6 lutego 2014

One shot .Autorka Ola :) +18



URODZINY !!
6 Lutego Violetta i Ludmiła  obudziły się w tym samym czasie było to dziwne, ale miały przeczucie że dziś się coś wydarzyć – wiecie kobiety mają taką intuicję, która zazwyczaj się sprawdza ^^< Dlatego jesteśmy od mężczyzn lepsze :3 > Ten dzień miał być niezwykłym dniem dla Lu, ponieważ to Dziś miała rozpocząć „SWEET 18” a jej koleżanki także się cieszyły na ten moment bo Lu będzie mogła na legalu kupować im alkohol. Organizacją imprezy zajmowała się Viola, miała tą imprezę zaplanowaną od 2 miesięcy całe Święta Bożego Narodzenia o nich myślała chciała żeby jej przyjaciółka w tym dniu czuła się wyjątkowo. Wszystko było już zamknięte na ostatni  guzik, jej chłopak trochę nie był z tego zadowolony, bo dziewczyna przez te 2 miesiące zajmowała się tylko impreza, a nie nim ! Brakowało mu jej, jej dotyku, jej głosu po prostu jej całej , ale miał nadzieję że dziś na tej bibie zaszaleją i znowu to On będzie na pierwszym miejscu a nie jakaś impreza. Więc zielonooki od samego rana zaczął się przygotowywać , żeby wyglądać jak boski Adonis żeby jego miłość nie mogła mu się oprzeć i liczył też na małe „BARA BARA ‘’.Podczas jego rozmyśleń na temat pięknej szatynki zadzwonił do niego Federico, chłopak był bardzo roztrzęsiony. „”Okazało się że nie ma prezentu dla swojej dziewczyny i nie ma pojęcia co jej kupić więc dzwoniąc miał nadzieję , że jego kolega pomoże mu kupić prezent, który uszczęśliwi jego wybrankę. Wybrali się do Galerii znali ją na wylot ponieważ z dziewczynami chodzili tu bardzo ale to bardzo często. Weszli do sklepu z męską bielizna bo oprócz prezentu musieli sobie kupić bokserki, niespodziewanie natchnęli się na Violette która trochę była dziwonia co oni tu robią chociaż to ona była w męskim sklepie. Leon od razu do niej podbiegł i pocałował, gdy się od siebie oderwali Leon zaczął mówić jak to on tęskni, Fede tylko przewracał oczami .Fede zapytał się Vilu co tu robi a on trochę spłonęła rumieńcem bo chciała kupić swojemu misiowi bieliznę taki mały prezencik za to że nie miała czasu dla niego. Leon uśmiechnąć się łobuzersko i pociągnął dziewczynę do owych bokserek które mu się podobały. Gdy zakupili swoja dolną część  garderoby poszli do kawiarni na milk-shaika.A tam zaczęła się kłótnia chłopaków na temat swoich sprzętów Vilu nawet nie wiedziała kiedy temat zeszedł na ich przyrodzenie. Kłótnia ogólnie dotyczyła hymn kto ma większego. Violetta wkurzyła się i zaczęła na nich się drzeć.
**Kawiarnia**Violetta**
Jak macie taki problem, to pójdźcie do domu i sie zmierzcie!
-Nie! Nie mamy żadnego problemu o pałach! – powiedział Leon.
-Mamy. Uważasz, że masz większą.
-Bo mam! Nie, nie sprawdzimy, bo On se doda z 5 cm!
-Jasne! Ja nie muszę dodawać! To jasne, że mam większego. – powiedział stanowczo Fede.
-Ale no! Chyba w snach!
Miałam już tego dość! Złapałam za kroczę Fede i obadałam Jego sprzęt i tak samo zrobiłam ze sprzętem Leona chociaż dobrze wiedziałam jaki jest :3 ale chciałam tego.
-Leon ma większego, pasi?
Popatrzyli na mnie z podziwem. Leon trochę był zazdrosny ale no Fede to mój kolega więc wiedział  że robie to tylko dla ich dobra.
-Ała! Jak śmiałaś jak Lu się o tym do wie to nas zabije! – oburzył się Fede.
-To było nawet przyjemne i  tęskniłem za tym – powiedział Leon i śmiesznie potrząsnął brwiami.
Fede popatrzył na Niego z oburzeniem po czym dodał.
-I po co Ci to było?! Podnieciłaś się?!
