.Violetta.
Kilka dni później : Leon ostatnio rzadko pojawia się w szpitalu a jak już się pojawi to mówi że ma coś do załatwienia .Martwię się że znalazł sobie lepszą .......nie ruchniętą przez byle kogo ........pewnie to pusta blondynka która pokazała mu za dużo swoich kobiecych rzeczy .Wiem że gdy przyjdzie pewnego dnia do mnie .......będzie to wieczór ......ja będę już dosyć mocno zmęczona ....Leon przyjdzie ......nawet nie złoży pocałunku na moim blady ,kościstym policzku tylko w drzwiach powie "Koniec .....mam inną .Nie jesteś dla mnie wystarczająco dobrą laską " Wyjdzie.Zostawi mnie samą ......Wpadnie Ian i będę mogła wypłakać się na jego umięśnionym ramieniu .
Rany na ciele zaczynają się goić bo nie są strasznie głębokie żeby musiały się goić nie wiadomo ile.Mój stan psychiczny ......sama nie wiem czasem jest lepiej ale są momenty kiedy mogę cały czas płakać i płakać .Codziennie dostaje od mojego jak się dowiedziałam "Brata " koszyk słodyczy .Zebrało ich się już kilka ale gdy już stąd wyjdę będę miała co jeść .Właśnie w takiej chwili pojawiał się na mojej twarzy skromy uśmiech ale nie powiem że Ian też nie pojawia sie u mnie często .Dlaczego moja wyobraźnia wytwarza obraz jak oni razem coś knują ....?Nie wiem a gdybym się ich zapytała odpowiedzieć była by oczywista : "Nie martw się wszystko jest dobrze " Czemu traktują mnie jak małą dziewczynkę .Zostałam tylko źle potraktowana przez ........ludzi ......Tomasa ? a nie cofnięta w czasie o kilka lat .
Moi opiekuni ustalili sobie nawet dyżury co mnie trochę śmieszy ale też cieszy że nikt nie będzie przy mnie siedział nie wiadomo ile bo każdy ma swoje życie .Tak więc ;
Poniedziałek :
1;00 -6 :00 [Fran ]
6;00-11;00[Lara]
11;00-16;00[Leon]
Później nie ma dyżurnego ponieważ przyjeżdża Ian ,Cami i inni po szkole lub innych zajęciach
Wtorek :
1;00-6;00[Mack]
6;00-11;00[Maxi]
11;00-16;00[Fede]
I tak jest do końca tygodnia co tydzień ten plan się zmienia bo Leon ty steruje stara się zawsze wsiąść na siebie najwięcej ale jest jeszcze Tata ,Lara i inni którzy mu trochę tą głową nasterują .
Lekarze mówią że mogę już niedługo wyjść ze szpitala ponieważ wiedzą że czuje się coraz lepiej .Oczywiście codziennie będzie musiał do mnie przyjeżdżać psycholok z lekarze żeby sprawdzić jak się czuję.Szczerze to mi to kompletnie nie przeszkadza .
Ian zaproponował żebym u niego zamieszkała .Oczywiście tata ma do niego zaufanie bo wiedział że on umie się mną zaopiekować ale postawił jeden warunek Lara musi z nami zamieszkać przez pewien okres dopóki znów nie będę Violettą .Trochę zabolały mnie te słowa że nie jestem Violettą .Ale swoje myśli skryłam w sobie .Krzyczałam w duchu ale to nie pomagało .W mojej głowie wtedy rodziły się myśli takie jak ; "Wszyscy kochali mnie dopóki nic mi się nie stało i nie musieli wziąść odpowiedzialności ","Woleli mnie kiedy nie byłam zgwałcona " itp.
Oczywiście mój ........na razie mój Leon mówił że on jest też bardzo odpowiedzialny .Wtedy zaczęły się jeszcze bardziej pogłębiać jego czułości .Zaczął nawet za mnie zakładać buty na nogi .To było już duże przegięcie ale co ja mogę poradzić że chce spędzić te ostatnie ........miejmy nadzieję że nie dni z moim chłopakiem który aby wejść ze mną do szpitala musiał przedstawić się jako mój narzeczony .Jeszcze mu daleko do tego bo przecież ma kochankę .
Jestem już spakowana ........Leon oczywiście wkładał wszystko za mnie a moje przyjaciółki wyjmowały wszystkie ładne ciuchy z szafy i rzucały w niego .Zdziwiło mnie bardzo że nie wkurzył się ale było trochę zabawy przy tym .Po skończeniu roboty nie mojej a ich Leoś wstał i uśmiechnął się do mnie po czym delikatnie przytulił .
-Idę zanieść walizki do samochodu ,księżniczko -chciał mnie pocałować w usta ale ja go odepchnęłam .
-Idź już !
-Czemu to zrobiłaś ?-powiedział ze smutkiem
-Dziewczyny -powiedziałam a on się znów uśmiechnął po czym wziął walizki i wyszedł z pokoju .
