Chcecie pogadać z nami przez Skype ?
-Jeszcze się pytasz ?
-No tak -odpowiedział drapiąc się po głowie
-Pewnie że chcemy -wykrzyczeli wszyscy do telefonu Fran .
-Dobra ludzie za 10 minut przez komputerem .
-Czekamy .
Kiedy Violetta usłyszała że przyjaciele chcą razem z nimi pogadać przez popularny program od razu skoczyła do sypialni po laptopa po czym usiadła na ziemi ,włączyła komputer oraz zalogowała się .Chwilę czekała aż w końcu odebrała połączenie od Cauviglia .
-Hej Fran
-Hej piękność .Jak ty się opaliłaś -Violetta spojrzała na swoje ciało
-Ale ja się nie opalałam .Tylko ci się wydaje .
-Wcale nie
-Wcale tak
-A jak wam się powodzi ?
- U nas ....-wtedy dziewczyna zauważyła że pewna blondynka .....jest w bardzo strasznym stanie
-Czy to jest Ludmiła ?
-Violu .....ona niestety zachorowała .....
-Na co ?
-Bulimia -ta informacja bardzo zaskoczyła Violettę nie mogła w to uwierzyć że tak największa diwa za czasów Studia może popaść w taką straszną chorobę jaką jest Bulimia .Po chwili zauważyłam że Fede wyprowadza Ludmi z pokoju a przyprowadza resztę .
-HEJ CASTIO
-Hejoooo ...reszta ??? -z tej odpowiedzi wszyscy podpali w śmiech
-Ta reszta to -każdy po kolei zaczął pojawiać się przez ekranem od dziewczyn po chłopców .-A jak wam się powodzi ???
-Nam gładko jak po maśle
-Na pewno ?
-Tak -nagle Violetta poczuła jak ktoś przytula ja swoimi silnymi ramionami i całuje w policzek po czym ciągnie do tyłu
.-Leon wariacie !!!
-Tak kochanie ?
-Kocham Cię
-A ja ciebie -już prawie mieli złączyć swoje usta w pocałunku ale Maxi odchrząknął po czym krzyknął
-LEONETTA NIE JESTEŚCIE TU SAMI -oni od razu podsieli się do poprzedniej pozycji ale na nieszczęście Leon zahaczył swoją ręką o szklankę która spadła na ziemie rozbijając się na tysiące małych kawałeczków oraz wylewając swoją pojemność.
-Verdas sprzątasz to -Castio mrugnęła do swojego ukochanego a ten poszedł po mopa i posłusznie wycierał robiąc przy tym dziwne ruchy
.
-Wiecie co ja mu może pomogę ?
-Tak będzie najlepiej
-To do zobaczenia -szatynka posłała im całusy i wyłączyła laptopa
Resztę dnia szatyn i szatynka poświęcili na sprzątanie aż końcu trafili do sypiali .
-Ty jesteś ruda -dziewczyna już od kilku godzin słyszała to samo z ust chłopaka .
-Leon możesz zmienić płytę ?
-Ty .....jesteś .....ruda -zaczął rapować a Violetta spojrzała na niego groźnym wzrokiem -No już .Może być ...hym .WIEM .Jesteś szalona .
-VERDAS OGRANIJ SIĘ !
-Hej misiaczku -przytulił ją od tyłu po czym położył głowę na ramieniu -Ja wiem jak cie odstresować
-Mrrrrr ...tego nikt nie wiem
-Czyżby ??
I tak zaczęło się od całowania ramienia a skończyło na ......kazdy pewnie wie na czym ;)
-O czym myślisz koteczku?
-O nas .....A ty ?
-Nie myślę o niczym
-Nie da się tak -powiedziała i zaczęła kreślić palcem na jego torsie napis "Leonetta" .
-Może i się nie da ale ja jestem taki jedyny.-Szatynka spojrzała w jego oczy i utonęła .
-Kocham cię
-Ja bardziej
-Wcale nie
-Wcale tak
-No możliwe bo ja kocham cię więcej niż wczoraj ale mniej niż jutro .
-Moja poetka -powiedział po czym pogłaskał jej policzek.Chwile jeszcze leżeli w swoich ramionach jednak po kilku minutach postanowili ruszyć się ubrać .Ona po wyjściu z łazienki wyglądała tak a on tak.
Po uszykowaniu ruszyli do kuchni a tam spożyli posiłek.Dzisiaj wyjątkowo nie mieli żadnych planów na dzień.
-Leon ???
-Tak ? -spytał wycierając naczynie
-A może zadzwonimy do naszych przyjaciół ? -chwile to przemyśleli i oboje wykrzyknęli "SKYPE" . Po chwili Leon wyciągnął swój telefon i zadzwonił do Fran .
-Hej Fran
-O dzień dobry Leonie .Jak tam wasze wakacje ?
-Wspaniale .Wiele przygód -kiedy to powiedział objął ramieniem swoją ukochaną która popijała kawę .
-Na pewno cudem znaleźliście dla nas czas .
-Właśnie nie .U nas jest 10 rano .
-A u nas 17 się zbliża
-Mam pewne pytanie .
-Pytaj bo zaczynam się bać
-Wiec masz tam wszystkich przy sobie
-To znaczy ?
-No masz czy nie ?
-No ktoś się znajdzie a co ?
-Chcecie pogadać z nami przez Skype ?
-Jeszcze się pytasz ?
-No tak -odpowiedział drapiąc się po głowie
-Pewnie że chcemy -wykrzyczeli wszyscy do telefonu Fran .
-Dobra ludzie za 10 minut przez komputerem .
-Czekamy .