-Ja? To nie mi stanął. – powiedziałam ironicznie.
Popatrzył na swoje krocze i rzeczywiście. Stanął mu.
-Fede, powstrzymałbyś swoje popędy seksualne jeszcze wiesz przed moją dziewczyną – powiedział Leon
-Masz racje, Muszę się powstrzymać dziś sobie zaszaleje z Lu więc mój drogi spokój – popatrzył na swoje krocze . Vilu i Leon tylko zaczęli się śmiać. Aż w końcu Violetta zapytała.
-To co Fede kupiłeś Lu bo mój prezent i Leosia jest zajebisty ale to się przekonasz wieczorem .
-Właśnie na śmierć zapomniałem musze lecieć bo zamkną mi pasmanterię. Para która siedziała była zdziwiona pasmanteria? Co on chce jej kupić.
-Kotku wiesz jak się stęskniłem a mój kolega jak się stęsknił.- Pocałował ją w szyję.
-Mrr, na pewno tego chcesz?
-Tak.
-Wolisz  tu przy wszystkich czy na zapleczu?
-Na zapleczu będzie Ci łatwiej chociaż wątpię, że uda Ci się podniecić mnie, bo tak długiej przerwie– powiedział, po czym uśmiechnął się łobuzersko.
-No to chodź szpanerze, zaraz zobaczymy, czy Twój sprzęt jeszcze działa. – powiedziałam.
Nie dokładnie wiedziałam co jeszcze mam zamiar zrobić. Nie chce teraz  z nim się kochać tu wolę to zrobić po imprezie. Tylko dam mu przedsmak tego co będzie potem o tak. Vilu jesteś genialna-uśmiechnelam się do siebie.
-Są jakieś granice? – powiedziałam już jak byliśmy w drodze do zaplecza, gdzie nikt inny tam nie wchodził.
-Hehe kotku zemną możesz robić co chcesz i tak ci się nie uda – puścił mi oczko.
Bardzo zabawne! Zaplecze, a dokładniej magazyn z żywnością był pusty, nikt do niego nie wchodził. Okej. I co ja mam teraz zrobić? Okej, improwizacja to moje drugie imię. Złapałam go za koszulę i oparłam o ścianę. Stałam od Niego z 3 metry.
-No chodź skarbie, pokaż co potrafisz. – powiedział.
Podeszłam do Niego i zaczęłam rozpinać mu koszulę. Delikatnie gładziłam go moimi rękami. Widać po Nim było, że jest dosyć zakłopotany i zaczyna głośniej oddychać. Dosyć łatwo go było złamać. A wiec przeszłam dalej. Nosem wędrowałam po Jego szyi a potem zaczęłam Ją delikatnie muskać. Przeszłam do twarzy. Byłam bardzo blisko Niego. Nosem stykałam sie z Jego policzkiem.
-Chcesz więcej? – powiedziałam i uwodzicielsko się uśmiechnęłam.
Leon nic nie powiedział. Spojrzał tylko na swój sprzęt, który stał już z dobrych 5 minut i nie miał zamiaru ustąpić. Spojrzał z powrotem na mnie, zapiął koszulę i poszedł do małej toalety w magazynie. Hehe i znowu Violeta wygrała OŁ YEA , i poszłam za moim Misiem.
Federico szedł już do domu miał już cały pomysł  w głowie ustalił że po zabawie schowa się w szafie Ludmily i ubierze się tylko w czerwoną wstążkę. Tak to był właśnie jego genialny pomysł  ale oprócz tego miał tez inny prezent. Zadzwonił do Leona mu o tym powiedzieć. Leon stwierdził że to jest w sumie bardzo dobry pomysł i ze zrobi coś podobnego dla Vilu ale nie teraz bo na dzisiejsza noc ma już coś innego w głowie.
