Dedykuję rozdział Rozali
A kiedy jej się dobrze przyjrzałam wiedziałam że to jedyny w swoim rodzaju Leon .-Vic -szepnęłam na ucho blondynowi
-Hym ? -odwrócił wzrok od pięknego łabędzia

-Spójrz za nami .Widzisz tego szatyna ? -spojrzał swoimi oczkami w tamtą stronę
-Tak .Gdyby nie był ślepy powiedziałbym że to jest Leon
-Bo to jest Leon .Vic załamujesz mnie .
-Też cię lubię
-Ja bardziej ale do rzeczy .
-No słucham .
-Tak więc musisz odciągnąć jakoś uwagę tych tutaj abym ja mogła z nim porozmawiać .
-Hymmmmm mam już pewien plan .
-Streszczaj się .
-Więc musisz powiedzieć temu tam .....-przerwałam mu
-Bogusiowi -puściłam mu oczko
-Nie ważne .
-Dalej mów
-No więc powiesz Bogusiowi że no idziesz do kibla a ja wtedy powiem też temu Leonowi że no ma też tam iść i no się spotkacie amorki
-Jesteś genialny -pocałowałam go w policzek po czym wcieliliśmy plan .
Kilka minut później siedziałam już i tylko czekałam na dalszą część .Kiedy nagle do toalety wparował Leon .Od razu przytuliliśmy się do siebie jak za dawnych miesięcy

Jednak on ścisnął mnie trochę za mocno i syknęłam z bólu ten od razu odsunął mnie od siebie .
-Co jest Violu ?
-Leon -z moich oczu poleciały łzy które on od razu wytarł a wtedy niestety rozmazał się mój makijaż .
-Czy to jest to co myślę ?
-Jeśli myślimy o tym samym to tak .
-Oni cię biją .A ja myślałeś że jesteś bezpieczna
-Myliłeś się .
-Właśnie widzę .Ja tego tak nie zostawię .Już nie długo będziesz bezpieczna .
-Proszę cię pośpiesz się .
-Obiecuję i będziesz już tylko moja .
-Kocham Cię -pocałowałam go lekko w usta po czym uciekłam na miejsce gdzie wcześniej byłam .Kiedy blondyn ujrzał mnie odetchnął z ulgą .
-Jak było ?
-Już niedługo to wszystko się skończy
-Odpuścisz mnie ?
-Nie .Będziemy się spotykać zawsze w wolnych chwilach .
-Mam nadzieje .
-Ja tylko nie będę chodzić do prywatnej szkoły i no nie będę mieszkać tam gdzie mieszkam .
-Rozumiem .Idziemy na sok ?
-Możemy tylko wierz mi niskokaloryczny
-Ale .....
-Co ?
-Przecież ty ważysz 45 kg
-To i tak za dużo
-Dla ciebie .Moim zdaniem jesteś idealna
-Pffff
-No co ?
-Nic .Chodź już i nie gadaj -złapałam go za rękę i pociągnęłam w kierunku włoskiej kawiarni
Aktualnie idę w kierunku domu od czasu do czasu podśpiewuje sobie ale przecież droga z garażu do domu nie jest aż taka długa .
-Boguś -krzyknęłam po czym odwróciłam się w jego kierunku
-Tak ?
-Która jest godzina ? -zobaczył na swój srebrny zegarek na lewej ręce
-Moja droga jest już grubo po 19
-Aha .Dziękuję .-szepnęłam i otworzyłam drzwi tam ujrzałam że ojciec chodzi w tą i z powrotem zerkając na zegarek .Kiedy mnie ujrzał od razu do mnie poszedł i zaczął krzyczeć .
-GDZIE TY DO JASNEJ CHOLERY BYŁAŚ ? !
-Przecież ci mówiłam że wychodzę .
-Ale nie że aż tak długo .-przysunął pięść do mojej twarzy .
-Co jest Violu ?
-Leon -z moich oczu poleciały łzy które on od razu wytarł a wtedy niestety rozmazał się mój makijaż .
-Czy to jest to co myślę ?
-Jeśli myślimy o tym samym to tak .
-Oni cię biją .A ja myślałeś że jesteś bezpieczna
-Myliłeś się .
-Właśnie widzę .Ja tego tak nie zostawię .Już nie długo będziesz bezpieczna .
-Proszę cię pośpiesz się .
-Obiecuję i będziesz już tylko moja .
-Kocham Cię -pocałowałam go lekko w usta po czym uciekłam na miejsce gdzie wcześniej byłam .Kiedy blondyn ujrzał mnie odetchnął z ulgą .
