7 czerwca 2014

Rozdział 6 ~Jestem gotowa

Rano obudziłam się cała obolała i .....chwila NAGA .Ale przecież dobrze pamiętam że zakładałam na siebie czarną piżamkę którą aktualnie leżała obok mnie ułożona w kosteczkę .Czym prędzej zakryłam się kołdrą aby nie było widać mojego gołego ciała. Co tu się wydarzyło ? Wy ktoś mnie .....?
 Po moim policzku zaczęły spływać łzy .Kiedyś myślałam że tak się stanie przecież żeby mnie dobudzić trzeba czegoś nadzwyczajnego np. krzyku ukochanej osoby .Moje miejsce intymne bardzo mnie piekło .Zastanawiałam się kto to był .....moje podejrzenia padły na Tomasa .
Wyszłam z łóżka cały czas łzawiąc i udałam się do łazienki tam wzięłam delikatny prysznic i postanowiłam że pójdę do szkoły aby przynajmniej móc zobaczyć Leona.Wzięłam plecak i ze strachem w oczach powędrowałam na dół .Tam ujrzałam jak moja "rodzinka" spożywa posiłek .Dosiadłam się do nich po czym wzięłam do ręki kanapkę i zaczęłam robić to samo co oni .Przed mną siedział Tomas uśmiechał się do mnie dziwnie ale ja nie zwracałam na niego uwagi ponieważ patrzyłam w ogromne okno które pokazywało nic .
-Violetta -powiedziała cicho i spokojnie Cleo .
-Tak ?-obudziłam się z transu i spojrzałam na nią .
-Smarujesz już ten kawałek chleba z 10 razy -spojrzałam na jedzenie a tam dosyć dużo było masła .Nie odpowiedziałam .Tylko wstałam od stołu .
-Dziękuję .
-Przecież nic nie zjadłaś
-Nie jestem głodna .A po za tym -spojrzałam na zegarek -Spóźnię się do szkoły
-MASZ ZAMIAR IŚĆ TAK -wskazał na mnie ręką
-Kochanie uspokój się -złapała go za rękę żona .
-NIE USPOKOJĘ SIĘ PRZECIEŻ TO DZIECKO JEST NIE WYCHOWANE -dopiero teraz ujrzałam że Tomas jest ubrany w jeansy do tego biała koszula i czarna marynarka .
-Przepraszam a jak mam się ubierać ?
-Idź do swojego pokoju zaraz Rose przyniesie ci w co masz się ubrać .-pokiwałam twierdząco głową i odeszłam .

Kilka minut później sprzątaczka przyniosła mi piękny strój .Od razu się w niego ubrałam i znów zeszłam na dół .
-Gotowa ślicznoto ? -szepnął mi na ucho Tomas a ja zmroziłam go wzrokiem
-Jestem gotowa .
-Na reszcie .Ile można ? -nie odpowiedziałam .Tylko spojrzałam na ojca miną "Przepraszam " .
-Nie ważne .Chodźmy już -powiedziałam .
-Z tobą -wskazał na mnie ręką -Idą oni czyli Boguś i Lech .Inaczej twoi ochroniarze .
-Dobrze ojcze
-Teraz idźcie do samochodu  a ja zawiozę mojego synka -wyszłam i zaczęliśmy się kierować ku piękniej białej BMW .Panowie usiedli z przodu natomiast ja z tyłu i wpatrywałam się w okno .