Nadeszła godzina imprezy Lu wracała właśnie do domu z Francescą która była wplątana w cały spisek. Vilu była strasznie zabiegana, ale wszystko już było przygotowane. Była fontanna czekolady , neony które rozświetlały pokoje, jedzenie i przekąski balony nawet był nadmuchiwany zamek do skakania i klatki  w których mieli tańczyć mężczyźni specjalnie wynajęci na tą okazje. Ale chyba największa niemożliwością jaka Violecie udało się załatwić było zaproszenie Justina Bibera. Sama była w szoku że zgodził się i jest tu teraz. Była jego fanką kochała jego piosenki a jej ulubiona była „LOLY”. Była to piosenka trochę zboczona, ale wpadała w ucho, a to się tak naprawdę liczyło , a do tego owa piosenka przypominała jej jeszcze Leona bo On ja tak pięknie zaśpiewał na jej 17-urodzinach po których doszło do ich pierwszego razu. Na samą myśl o tym dziewczyna od razu się uśmiechnęła. Na imprezce wszyscy już byli , brakowało tylko jubilatki i Fran , która miała ją przyprowadzić. Nagle Leon zaczął krzyczeć Ida idą i poleciał do Violi i objął ja w pasie ta się uśmiechnęła i zgasiła światło. Gdy  usłyszeli przekręcanie kluczyka nastała cisza i gdy osoba weszła, wszyscy wyszli z ukrycia i krzyknęli „ NIESPODZIANKA „. Lu była zaskoczona i bardzo wzruszona , nie mogła uwierzyć w to co się dzieję. Nagle wróciła na ziemię bo wszyscy zaczęli do niej podchodzić i składać jej życzenia i wręczać prezenty. Dostała dużo zajebistych prezentów , od Fran dostała piękne złote kolczyki. Jak je założyła wyglądała jak najjaśniejsza gwiazda. Od Marco dostała wielki czekoladowy 4-warstwoy tort – no chłopak postarał się – pomyślała dziewczyna. Od Camili dostała wysokie szpile i to jeszcze koloru krwistej czerwieni- dziewczyna marzyła o takich. Od naszej słodkiej pary Leonetty oprócz tej imprezy i Bibera :3 < chociaż Lu nie za bardzo za nim przepadała> dostała jeszcze pudełko w którym po otwarciu ujrzała niebieskie metalowe kajdanki z piórami .Lu nie wiedziała co powiedzieć była zaskoczona może szczęśliwa? Leon poklepał ją tylko i powiedział
- w końcu zabawicie się z Fedem i będzie ostro. Ja chciałem wam kupić różowe , ale moja myszka  kazała wziąć niebieskie bo to twój ulubiony kolor
-ale uważajcie bo jak na razie nie chce zostać ciocia- powiedziała Viola i puściła jej oczko
Lu tylko popatrzyła się na przyjaciół ze wzrokiem mówiącym „Serio Serio ??” Stwierdziła że może im da te kajdanki, ale Leon uśmiechnięty zaczął mówić że oni już dawno mają nawet 2 pary . Jego dziewczyna uderzyła go w ramię, a ten od razu zaczął mówić „ no co przecież, Lu wie że się kochamy”, dziewczyna tylko przewróciła oczami i pociągnęła go w stronne parkietu i zaczęli tańczyć.
Ludmiła patrząc na swoją koleżankę zaczęła się śmiać pod nosem, w końcu dziewczyna stała sama, Federico stwierdził, że to odpowiedni moment. Podszedł do dziewczyny od tyłu i zakrył jej oczy. Ona szybko odgadła kto jej zakrył oczka i odwróciła się do niego oraz pocałowała w policzek. On uśmiechnął się i wręczył małe pudełeczko. Dziewczyna pomyślała sobie ~Yhhh znowu pudełeczko, tylko żeby to nie był pierścionek, nie jestem jeszcze gotowa! Mam 18 lat , chcę się wyszaleć , a nie  niańczyć bachora~. Chłopak poprosił żeby jego wybranka otworzyła prezent, ona nie pewnie i z delikatnością otworzyła zapakowaną zawartość, a tam ujrzała naszyjnik z literką „F”, to był przepiękny prezent .Fede założył go ukochanej i szepną jej na ucho ~teraz należysz tylko do mnie~ i ucałował jej szyje. Następnie powiedział, że drugi