-Jak było ?
-Już niedługo to wszystko się skończy
-Odpuścisz mnie ?
-Nie .Będziemy się spotykać zawsze w wolnych chwilach .
-Mam nadzieje .
-Ja tylko nie będę chodzić do prywatnej szkoły i no nie będę mieszkać tam gdzie mieszkam .
-Rozumiem .Idziemy na sok ?
-Możemy tylko wierz mi niskokaloryczny
-Ale .....
-Co ?
-Przecież ty ważysz 45 kg
-To i tak za dużo
-Dla ciebie .Moim zdaniem jesteś idealna
-Pffff
-No co ?
-Nic .Chodź już i nie gadaj -złapałam go za rękę i pociągnęłam w kierunku włoskiej kawiarni
Aktualnie idę w kierunku domu od czasu do czasu podśpiewuje sobie ale przecież droga z garażu do domu nie jest aż taka długa .
-Boguś -krzyknęłam po czym odwróciłam się w jego kierunku
-Tak ?
-Która jest godzina ? -zobaczył na swój srebrny zegarek na lewej ręce
-Moja droga jest już grubo po 19
-Aha .Dziękuję .-szepnęłam i otworzyłam drzwi tam ujrzałam że ojciec chodzi w tą i z powrotem zerkając na zegarek .Kiedy mnie ujrzał od razu do mnie poszedł i zaczął krzyczeć .
-GDZIE TY DO JASNEJ CHOLERY BYŁAŚ ? !
-Przecież ci mówiłam że wychodzę .
-Ale nie że aż tak długo .-przysunął pięść do mojej twarzy .
-No uderz mnie .Prosze bardzo!!! -krzyknęłam w jego stronę 
Tak jak powiedział tak też on zrobił tylko że o wiele mocniej niż zawsze .Po moich policzkach spływały łzy i wtedy z karabinami do jego domu wparowało 3 facetów a do mnie czym prędzej podleciał Leon i mocno do siebie przytulił .Jedyne co pamiętałam to wielki krzyk odbijający się o ściany i delikatny dotyk Leona .

Tak jak powiedział tak też on zrobił tylko że o wiele mocniej niż zawsze .Po moich policzkach spływały łzy i wtedy z karabinami do jego domu wparowało 3 facetów a do mnie czym prędzej podleciał Leon i mocno do siebie przytulił .Jedyne co pamiętałam to wielki krzyk odbijający się o ściany i delikatny dotyk Leona .
***
Kiedy zobaczyłem jak szatynka zamyka oczy bardzo sie przestraszyłem .Dlatego czym prędzej wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego samochodu .Starałem bardzo się śpieszyć jednak bardzo trudno było z otworzeniem samochodu jednak po chwili męczarni usłyszałem za sobą przemiły głos kobiety .
-Leon .....to było do przewidzenia że to wszystko się tak skończy a teraz jedź z nią bo nie wiadomo co jej zrobił ten mój "mężulek " -oczywiście była to najmilsza kobieta na świecie czyli Cleo .Czym prędzej mi otworzyła a ja położyłem drobne ciało szatynki która wciąż była nieprzytomna .Bardzo się o nią bałem w końcu wiedziałem jak mocno dostała w głowę .
Kilka minut później siedziałem i czekałem na zbawienie ponieważ Violetta została przewieziona na oiom .Nic nie chcieli mi powiedzieć .A ja siedziałem i czekałem przez prawie 1h .W końcu wyszedł lekarz i zaprosił mnie do swojego gabinetu .A tam rozmawialiśmy o jej wynikach .Nie były za dobre ale też nie były najgorsze .
-Panie doktorze czy on ....wyjdzie z tego ?
-Ależ oczywiście .
-To dlaczego jest na oiomie ? -spytałem zdziwiony
-Kiedy pan tak ją przyniósł .No ja myślałem że to coś poważnego jednak jest o wiele lepiej niż się spodziewałem .
-To źle ?
-Leon .....to było do przewidzenia że to wszystko się tak skończy a teraz jedź z nią bo nie wiadomo co jej zrobił ten mój "mężulek " -oczywiście była to najmilsza kobieta na świecie czyli Cleo .Czym prędzej mi otworzyła a ja położyłem drobne ciało szatynki która wciąż była nieprzytomna .Bardzo się o nią bałem w końcu wiedziałem jak mocno dostała w głowę .