Od razu Fran .Mack i Cami podbiegły do mnie i zapytały.
-Co jest po między wami
-Wszystko się wali .-usiadłam zrezygnowana na łóżku
-To znaczy ?
-Leon nie ..........
-Wyduś to z siebie
-Odczuwam że mnie zdradza -popatrzyłam w ich oczy a one wybuchnęły śmiechem
-Słyszysz co wygadujesz ?
-Tak
-Leon .......ten Leon
-Tak on
-Podejrzewasz że znalazł sobie inną ?-kiwnęłam głową
-Violuuuu .Nasze biedaczysko -przytuliły mnie
-On jest zbyt w tobie zakochany widzi w tobie anioła Violu
-Cyba jednak coś ze mną nie tak .
-Nie chce cię obrażać ale chyba jesteś zazdrosna nie wiem o co i strasznie cierpisz że teraz poszedł na dół i go nie widzisz
-Tak to właśnie się ze mną dzieję ....-powiedziałam cicho i pewnie siebie .
C.d.n.
Tak więc długo wyczekiwany rozdział który mi się podoba .Musiałam wszystko trochę przyśpieszyć bo chcecie ten 69 zboczony więc będzie .
Leon nie ma kochanki tylko że oni obserwują ten domek i nie ma zbytnio czasu na siedzenie u Violi chociaż bardzo by chciał to zrobić .
Co tam jeszcze.........chyba to wszystko a i jak macie jakieś fajne blogi to mi napiszcie w komku bo nie mam co czytać :./
Rany na ciele zaczynają się goić bo nie są strasznie głębokie żeby musiały się goić nie wiadomo ile.Mój stan psychiczny ......sama nie wiem czasem jest lepiej ale są momenty kiedy mogę cały czas płakać i płakać .Codziennie dostaje od mojego jak się dowiedziałam "Brata " koszyk słodyczy .Zebrało ich się już kilka ale gdy już stąd wyjdę będę miała co jeść .Właśnie w takiej chwili pojawiał się na mojej twarzy skromy uśmiech ale nie powiem że Ian też nie pojawia sie u mnie często .Dlaczego moja wyobraźnia wytwarza obraz jak oni razem coś knują ....?Nie wiem a gdybym się ich zapytała odpowiedzieć była by oczywista : "Nie martw się wszystko jest dobrze " Czemu traktują mnie jak małą dziewczynkę .Zostałam tylko źle potraktowana przez ........ludzi ......Tomasa ? a nie cofnięta w czasie o kilka lat .
Moi opiekuni ustalili sobie nawet dyżury co mnie trochę śmieszy ale też cieszy że nikt nie będzie przy mnie siedział nie wiadomo ile bo każdy ma swoje życie .Tak więc ;
Poniedziałek :
1;00 -6 :00 [Fran ]
6;00-11;00[Lara]
11;00-16;00[Leon]
Później nie ma dyżurnego ponieważ przyjeżdża Ian ,Cami i inni po szkole lub innych zajęciach
Wtorek :
1;00-6;00[Mack]
6;00-11;00[Maxi]
11;00-16;00[Fede]
I tak jest do końca tygodnia co tydzień ten plan się zmienia bo Leon ty steruje stara się zawsze wsiąść na siebie najwięcej ale jest jeszcze Tata ,Lara i inni którzy mu trochę tą głową nasterują .
Lekarze mówią że mogę już niedługo wyjść ze szpitala ponieważ wiedzą że czuje się coraz lepiej .Oczywiście codziennie będzie musiał do mnie przyjeżdżać psycholok z lekarze żeby sprawdzić jak się czuję.Szczerze to mi to kompletnie nie przeszkadza .
Ian zaproponował żebym u niego zamieszkała .Oczywiście tata ma do niego zaufanie bo wiedział że on umie się mną zaopiekować ale postawił jeden warunek Lara musi z nami zamieszkać przez pewien okres dopóki znów nie będę Violettą .Trochę zabolały mnie te słowa że nie jestem Violettą .Ale swoje myśli skryłam w sobie .Krzyczałam w duchu ale to nie pomagało .W mojej głowie wtedy rodziły się myśli takie jak ; "Wszyscy kochali mnie dopóki nic mi się nie stało i nie musieli wziąść odpowiedzialności ","Woleli mnie kiedy nie byłam zgwałcona " itp.
Oczywiście mój ........na razie mój Leon mówił że on jest też bardzo odpowiedzialny .Wtedy zaczęły się jeszcze bardziej pogłębiać jego czułości .Zaczął nawet za mnie zakładać buty na nogi .To było już duże przegięcie ale co ja mogę poradzić że chce spędzić te ostatnie ........miejmy nadzieję że nie dni z moim chłopakiem który aby wejść ze mną do szpitala musiał przedstawić się jako mój narzeczony .Jeszcze mu daleko do tego bo przecież ma kochankę .