prezent dostanie jak zostaną sami, ona zaczerwieniła się i wtuliła w tors ukochanego. Zaczęły się tańce i konkursy, pierwszy polegał na….. kto najdłużej utrzyma się na nadmuchiwanym zamku. Do konkursu zgłosili się : Oczywiście Leon, który aż się wyrywał na przód , Violetta która także była podekscytowana, Francesca, Camila , Marco oraz Diego i Maxi niestety więcej osób się nie zmieściło. Zaczął się konkurs i ten kto się przewrócił odpadał. Na początku wszyscy się popychali i jako pierwsza odpadła Camila, która upadła Marco i w takim razie oboje musieli opuścić „zamek”. Zostało 5 osób, Maxi zaczął robić fikołki i nie fortunnie Violetta tak jakby zagrodziła mu miejsce że ten źle wyładował i musiał opuścić grę. 5 minut później Viola wymyśliła jak pozbyć się największego rywala, czyli Leona – stwierdziła , że tylko On jej  stoi na drodze do zwycięstwa. Podskoczyła do niego i namiętnie go pocałowała, ten się rozpłyną i dalej nie przerywał tego pocałunku, ale Viola chciała już go popchnąć , ale On był szybszy i razem upadli w swoich ramionach i w takim wypadku przegrali konkurs, ale nie byli tym zawiedzeni, bo oboje znowu złączyli swoje usta w pocałunku. Uczestnicy imprezy tylko przewrócili oczami , a Diego tak był wpatrzony w całująca się parę, że nie spostrzegł jak Fran popycha go i wygrywa konkurs. Wszyscy zaczęli wołać jej imię w geście gratulacji. Drugi, a także ostatni konkurs polegał na tym, że tylko dziewczyny mogły brać w tym udział, ponieważ trzeba było ubrać spódniczki „hulla i kokosy” oraz tańczyć do upadłego. Chłopcy gdy usłyszeli wymogi konkursu zawyli jak napalone wilki i ślinka zaczęła im kapać z buzi. Gdy dziewczyny zaczęły tańczyć chłopaki nie mogli oderwać  oczu. Nagle do pokoju wbiegł Andres w spódniczce i kokosowym staniku którym zaczął potrząsać. Wszyscy nie mogli wytrzymać ze śmiechu. Chłopaki turlali się po podłodze. Konkurs trzeba było rozpocząć od nowa. Dziewczyny poprawiły spódniczki i kokosy i musiały zacząć od nowa swój seksowny taniec. Bioderka poszły w ruch, a oczy panów nie wiedziały na co się patrzeć. Z  zmęczenia zrezygnowało dużo dziewczyn, zostały na parkiecie tylko Ludmiła, Violetta i o dziwo Camila nikt nie spodziewał się, że rudowłosa tak potrafi wywijać i nawet szło jej to bardzo dobrze. Po Chybie godzinie tańców wszyscy zadecydowali że trzeba utrudnić dziewczyna taniec, ponieważ one nigdy nie przegrają, więc ustalili, że trochę zmienią ten konkurs. Po zmianie zasad konkurs polegał na tym, że każda para musiała wziąć banana do ust i tańczyć i a para która najdłużej będzie tańczyć z bananem w ustach wygrywa. A jeżeli para zje banana albo owoc spadnie odpadają. Ludmiła oczywiście do konkursu wzięła Federa, Violetta –Leona, a Camila nie wiedziała kogo, nie było też chętnych, więc Viola widząc, że koleżanka jest smutna wpadła na pomysł. Podeszła do Diega i poprosiła go żeby wziął udział w konkursie, on nie wiedząc o co chodzi zgodził się, myśląc że to Viola będzie jego partnerką, jednak przeliczył się.  Gdy stanął na scenie włożono mu do buzi banana a, a drugi koniec zależał do Camili i tak zaczął się konkurs. Bardzo szybko odpadła jedna para, która jakby nie była parą<?