Kilka minut później siedziałem i czekałem na zbawienie ponieważ Violetta została przewieziona na oiom .Nic nie chcieli mi powiedzieć .A ja siedziałem i czekałem przez prawie 1h .W końcu wyszedł lekarz i zaprosił mnie do swojego gabinetu .A tam rozmawialiśmy o jej wynikach .Nie były za dobre ale też nie były najgorsze .
-Panie doktorze czy on ....wyjdzie z tego ?
-Ależ oczywiście .
-To dlaczego jest na oiomie ? -spytałem zdziwiony
-Kiedy pan tak ją przyniósł .No ja myślałem że to coś poważnego jednak jest o wiele lepiej niż się spodziewałem .
-To źle ?
-Nie wręcz przeciwnie powinien pan skakać z radości
-W duchu to robię .
-Mam nadzieję .
-A czy mogę się z nią zobaczyć ?
-Tak .Od razu po tym jak zostanie przeniesiona do normalnej sali może pan do niej zajrzeć ale nie na długo .
-Rozumiem i bardzo dziękuję -uścisnąłem jego dłoń po czym z wielkim uśmiechem na twarzy udałem się do kawiarni po szklankę kawy i na przeczekanie aż przeniosą małego aniołka ...
C.D.N
Macie przyśpieszoną o wiele wiele akcję no i jest urywek Leonetty .
O Viktora nie musicie się obawiać .On jest tylko przyjacielem Violi :)
Tak więc pozdrawiam i dziękuję za komentarze ;**
-W duchu to robię .
-Mam nadzieję .
-A czy mogę się z nią zobaczyć ?
-Tak .Od razu po tym jak zostanie przeniesiona do normalnej sali może pan do niej zajrzeć ale nie na długo .
-Rozumiem i bardzo dziękuję -uścisnąłem jego dłoń po czym z wielkim uśmiechem na twarzy udałem się do kawiarni po szklankę kawy i na przeczekanie aż przeniosą małego aniołka ...
C.D.N
Macie przyśpieszoną o wiele wiele akcję no i jest urywek Leonetty .
O Viktora nie musicie się obawiać .On jest tylko przyjacielem Violi :)
Tak więc pozdrawiam i dziękuję za komentarze ;**
Zajmuję sobie miejscówkę<3
OdpowiedzUsuńcudo cudo
OdpowiedzUsuńGenialny <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJej ojciec mnie dobija...masz za swoje stary pryku xD
Kocham Cleo ;)
A leona jeszcze bardziej <333 xD
Nie mogę się doczekać nastepnego <333
Dodaj jak najszybciej ;***
Weny czasu i checi ;)
Buziaki ;**
~Madziuś <3
<3
OdpowiedzUsuńJej ojciec to żul z pod mostu :)
Leonetta żądzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Xd
Piszszybko, bo niemoge się doczekać <3333 xD
Weny i pomysły :)
a kiedy następny bo nie wiem co mam czytać
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńO Leon wiedziałam ;)
Uratował Vilu i czeka na nią w szpitalu !
Czekam na next'a :*
Pozdrawiam :)
Boski ^^
OdpowiedzUsuńnie ma to jak całowanie w łazience :D
Leoś uratował moją kochaną Violcię <3
Jakie to kochane *.*
Czekam na nexta <3<3<3
Rozdział boski :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i zapraszam do mnie http://opowiadanie-tom.blogspot.com/
WOW!!! Czekam na next! <3 :***
OdpowiedzUsuńKooocham tego blogaaa. Zapraszam do mnie: http://lie-kills-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudoooo <3
OdpowiedzUsuńCudowny WOW :* czekam na next :*
OdpowiedzUsuńKarolcia :*
Cudooo !!!! ;) Leon uratował Viole O.o super nareszcie hehe.
OdpowiedzUsuńPozdro Raper <3
Rodział świetny
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Viki
\EEEXXTTTRRRAAAA!!!!! Dawaj już 9 plooose...
OdpowiedzUsuńMonika<3
świetny rozdzial
OdpowiedzUsuńProsze o dedykacje w nastepnym
Angela
świetny rozdzial
OdpowiedzUsuńProsze o dedykacje w nastepnym
Angela
super,boski,fajny ... i nie wiem co jeszcze nareszcie Leonettta <3
OdpowiedzUsuńkiedy następny
nie mogę się doczekać kocham czytać twoje cuda
Gabsik verdas
off white shoes
OdpowiedzUsuńyeezy
goyard bags
supreme outlet
off-white
yeezy boost 350
chrome hearts online store
adidas nmd r1
coach factory outlet
jordan shoes
xiaofang20191214