Jestem już spakowana ........Leon oczywiście wkładał wszystko za mnie a moje przyjaciółki wyjmowały wszystkie ładne ciuchy z szafy i rzucały w niego .Zdziwiło mnie bardzo że nie wkurzył się ale było trochę zabawy przy tym .Po skończeniu roboty nie mojej a ich Leoś wstał i uśmiechnął się do mnie po czym delikatnie przytulił .
-Idę zanieść walizki do samochodu ,księżniczko -chciał mnie pocałować w usta ale ja go odepchnęłam .
-Idź już !
-Czemu to zrobiłaś ?-powiedział ze smutkiem
-Dziewczyny -powiedziałam a on się znów uśmiechnął po czym wziął walizki i wyszedł z pokoju .
Od razu Fran .Mack i Cami podbiegły do mnie i zapytały.
-Co jest po między wami
-Wszystko się wali .-usiadłam zrezygnowana na łóżku
-To znaczy ?
-Leon nie ..........
-Wyduś to z siebie
-Odczuwam że mnie zdradza -popatrzyłam w ich oczy a one wybuchnęły śmiechem
-Słyszysz co wygadujesz ?
-Tak
-Leon .......ten Leon
-Tak on
-Podejrzewasz że znalazł sobie inną ?-kiwnęłam głową
-Violuuuu .Nasze biedaczysko -przytuliły mnie
-On jest zbyt w tobie zakochany widzi w tobie anioła Violu
-Cyba jednak coś ze mną nie tak .
-Nie chce cię obrażać ale chyba jesteś zazdrosna nie wiem o co i strasznie cierpisz że teraz poszedł na dół i go nie widzisz
-Tak to właśnie się ze mną dzieję ....-powiedziałam cicho i pewnie siebie .
C.d.n.
Tak więc długo wyczekiwany rozdział który mi się podoba .Musiałam wszystko trochę przyśpieszyć bo chcecie ten 69 zboczony więc będzie .
Leon nie ma kochanki tylko że oni obserwują ten domek i nie ma zbytnio czasu na siedzenie u Violi chociaż bardzo by chciał to zrobić .
Co tam jeszcze.........chyba to wszystko a i jak macie jakieś fajne blogi to mi napiszcie w komku bo nie mam co czytać :./
Wspaniały rozdział. Mam nadzieję że Leon w swoim czasie wytłumaczy wszystko Violettcie i będą znowu szczęsliwi. Cieszę się że dodałaś Ian do tego opowiadania Gdyz bardzo go lubię. czekam na następny mam nadzieje że dodasz go dziś (sobota) bo nie mam co czytać a twój blog jest wspaniały .
OdpowiedzUsuńDziękuję .
UsuńDodam go dzisiaj na pewno
świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać 69 xD
a tak na poważnie to ubóstwiam tego bloga!
ej...nie ogarniam...ja też już nie mam co czytać...blogerki śpią :D
ah...Leonek...i porąbane teorie Violki (...) xD
życze weny, czasu i chęci na prowadzenie bloga!
jest świetny!
~Madziuś ♥
♥♥♥ :***
Dziękuję .
UsuńTak ja też nie mogę się doczekać 69 :D
Tak wiem ....wszyscy śpią a ja piszę :D
Jak zwykle boski. No co tu jeszcze dodać... ? hm... no nw nie będę chwalić twojego rozdziału bo sama znasz moją POZYTYWNĄ opinie na jego temat... dodam tylko abyś szybko dodała next. No to chyba tyle jak narazie ode mnie. może...
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com
Dziękuję .
UsuńRozdział dzisiaj chyba :D
U mnie też chyba... ha ha ha
UsuńAaaa <3 ale tajemniczy :D rozdzialęk :D
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac nexta :D :*:* :
JEsteś kcohana ide czyytać JorTini bo widzialąm że jest nowy rozdzialęk :3
całuski olka ;*
Zaraz się za niego wezmę ..... :D
UsuńTak jest ale Viki :D
Dziękuję
Ś♥W♥I♥E♥T♥N♥Y
OdpowiedzUsuńKocham czytać te twoje rozdziały :D
Zaskakujesz z rozdziału na rozdział (Pozytywnie oczywiście ☺)
Pozdrawiam :*** i Czekam na next :D
A ja kocham cię ....C :
UsuńNigdy nie myślałam że będę pisała tutaj rozdział 67.
Pozro i biorę się za następny
Porąbaane myśli Violi o.O
OdpowiedzUsuńCzekam na 69 ma być meeggaaa zboczony i może Leoś sie wtedy oświadczy Vilu hee moja dziwne pomysły xd 69 czeka to tylko 2 rozdziały
Wiem ale jej psychika
Usuń69 oj to już się zbliża <3
Nie oświadczy się bo ............nie ma pierścionka :D
Kiedy ten wyczekiwany rozdział
OdpowiedzUsuń