>. Zostały 2 najlepsze, najwytrwalsze i po prostu najpiękniejsze pary. Rywalizacja była strasznie zacięta, każda para mogła wygrać jednak o zwycięstwo zadecydowało…. Doświadczenie i parą która wygrała konkurs była Leonetta! W sumie to żadna nowość, ta para od zawsze lubiła wygrywać  w różnych konkursach można by nawet rzec, że nie lubi przegrywać, a może nie umie < ? > No więc po tym jakże długim konkursie goście zaczęli opuszczać niesamowitą imprezę. U jubilatki w domu zostali tylko Federico, Fran Marco i para, która zwyciężyła w konkursie „ Bananowo ,Kokosowym Hulla”. Przyjaciele chcieli zacząć sprzątać, ale Ludmiła powiedziała , że to załatwi i poszła zadzwonić po serwis sprzątający „w minutę na błysk”. Po 10 minutach przyjechali , zobaczyli że dziewczyna, która sprząta strasznie jest podobna do ich byłej koleżanki Lary, której strasznie nie Lubieli bo podrywała każdego chłopaka i lądowała z nim w łóżku albo w męskim kiblu. Po  prostu dziwka, zawsze gadała że jaka to ona nie jest zajebista i wgl… a tu BUM jest sprzątaczka. Po wyjściu serwisu wszyscy mieli z tego bekę i to straszną. Po opanowaniu śmiechu myśleli co tu robić, dom błyszczał godzina była młoda bo 23;04, a chata cała wolna, bo rodzice Lu wracają dopiero jutro o 18.Nasz genialny przystojniak Leon wpadł na pomysł żeby zagrać w butelkę wiadomo, że jemu tylko w głowie całowanie Vilu, ale wszyscy zgodzili się na jego pomysł. Zaczęła kręcić jubilatka wypadło na Leosia, dalą mu za zadanie ściągnąć koszulę i wejść do klatki i zacząć tańczyć. Violetta popatrzyła się na koleżankę wzrokiem. Który jakby tylko mógł to by zabił. Ale Lu nie przejmowała się tym. Violetta nie wytrzymała i zaczęła krzyczeć, że tylko Ona może oglądać Leosia bez koszulki i jak on to zrobi to ona się fochnie… Leon był zdziwiony, zawsze to ON był zazdrosny, a tu o dziwno zmiana ról, uśmiechnął się głupkowato i przysunął się do Violi. Szepnął jej do ucha, że to tylko gra, a on cały jest jej i że ją tylko i wyłączeni kocha , ta bez zastanowienia pocałowała go zaborczo w usta. Zielonooki jej to odwzajemnił, a po pocałunku wypełnił fantastycznie zadanie, dziewczyny nie mogły od niego oderwać oczu, a chłopcy byli z tego powodu bardzo wkurzeni. Gdy usiadł kolo swojej dziewczyny, oparł brodę na jej ramieniu , a ona wyszeptała mu, że dobry by był z niego striptizerek. Ten tylko uśmiechnął się i ją pocałował w szyję, a on przygryzła wargę. Pozostali zaczęli krzyczeć ~Fujjjjj………~ i mówić żeby tego nie robili przy nich. Para przewróciła oczami i znowu zaczęła się gra. Kręciła szatynka i wypadło na blondynkę, nareszcie mogła się odegrać. W swojej pięknej główce , dziewczyna wymyśliła, że Lu musi zrobić Federicowi „LODA”, Fede był za, ale reszta nie za bardzo nie chcieli tego oglądać. Leon nic nie powiedział był zajęty patrzeniem na swoją dziewczynę w sumie była ubrana w bardzo pociągającą sukienkę i aż ociekała sexem. Violetta nie zadowolona z tego że musi zmienić zadanie, znowu zaczęła główkować. Ostatecznie zadaniem było zrobić Federicowi malinkę, blondynka usiadła na chłopaku okrakiem i delikatnie dorwała się do jego szyi. Gra potrwała  do 1, a potem każda para udała się do pokoju gościnnego. Fran i Marco nie byli z tego zadowoleni , ale jak trzeba to trzeba. Weszli do pokoju przebrali się i każdy położył się na swojej polowce. Starali się nie dotykać siebie ale im to jednak nie wychodziło.  Obje byli w sobie Zakochani po uszy  jednak bali się to wyznać. Chłopak patrzył się w sufit aż nagle poczuł jak jego ciało ogarnia ciepło które rozchodzi się po jego całym ciele okazało się że włoszka wtula się w niego. Był cały w skowronkach wiedział że tego tak nie zostawi i postanowił że musi w końcu zadziałać i powiedzieć jej co do niej czuje. Minęła chwila i sam przytulił się do dziewczyny która skradła mu serce.