Kiedy Violetta usłyszała że przyjaciele chcą razem z nimi pogadać przez popularny program od razu skoczyła do sypialni po laptopa po czym usiadła na ziemi ,włączyła komputer oraz zalogowała się .Chwilę czekała aż w końcu odebrała połączenie od Cauviglia .
-Hej Fran
-Hej piękność .Jak ty się opaliłaś -Violetta spojrzała na swoje ciało
-Ale ja się nie opalałam .Tylko ci się wydaje .
-Wcale nie
-Wcale tak
-A jak wam się powodzi ?
- U nas ....-wtedy dziewczyna zauważyła że pewna blondynka .....jest w bardzo strasznym stanie
-Czy to jest Ludmiła ?
-Violu .....ona niestety zachorowała .....
-Na co ?
-Bulimia -ta informacja bardzo zaskoczyła Violettę nie mogła w to uwierzyć że tak największa diwa za czasów Studia może popaść w taką straszną chorobę jaką jest Bulimia .Po chwili zauważyłam że Fede wyprowadza Ludmi z pokoju a przyprowadza resztę .
-HEJ CASTIO
-Hejoooo ...reszta ??? -z tej odpowiedzi wszyscy podpali w śmiech
-Ta reszta to -każdy po kolei zaczął pojawiać się przez ekranem od dziewczyn po chłopców .-A jak wam się powodzi ???
-Nam gładko jak po maśle
-Na pewno ?
-Tak -nagle Violetta poczuła jak ktoś przytula ja swoimi silnymi ramionami i całuje w policzek po czym ciągnie do tyłu

-Tak kochanie ?
-Kocham Cię
-A ja ciebie -już prawie mieli złączyć swoje usta w pocałunku ale Maxi odchrząknął po czym krzyknął
-LEONETTA NIE JESTEŚCIE TU SAMI -oni od razu podsieli się do poprzedniej pozycji ale na nieszczęście Leon zahaczył swoją ręką o szklankę która spadła na ziemie rozbijając się na tysiące małych kawałeczków oraz wylewając swoją pojemność.
-Verdas sprzątasz to -Castio mrugnęła do swojego ukochanego a ten poszedł po mopa i posłusznie wycierał robiąc przy tym dziwne ruchy

-Wiecie co ja mu może pomogę ?
-Tak będzie najlepiej
-To do zobaczenia -szatynka posłała im całusy i wyłączyła laptopa
Resztę dnia szatyn i szatynka poświęcili na sprzątanie aż końcu trafili do sypiali .
-Ty jesteś ruda -dziewczyna już od kilku godzin słyszała to samo z ust chłopaka .
-Leon możesz zmienić płytę ?
-Ty .....jesteś .....ruda -zaczął rapować a Violetta spojrzała na niego groźnym wzrokiem -No już .Może być ...hym .WIEM .Jesteś szalona .
-VERDAS OGRANIJ SIĘ !
-Hej misiaczku -przytulił ją od tyłu po czym położył głowę na ramieniu -Ja wiem jak cie odstresować
-Mrrrrr ...tego nikt nie wiem
-Czyżby ??
I tak zaczęło się od całowania ramienia a skończyło na ......kazdy pewnie wie na czym ;)
C.D.N.
Tak więc pewnie długo wyczekiwany rozdział 106
Jam lekko stracić wenę co pewnie widać :/
Mam już na blogu piękny szablon <3
Niestety nie za każdym razem się wygrywa ...niestety :P
Szykuję dla was OS to znaczy dla pewnego Pana który poprosił ....wiem że to nie będzie Leonetta ale co poradzić ? Przecież raz jak coś dam takiego nic się nie stanie ale pewnie nie długo ...jak mi coś do głowy wpadnie to napiszę o Leonie i Violi .
Także idę pisać na reszcie blogów ;)
Pozdrawiam i do następnego :******
Tak więc pewnie długo wyczekiwany rozdział 106
Jam lekko stracić wenę co pewnie widać :/
Mam już na blogu piękny szablon <3
Niestety nie za każdym razem się wygrywa ...niestety :P
Szykuję dla was OS to znaczy dla pewnego Pana który poprosił ....wiem że to nie będzie Leonetta ale co poradzić ? Przecież raz jak coś dam takiego nic się nie stanie ale pewnie nie długo ...jak mi coś do głowy wpadnie to napiszę o Leonie i Violi .
Także idę pisać na reszcie blogów ;)
Pozdrawiam i do następnego :******
Supcio rozdział :)
OdpowiedzUsuńFaajny rozdział
OdpowiedzUsuńNiech violetta zajdzie w ciążę .
Ps : love leonetta i twój blogg
Zgadzam się z "animem " niech leonetta ma dziecko.
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Rozdział 106 b .Faajny
Bomba <3 Aww ;33 Leos <3
OdpowiedzUsuńRozdział super a tak tylko zapytam ile oni wszyscy maja lat ???
OdpowiedzUsuńPo 19 ;)
UsuńFajowwyyy!!! Życze weny i czekam na next :)
OdpowiedzUsuńAaaa :( Wybacz, że nie pisałam komków ;3
OdpowiedzUsuńMogę to nadrobić ;D
Rozdział boski jak zwykle. Leoś, ty zboczeńcu! Co za ruchy robisz? xd
Skype? Fajny pomysł. Ale wiadomo, że z wariatami rozmowa długo nie potrwa :P
Życzę weny skarbie! ;3
~Mechi
<3 hehe Leoś i jego pomysły :3 super gify ;) :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!!!! Extra! OS. Jam wiedzieć dla kto ;)
OdpowiedzUsuńTu
(który ostatnio nie komentował :/)
Anonimek_«
Kiedy next
OdpowiedzUsuń