.Violetta.
-Leon ja .......-zobaczyłam że w jego oczach zaczynają pojawiać się łzy .-To wszystko jest najpiękniejsze i czegoś ładniejszego na pewno nie uda mi się spotkać .Jesteś idealny ,kocham cię nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ale .......
-Violu jeśli chcesz to przemyśleć .Powiedź
-Leon ja ....proszę nie przerywaj mi .Leon ja nie wiem czy ty mnie kochasz dlatego nie przyjmuję zaręczyn ponieważ .....nie chce abyś był ze mną z głupiej litości.-z naszych oczu poleciały łzy .Zraniłam nas oboje ale chyba bardziej siebie .Podobnież chłopacy nie płaczą ale on jest moim Leonkiem , bardzo wrażliwym chłopcem .Dotknęłam ostatkiem sił jego dłoni spoczywającej na łóżku -Kocham Cię .....a teraz odejdź i ciesz się życiem bez mnie .
-Ja nie pozwolę siebie tak łatwo spławić ....rozumiesz ? Kocham cię .Nie umiem się cieszyć z życia jeśli ciebie przy mnie nie ma bo to ty jesteś moim życie .....
-Leon proszę .Wyjdź
-Czyli mam rozumieć że z nami koniec ?
-Tak -w jego oczach zobaczyłam ból.Starał się nie płakać ale nie wychodziło mu zbytnio tak jak mi .
-Będę walczył o naszą miłość .....
-Wyjdź -i tak też zrobił .....niestety udał się ku wyjściu .-Leon -zatrzymał się i powoli odwrócił .
-Tak ? -powiedział ocierając swój policzek od łez
-Możesz coś dla mnie zrobić
-Zawsze i wszędzie
-Mam dla ciebie 2 sprawy .
-Jakie ?
-Mogę nie przeżyć do jutra dlatego proszę pocałuj mnie jeśli cały czas kochasz .-Leon chwile się zastanawiał po czym podbiegł do mnie .Delikatnie przybliżył się do mnie i położył dłoń na policzku .Po czym nasze usta zostały złączone w ostatnim pocałunku naszego szczęśliwego życia razem
.Maszyna do której byłam podłączona pikała jak oszalała ......ale nie zwracaliśmy na to uwagi .Całowaliśmy się tak z 5 minut aż moje ręce nie znalazły się na jego torsie i go nie odepchnęły moja mina za pewne wskazywała że jest mi bardzo trudno oddychać
.
-A druga sprawa jest taka abyś sam zaadoptował Kathy
-Ale.....
-Idź .-i tak o to tym sposobem wstał i skierował się ku wyjściu a ja cierpiałam go ból zaczął się robić coraz mocny .Moje serce bolało jeszcze bardziej niż wątroba .Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco a moje ciało opadło bezsilnie na łóżko .
-Violu jeśli chcesz to przemyśleć .Powiedź
-Leon ja ....proszę nie przerywaj mi .Leon ja nie wiem czy ty mnie kochasz dlatego nie przyjmuję zaręczyn ponieważ .....nie chce abyś był ze mną z głupiej litości.-z naszych oczu poleciały łzy .Zraniłam nas oboje ale chyba bardziej siebie .Podobnież chłopacy nie płaczą ale on jest moim Leonkiem , bardzo wrażliwym chłopcem .Dotknęłam ostatkiem sił jego dłoni spoczywającej na łóżku -Kocham Cię .....a teraz odejdź i ciesz się życiem bez mnie .
-Ja nie pozwolę siebie tak łatwo spławić ....rozumiesz ? Kocham cię .Nie umiem się cieszyć z życia jeśli ciebie przy mnie nie ma bo to ty jesteś moim życie .....
-Leon proszę .Wyjdź
-Czyli mam rozumieć że z nami koniec ?
-Tak -w jego oczach zobaczyłam ból.Starał się nie płakać ale nie wychodziło mu zbytnio tak jak mi .
-Będę walczył o naszą miłość .....
-Wyjdź -i tak też zrobił .....niestety udał się ku wyjściu .-Leon -zatrzymał się i powoli odwrócił .
-Tak ? -powiedział ocierając swój policzek od łez
-Możesz coś dla mnie zrobić
-Zawsze i wszędzie
-Mam dla ciebie 2 sprawy .
-Jakie ?