W tym samym czasie w pokoju po prawej, Leon i Violett zastanawiali się co mogą robić teraz ich przyjaciele, wiedzieli że w tak dużym domu nikogo raczej nie będzie słychać. Leoś wpadł no pomysł żeby Viola pojechała z nim do jego domu na motorze, dziewczyna n początku wahała się , ponieważ jest już po pierwszej, ale stwierdziła, że to dobry pomysł bo nie będą nikomu przeszkadzać a i nikt nie będzie im przeszkadzać. Gdy wchodzili usłyszeli że z pokoju Lu słychać dziwne dźwięki podeszli i zaczęli nadsłuchiwać. Były to krzyki wydawane przez dziewczynę , Leon tylko się uśmiechnął i szepnął do swojej dziewczyny że on też chcę się zabawić i żeby się pospieszyli bo zastanie ich ranek. Violetta  klepnęła go w tyłek i powiedziała~~ No Verdes to pośpiesz się bo mam ochotę n ciebie ~~, chłopak tylko zaśmiał się i pobiegł za dziewczyną, wsiedli razem na motor i odjechali w kierunku  domu chłopaka, który był pusty bo jego rodzice jak i rodzice Castillo wyjechali do Waszyngtonu w sprawach biznesowych.  Gdy od razu weszli do rezydencji państwa Verdesów, Leon od razu rzucił się na Violettę, ta jednak odciągnęła go od siebie i powiedziała że na początku chce się odprężyć poprzez kąpiel. Leon od razu wpadł na pomysł. Powiedział swojej  księżniczce, że przygotuje dla niej kąpiel a ona niech poczeka na niego. Tak jak powiedział tak też zrobił. Vilu siadła na sofie w salonie i włączyła mecz. Akurat grał jej ulubiony zespól Real Madryt- dziewczyna kochała ten sport i z wielkim zaangażowaniem zaczęła oglądać. W tym samym czasie brunet przygotowywał kąpiel dla swojej wybranki, chciał żeby wszystko wyszło idealnie bo stwierdził że jak będzie dobra kąpiel i Violetta się odpręży to będzie lepsza noc. Zaczął wlewać do wielkiej wanny płyn i wodę potem obsypał całą wannę płatkami róż i na koniec wniósł do łazienki neony. Końcowy efekt był zniewalający.
**Violetta**
Oglądając mecz poczułam na swojej szyi kogoś oddech od razu wiedziałam że to Leon bo jeszcze te jego perfumy Armaniego…. aż się rozmarzyłam. Delikatnie , wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do łazienki okazało się tam, że w całej łazience pachniało różami  a neony które świecił dawały wspaniały nastrój. Postawił mnie na ziemi i zaczął mnie rozbierać mówiłam mu ze sama sobie poradzę ale jak on stwierdził „ja jestem twoim księciem i właścicielem tego oto boskiego ciała więc nie odbieraj mi tej przyjemności” nie chciałam się z nim kłócić więc pozwoliłam mu na to. Gdy byłam już w samej bieliźnie widziałam jak jego piękne szmaragdowe oczka się powiększają a jego męskość już chce się uwolnić z jego rureczek na samą myśl się uśmiechnęłam i zaczęłam mu ściągać koszule a potem spodnie. Gdy rozpinałam mu rozporek stał spokojnie i zamknął oczy, spodnie rzuciłam daleko sama jeszcze zdjęłam bieliznę i wskoczyłam do ogromnej wanny. Leon dalej stał z zamkniętymi oczami wyglądało to strasznie zabawnie, wzięłam gumową kaczuszkę która była obok wanny i rzuciłam w niego ten od razu zszedł na ziemie i wskoczył do mnie oczywiście przed tym ściągnął swoje bokserki Gdy usadowiliśmy się wygodnie Leon zaczął masować mi stopy. Masował tak precyzyjnie, tak czule, tak delikatnie, to był dopiero początek rozkoszy. Potem zaczął masować mi dłonie całować ich wewnętrzną część i lizać. Cała atmosfera jaką stworzył dla mnie mój ukochany była cudowna i straszliwie mnie podniecała. Po dłoniach masował moją cipkę, ale nie robił palcówki, masował brzuszek tak czule potem piersi. Którymi trochę jeszcze czasu się bawił, bo jak on to uznał są zajebiście miękkie i takie całuśne. Tak wiem jest nienormalny ale za to go kocham. Potem nachylił się by całować mi szyję. Całował ją tak namiętnie potem lizał i łaskotał paluszkami, cały pobyt w łazience odbył się bez żadnego słowa tylko moje ciche jęki! Było niesamowicie teraz wiedziałam że mam najwspanialszego mężczyznę na świecie i teraz czas mu się od wdzięczyć. Jak mnie wyjął z wanny to jak spojrzałam na zegarek, to aż się zdziwiłam że minęło aż 2 godziny bo to były tak cudowne pieszczoty, że utopiłam się w przyjemności i nawet nie pamiętam co dokładnie mi robił. No jak już mnie wyjął i wytarł ręcznikiem w który mnie potem owinął, to znowu wziął mnie w ramiona i zaniósł do pokoju. Położył na łóżku odwinął z ręcznika, kazał położyć mi się na brzuchu i wtedy tak cudownie masował mi plecy, pieścił od góry do dołu i tak kilka rund i odwrócił mnie na plecy i znowu masował brzuszek i piersi. Tylko tym razem bardzo dokładnie i byłam już tak bardzo podniecona od tych wszystkich pieszczot razem, że wydarłam się na cały głos LEOŚ JA ZARAZ NIE WYTRZYMAM!! On tylko popatrzył się łobuzerskim uśmiechem i powiedział dumnie że właśnie o tu mu chodziło i już chciał mnie pocałować ale ja w ostatniej chwili zapięłam mu rękę w kajdanki a drugą kajdankę przypięłam do łóżka. Te tylko patrzył na mnie zdziwiony a ja wstałam z łóżka i pocałowałam go w usta w trakcie pocałunku powiedziałam że zaraz wracam i niech się gotuje na dzikiego tygryska. Odchodząc widziałam że chyba jest zadowolony i ta całą zabawa go jeszcze bardziej pobudza.