-Violetta -usłyszałam kiedy wyszłam z pojazdu .Odwróciłam się a za mną stał Leon od razu Boguś i Lech zasłonili mnie a ja chciałam za wszelką cenę przejść do niego jednak ci minie pozwolili ze smutkiem odeszłam od niego .Czy tak będzie wyglądać moje życie ? Brak kontaktu z Leonem .Nie może tak być .Chce żyć swobodnie .Przekroczyłam prób szkoły i skierowałam się po książki.
*Dzwonek *
Usiadłam w ławce i ułożyłam swoje książki na stoliku .Na szczęście ochroniarze nie mogli wejść ze mną więc miałam chwile czas dla przyjaciół.
-Lu -szepnęłam -Fran ,Naty -znów szepnęłam a te od razu pojawiły się obok mnie  .Delikatnie mnie przytuliły a po moich policzkach poleciały łzy .Zwykły dotyk sprawiał mi ból .
-Co się stało ślicznotko ? -spytała Naty
-Ja chyba -nie dokończyłam ponieważ rozpłakałam się w ramie Fran
-Coś się musiało stać -usłyszałam jak Lu mówiła do Fran .Właśnie w tym momencie chciałam im wszystko opowiedzieć jednak w tym momencie do sali weszła szkolna diwa -Lara Baroni .Od razu zauważyłam jak wszystkim chłopakom z klasy cieknie ślinka .Nie dziwie się przecież była ubrana tak bardzo wyzywająco że trudno było się na nią nie spojrzeć .Zaczęła iść ze swoją "grupką " w naszą stronę .Lu ,Fran oraz Naty szybko uwinęły jej się z przejścia i usiadły w swoich ławkach za mną .
-Witaj Violetko -powiedziała z ironią patrząc w moje oczy -Chyba pomyliłaś ławki -powiedziała do mnie miło i rzuciła swoją torbę na mój stolik .
-Wydaje mi się że siedzę w odpowiedniej -powiedziałam wstając
-Maleńka jest na zbyt niskim poziomie aby mi rozkazywać .
-Czyżby ? -pociągnęłam ją za idealnie ułożone włosy a ta zaczęła piszczeć  jak mała dziewczynka której zabrano zabawkę .Takim sposobem rozpoczęła się nasza kłótnia dopóki w klasie nie pojawił się nauczyciel .Od razu odciągnął nas od siebie i co najgorsze oby dwie miałyśmy iść po pierwszej lekcji do domu .Myślałam że będzie nas czekać kara a to tylko "Idźcie do domu "
Tak też się stało wraz z moimi ochroniarzami pojechaliśmy do mieszkania a kiedy ojciec zobaczył mnie od razu jego mina zmieniła się .Odłożył ....nie to było jak rzucił gazetą na stolik po czym wstał z kanapy poprawiając krawat .
-Co ty tutaj robisz ? Nie powinnaś być w szkole ?
-Tak ..ale
-Co ale -już chciał mnie uderzyć ale usłyszał kojący i melodyjny głos żony .Wołała go do ogrodu .-Dokończymy to a teraz idź do siebie -wykonałam rozkaz goryle chcieli iśc ze mną ale poprosiłam ich aby zostali .Chciałam być sama .Popłakać sobie ,zapisać nową piosenkę do zeszytu ,cichutko ją zanucić ,zatęsknić za rodzicami .Najgorsze jednak w tym wszystkim było to że bałam się sama tu siedzieć bo wiedziałam że Thomas jeszcze nie raz mnie zgwałci .Jaki ojciec taki syn .
C.d.n.
Dobry wieczór :)
Przybywam z nowym rozdziałem już 6 :p
Długo jeszcze Violetta nie posiedzi w domu Heredia .Może w 7 będzie już z Leonem ?
A właśnie rozdział 7 pojawi się za tydzień w niedziele lub za 2 tygodnie ponieważ nie będę mieć czasu w weekend aby coś napisać .
Jednak mam dla was informacje że OS się pisze i pisze i szczerze to mam tylko 2 zdania .

Dobra koniec bezsensownej notki .
Dziękuję za komentarze i czekam na następne (:

8 komentarzy:

  1. Co by ci tu powiedzieć???? hmmmm.... rozdział nooo... taki zgwałcony no. Gorylki :D Boguś i Lech :D jebłem, nie wstane :P czekam na next!!!!!
    Tu :D
    Anonimek_«

    OdpowiedzUsuń
  2. :(
    Rozdzial jako rozdzial super
    Ale rodzina Heredia odebrala mi dobry humor...
    Blagam niech w siodmym bedzie juz z leonem BLAGAM! :(
    Bogus i lech heh :) tez mnie wnerwiaja xD
    Oj dzisiaj moj komek jest kapryśny...pseplasam ale tak jakos wslo :/
    Weny czasu icheci na nexta :)
    Co by tu dopisac...?
    Moze...
    Tsy klopki ^^
    ~Madziuś <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !
    Boże szkoda mi Violi ojczym ją bije, przyszywany brat gwałci jedynie ta macocha jakaś taka w miarę normalna się zdaje. Z Leosiem nawet w szkole nie może być ;( Taka smutna historia. Jakie fajne imiona dla ochroniarzy Boguś i Lech :D
    Życzę dużo weny i czekam na next'a :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo<3
    Wspaniały, fantastyczny, boski, świetny no po prostu zajebisty!!!!
    Masz wielko talent<3
    Rozdział jest dopracowany o cudownie napisany. Nie mogę doczekać sie nexta! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) No talent to ty masz. Hymm co by tu rozdział jest świetny i chyba tyle bo brak słów żeby opisać tego bloga ( hehe ja to napisałem? )
    Pozdro Kacper <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy następny rozdział nie mam co czytać i nudzi mi się jak nie moge czytać twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisanie tych spoilerow nie jest fajne. Proszę cię nie rób tego :) a ogólnie opowiadanie mega zaje**ste! :D

    OdpowiedzUsuń