-Mogę nie przeżyć do jutra dlatego proszę pocałuj mnie jeśli cały czas kochasz .-Leon chwile się zastanawiał po czym podbiegł do mnie .Delikatnie przybliżył się do mnie i położył dłoń na policzku .Po czym nasze usta zostały złączone w ostatnim pocałunku naszego szczęśliwego życia razem


-A druga sprawa jest taka abyś sam zaadoptował Kathy
-Ale.....
-Idź .-i tak o to tym sposobem wstał i skierował się ku wyjściu a ja cierpiałam go ból zaczął się robić coraz mocny .Moje serce bolało jeszcze bardziej niż wątroba .Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco a moje ciało opadło bezsilnie na łóżko .
.Pablo.
Niestety nie udało się go uratować .Umarł .
-Proszę wysłuchać mnie teraz bardzo uważnie -Anna bo tak miała na imię jego żona oderwała się z moich ramion.
-Słucham .
-Serce Pana męża zatrzymało się niestety ale ....to nie znaczy że reszta ciała także.Chcielibyśmy aby Pani dała zgodę aby przeszczepić mu inne narządy i pomóc innym którzy tego potrzebują .
-Oczywiście .....nich jego ciało będzie pomocą dla innych -powiedziała i znów zaczęła płakać a oni czym prędzej znów wbiegli do jego sali .
-Proszę wysłuchać mnie teraz bardzo uważnie -Anna bo tak miała na imię jego żona oderwała się z moich ramion.
-Słucham .
-Serce Pana męża zatrzymało się niestety ale ....to nie znaczy że reszta ciała także.Chcielibyśmy aby Pani dała zgodę aby przeszczepić mu inne narządy i pomóc innym którzy tego potrzebują .
-Oczywiście .....nich jego ciało będzie pomocą dla innych -powiedziała i znów zaczęła płakać a oni czym prędzej znów wbiegli do jego sali .
.Fran.
Do Violi zaczęli się zbiegać lekarze a Leon cały zapłakany wybiegł ze szpitala .Nie wiedziałam z czy zostać z Violką czy biec za nim .
-Fede ,Marco idziecie za Leon .Ja muszę tutaj zostać .
-Ale Violu
-IDZCIE
-Dobra -pobiegli a ja dopiero w tej chwili zauważyłam że zostało tutaj dużo osób i jednak postanowiła iść za Leonem .Dobrze widziałam w którą stronę poszedł ...w stronę pokoju gdzie leżała Kathy a oni czyli tych dwóch gamoni poszło schodami na górę a przecież .....a zresztą nie będę się wypowiadała na temat tej dwójki. Zaczęłam biec na dół bo to tam znajdowało się piętro dziecińce. Tylko nie wiedziałam w której sali leży Kathy .Nagle zauważyłam niską pielęgniarkę .Podbiegłam do niej .
-Przepraszam bardzo szukam takiego bruneta .Gdzieś takiego wzrostu jak ja .Nie widziała go może Pani ?
-Tak jest w sali numer 11
-Bardzo ,bardzo dziękuję -przytuliłam ją po czym udałam się do wskazanego miejsca a tam był on ale niestety nie było małej blondynki .-Leon ......-podniósł głowę która była zalana łzami i spuchnięta raz cała czerwona .Wiedziałam co się stało .Rozumieliśmy się bez słów bo w końcu znam go już kilka dobrych lat .Przytuliłam go po przyjacielsku .-Gdzie Kathy -spytałam
-W toalecie -i znów zaczął moczyć moją bluzkę ale wcale mi to nie przeszkadzało .
-Fede ,Marco idziecie za Leon .Ja muszę tutaj zostać .
-Ale Violu
-IDZCIE
-Dobra -pobiegli a ja dopiero w tej chwili zauważyłam że zostało tutaj dużo osób i jednak postanowiła iść za Leonem .Dobrze widziałam w którą stronę poszedł ...w stronę pokoju gdzie leżała Kathy a oni czyli tych dwóch gamoni poszło schodami na górę a przecież .....a zresztą nie będę się wypowiadała na temat tej dwójki. Zaczęłam biec na dół bo to tam znajdowało się piętro dziecińce. Tylko nie wiedziałam w której sali leży Kathy .Nagle zauważyłam niską pielęgniarkę .Podbiegłam do niej .