**LEON**
Byłem strasznie ciekawy co wymyśliła moja tygrysica, zawsze miała zwariowane pomysły ale nigdy jeszcze nie były one wykorzystane w łóżku. No w sumie to było tego trochę ale to zawsze ja wszystko planowałem, dodatki czy inne duperelle a tu takie zaskoczenie mam nadzieje tylko że zaraz wróci a nie że mnie tak tu zostawi. Było by dziwnie jakby rodzice mnie takiego tu znaleźli takiego bezbronnego przystojniaka przykutego do WŁASNEGO ŁÓŻKA ! Gdy tak rozmyślałem, usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju. O tak była to ona. Miała na sobie bardzo ale to bardzo pociągający strój. Tzn.. Bieliznę ale taką trochę rozbudowaną, bo gorsecik, który idealnie podkreślał jej duże jędrne piersi i do tego pończochy zakończone koronką. Zaczęło mną rzucać i jak najszybciej chciałem do niej się dostać ale te kajdanki…. Wyglądałem jak pies na łańcuchu który zobaczył kota i jak najszybciej chce go dorwać tak właśnie wyglądałem i tak się też czułem. Ona tylko włączyłam piosenkę |Rihanny S&M| i zaczęła się poruszać w rytm muzyki. Wiem że robiła to specjalnie bo ja tylko się śliniłem i nie mogłem od niej oderwać oczu. Gdyby nie te kajdanki….. Podczas piosenki tańczyła dla mnie była niezwykła wiedziałem że to jest moja miłość do końca życia, że tylko ona umie mię uszczęśliwić, zawsze gdy jestem smutny tylko ona wie jak mnie pocieszyć i rozbawić, uwielbiam jest uśmiech uwielbiam jej oczy uwielbiam jej nosek uwielbiam ją całą. Bez niej moje życie nie miało by sensu. Gdy tak rozmyślałem o niej podeszła do mnie i siadła na mnie okrakiem. Delikatnie wodziła rękami po moje klacie i delikatnie przygryzała moje wargi. Mój koleżka już nie wytrzymywał. Chyba to zauważyła bo zaczęła rozpinać kajdanki.
**VIOLETTA**
Gdy tylko go uwolniłam, od razu Leoś na mnie się rzucił. Pocałował mnie i wtedy już myśleliśmy tylko o jednym. Zaczął wodzić ręką po moim ciele. Najpierw po nogach, udach. Pogładził pośladki, dotknął piersi. Podniecał się i przy okazji ja też. W trakcie całował mnie po szyi, a po chwili nasze usta spotkały się. Ogarnęło nas głębokie i nagłe pragnienie. Chwilę pieścił moją myszkę przez cienki materiał bielizny. Już nie była wilgotna, była mokra. Wsunął swoją dłoń pod majtki i wszedł jednym palcem, dwoma. Jęknęłam. Poczułam, że zsuwa mi majtki. Odepchnęłam go szybko i zaczęłam rozpinać jego koszulę, ściągać spodnie jego sexsowne rureczki. A tu co to? On bez bielizny? No proszę, jak fajnie. Uklęknęłam przed nim i wzięłam sztywnego penisa do ust. Głęboko, jakbym chciała go połknąć. Lizałam, oblizywałam go, z góry na dół, z dołu do góry. Dotknęłam końcówką języka jajeczek, potem podnosiłam się powoli, znalazłam się przy sutkach. Jego ręce dotykały mnie, dłonie ściskały mój tyłeczek. Zaczynał dobierać się do moich piersi. Pociągnął za zapięcie, odkrywając powoli moje nabrzmiałe sutki. Zostałam jedynie w stringach z gołą pupką, w pończochach i moich czarnych szpilach. On zrzucił z siebie spodnie, w samej koszuli wyglądał uroczo, chłonęłam jego wspaniały zapach, który pobudzał mnie intensywnie. Uklęknął przede mną, rozsunął moje nogi. Cicho, cichutko jęknęłam z rozkoszy. Zachęciło go to i wsunął swój język najgłębiej jak