-Przepraszam bardzo szukam takiego bruneta .Gdzieś takiego wzrostu jak ja .Nie widziała go może Pani ?
-Tak jest w sali numer 11
-Bardzo ,bardzo dziękuję -przytuliłam ją po czym udałam się do wskazanego miejsca a tam był on ale niestety nie było małej blondynki .-Leon ......-podniósł głowę która była zalana łzami i spuchnięta raz cała czerwona .Wiedziałam co się stało .Rozumieliśmy się bez słów bo w końcu znam go już kilka dobrych lat .Przytuliłam go po przyjacielsku .-Gdzie Kathy -spytałam
-W toalecie -i znów zaczął moczyć moją bluzkę ale wcale mi to nie przeszkadzało .
***
Violetta cały czas nie odzyskała przytomności ale żyje .....tak przy najmniej czuć po jej słabym tętnie .Lekarzom wydaje się że to przez to że nie dostała w odpowiednim czasie specjalnych leków o które prosił o padnie pielęgniarkę .Druga załoga lekarzy .....właśnie "odbiera "narządy Gregoria ......Leon cały czas płacze bo nie może się pogodzić że znów stracił miłość swego życia .Marco i Fede szukają cały czas Verdasa .....a przy okazji wywrócili się to znaczy tylko Fede wywrócił się przez niezawiązane sznurówki u butów ale Marco kiedy zawsze chce mu pomóc i powiedzieć że w złą stronę idą zostaje okrzyczany przez Włocha .Kathy kiedy załatwiła swoje czynności udała się do swego łóżka i też próbowała pocieszyć Leona ale na marne .......Reszta osób myślała tylko czy Castio przeżyje ......
C.D.N.
I tak o to przedstawiam wam rozdział 92 .Trochę na niego żeście się wyczekali za co oczywiście przepraszam .Nie wiem czy coś się jutro pojawi ale chciałabym .No niestety ferie mi się skończyły :'( Czas wracać do szkoły i do starego rytuału dodawania rozdziałów .....Przypomnę : Rozdziały najczęściej w piątek ,sobotę i niedzielę .Bardzo bardzo kocham i pozdrawiam wszystkich którym ferie się dopiero rozpoczynają .Czemu my nie możemy mieć wszyscy w jednym czasie ? Kto oglądał TT Lodo powiedziała bardzo dużo razy : POLONIA :D .Heheszki :D Dobra mogę wam jeszcze powiedzieć że w najbliższym okresie pojawi się OS w wersji fantastycznej :D .
Lekko się rozpisałam a teraz Bajo :*
C.D.N.
I tak o to przedstawiam wam rozdział 92 .Trochę na niego żeście się wyczekali za co oczywiście przepraszam .Nie wiem czy coś się jutro pojawi ale chciałabym .No niestety ferie mi się skończyły :'( Czas wracać do szkoły i do starego rytuału dodawania rozdziałów .....Przypomnę : Rozdziały najczęściej w piątek ,sobotę i niedzielę .Bardzo bardzo kocham i pozdrawiam wszystkich którym ferie się dopiero rozpoczynają .Czemu my nie możemy mieć wszyscy w jednym czasie ? Kto oglądał TT Lodo powiedziała bardzo dużo razy : POLONIA :D .Heheszki :D Dobra mogę wam jeszcze powiedzieć że w najbliższym okresie pojawi się OS w wersji fantastycznej :D .
Lekko się rozpisałam a teraz Bajo :*
zostałaś nominowana do LBA na moim blogu
OdpowiedzUsuńhttp://leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com/
pozdrawiam
Dziękuję
Usuń:( Viola bądż dzielna ^^
OdpowiedzUsuńa ty Leoś mój skarbie wiez i nie poddawaj sie ^^
(Y) :D kocham ;*
Leonetta :/ nie teraz to Leon i ledwo żyjąca Violetta :( trasa Vilu kiedy sie zacznie jak powiesz to cytuje balkanice " bedzie będzie głośno, będzie radośnie " to mi się nigdy nie znudzi
OdpowiedzUsuńMi ferie skończyły się 3 lutego :/ w pon. do szkoły a walić to xd
Jesli są błędy to przepraszam.
Jesteś genialna <3
Czekam na kolejny
Szymonators xd
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://historieleonettypolska.blogspot.com/
Thx
Usuń