mógł. Czym prędzej wziął mnie na ręce i położył na pościeli. Mocnym ruchem rozłożył nogi i włożył mi swojego ptaszka na całą głębokość. Zabolało i głośno krzyknęłam. Bo zbyt szybko i gwałtownie < lubiłam jak tak zawsze robił ale ta długa przerwa 2 miesiące > . Lecz po kilku pchnięciach ból zrównał się z rozkoszą i to było niezwykłe. Każde jego pchnięcie było niczym zdobywanie głębokości. Po kilku ruchach moje podniecenie sięgało szczytów i zaczynałam coraz głośniej krzyczeć. Powiedziałam dość, na chwilę, na moment przerwał. Przytulił mnie i głaskał po twarzy szepcząc miłe słowa. Teraz to ja przejęłam inicjatywę. Położył się wygodnie na plecach. Usiadłam na nim, całowałam jego pachnące ciało. Ręka sięgnęłam po najcenniejszy skarb i pieściłam. Nadziałam się na niego i zaczęłam ujeżdżać. Przymknął oczy. Oddawaliśmy się rozkoszy. Obserwowałam jego twarz jak zmienia się w trakcie gorącej zabawy. Chciałam mu dać tyle przyjemności, ile on dawał mnie. Gdy dochodził ściągnął mnie z siebie i popchnął moją głowę niżej. Zdążyłam oblizać fiutka i trysnął mi na usta. Słodko, intensywnie, szybko. Leżeliśmy jeszcze jakiś czas i robiliśmy to co zawsze robiliśmy nie obyło się bez pozycji 69, pieska i mojego ulubionego jeźdźca. Przytuleni. Zadowoleni. Usnęliśmy razem. W końcu mogliśmy sobie na to pozwolić. Tak na to z wielkim utęsknieniem czekałam jak i on.
14;30 ** pokój Leona**
Gdy tak nasza słodka para sobie spała, nagle na różowego iphona przyszła wiadomość od Lu. Dziewczyna od razu się obudziła i odczytała wiadomość. To co tam zobaczyła przeraziło ją. Nie mogła w to uwierzyć.

11 komentarzy:

  1. Zboczeńce Hah...I tak ich kocham
    Super Ci wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  2. hahh cudowny ^^ XD .
    będzie 2 część ?

    OdpowiedzUsuń
  3. heheh dzięki ze wam się podoba :D ymmm nwm... Może i tak wiem zboczone :3
    Ola która zapomniała e-maila :(
    ALEKSANDRA VERDAS

    OdpowiedzUsuń
  4. superr opowiadanie masz talent po prostu super czekam na rozdział albo kolejnego takiego one shota +18

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe rozdzial ? :P ymm nie umiem raczej prowadzić bloga :( to nie dla mnie :P
    ale dziękuję że się podoba :P
    wsumie mam historie ymmm trochę dluższą od tego shoota pisana na histori :D bo historia jest banalna więc na lekcjij ni euważam tylko z kolezanką pisze :D
    a i jeszcze raz dizękuje że się wam podoba te moje wypociny :*:*:
    Werka kochana jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne!!! Ja przy tobie wariuje. Sam takie zboczone rozdziały pisze. Dlatego nikt nie ma prawa na mojego laptopa wchodzić. Mój wujek odkrył na pulpicie folder ,,DOROSŁA LEONETTA<3" Od teraz mam na lapka hasło....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hheeh oj tam nie chyba ąż tak zbocozne :3 heheh :D
      dzięki daj linka bo chce przeczytac :^^
      ;)

      Usuń
  7. mi sie podoba zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow ale ty jesteś zboczona KC :*
    Załóż bloga z oneshotami +18 bd cie kochać <3
    Najlepszy os jaki czytałam ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. i co było w tej wiadomości ?? o.O

    OdpowiedzUsuń