Z dedykacją dla Kathy i Viki które miały urodzinki .:****

Życie
to jak gorące słońce raz ma dłuższe promienie następnym razem krótsze.
Tak samo było z Leonettą. Zawsze się kochają ....są razem i rozstają po
czym znów wracają i tak cały czas .Może w końcu pewnej chwili promienie
słoneczne będą tej samej długości a oni znów razem .Tego tak na prawdę
nikt nie wiem .....Niestety .
Violetta właśnie dostała " nowe życie " a teraz już normalnie żyje i po woli wybudza się ze śpiączki. Operacja przebiegła pomyślnie ale czasami mogą być jeszcze jakieś dolegliwości ale z czasem to minie.Ta wiadomość ucieszyła wszystkich zebranych pod jej salą .....w duchu nawet Verdasa które wszystkie wiadomości zdobywał od Fran przez telefon ponieważ teraz Leon właśnie w prawej ręce ma torbę Kathy a w lewej małą rączkę dziewczynki chociaż sam wolał ją wsiąść na ręce ponieważ znów boli się że jej się coś stanie a tego by nie chciał .
-Leon -zawołała blondynka
-Tak ?-spojrzał w jej oczy
-Gdzie teraz idziemy ?
-Musimy jechać do specjalnego miejsca .
-Czyli ?-Leon podrapał się do głowie .
-Tą nazwę mam na końcu języka.-powiedział wrzucając torbę do bagażnika
-Chyba najpierw pojedziemy do apteki
-A to niby po co ?
-Po tabelki na pamięć -Verdas zaśmiał się po czy zaczął łaskotać dziewczynkę.
Brunetka leżała w sali już z otwartymi oczami .Była jak zawsze przyczepiona do kroplówki skąd dostawała dożylne lekarstwa .Przed salą zostali tylko ci co mogli czyli Fran,Fede,Mack,Cami ,German oraz Angie i Olga ,Ramallo .Reszta wróciła do swoich domów .Rodzice Violi poszli jej po jakieś jedzenie a reszta lekko wali w kimona .
Ludzie nie potrafią docenić tego że inni ludzie są szczęśliwi wersji takiej jakiej teraz są .W chwili kiedy Violetta sobie tak odpoczywała a reszta przysypiała do jej sali weszła postać w czarnym stroju i czapce z napisem NY ozdobionym niebieskim materiałem .Violetta nie zauważyłam go ...niestety ponieważ wlepiła swój wzrok w okno.Z pod nakrycia głowy wydostawały się drobne brązowe włosy .Chłopak podszedł do niej i złapał za szyję .Zaczął ją dusić a Violetta wydawała z siebie coraz głośniejsze dźwięki.
-Czemu mi to robisz ?!
-Ciało mojego taty jest wykorzystane w tobie -z jej oczu poleciały łzy .Wtedy puścił jej szyję ......i zdjął kaptur .Zdążyła zobaczyć tylko że jest szatynem o brązowych oczach a później wpadła ochronna ,zabrali go, a ją znów przyszli badać .Cały czas nie mogła zapomnieć o tym szatynie który ją zaatakował znienacka .
Kiedy po kilku godzinach Verdas dowiedział się że nie może od tak sobie jej wsiąść jako córkę załamał się z lekka .Chciał ją mieć tylko już i wyłącznie dla siebie a tak to .........
-Przepraszam a czy Katherine może ze mną mieszkać ? -ludzie spojrzeli po sobie a małej już prawie łzy z oczu leciały bo chciała aby Leon .......zaopiekował się nią .Do tego pytania zostało wezwanych dużo osób ...a także wile godzin rozmawiali na ten temat aż w końcu zrobiło się późno i jednej z urzędników wyszedł z tak zwanej "sali rozmów " Leon od razu stanął na nogi ale dosyć wolno ponieważ miał w swoich ramionach śpiącą dziewczynkę .
-I co ?
-Na razie proszę zabrać dziecko do domu ale jutro z samego ranna zjawi się tam opieka społeczna .
-Dlaczego ?
-Żeby sprawdzić jakie warunki ma dziecko i czy jest najedzone i wiele innych .
-Rozumiem ......tylko proszę mnie tez zrozumieć ......w jakiej jestem sytuacji i w jakiej jest ona .
-Bardzo dobrze rozumiem .Dziecko jeszcze nie będzie miało ubrań czy własnego łóżka .....to jest dla nas oczywiste bo jest godzina -zerknął na zegarek -Prawie 23
-Dziękuję -posłał uśmiech mężczyźnie po czym położył delikatnie dziecko na krześle i zaczął zakładać kurtkę na siebie i na nią .Po czym razem ruszyli do domu .....dziewczynka nie miała nic tylko to co zdążył załatwić na poczekaniu kurteczkę ,buciki ,spodnie i bluzkę ......reszta no niestety ale później .
Kiedy podjechał pod swój dom ......i wniósł malutką do mieszkania od razu rodzice z miną WTF spytali .
-Synku co to za dziecko ?
-Staram się o jej adopcję -Emma złapała się ramienia Jacoba .
-Chyba mi słabo
-Leon ......ale to decyzja na całe życie
-Wiem .Zawsze chcieliście mieć wnuki to teraz proszę o to ona .
-Ale ....nie o takie nam chodziło.
-Zaniosę ją do łóżeczka i pogadamy .
-Gdzie masz zamiar ją położyć .-Leon nie odpowiedział tylko spojrzał głęboko w oczy matki.
-Będzie spała u mnie a ja .......napompuje sobie materac .
-Ale Leon ......
-Przepraszam .Podjąłem już decyzję .Jestem gotowy aby zrobić kolejny krok w swoim życiu .
-A Violetta ?-to imię ukuło go w sercu a z oczu poleciały drobne łzy .Nie odpowiedział na pytanie tylko czym prędzej pobiegł do swojego królestwa .Tam rozebrał dziewczynkę bardzo delikatnie zostawił ją tylko w samej bieliźnie po czym przykrył pościelą i pocałował w czoło. Sam położył się obok niej i po prostu się rozpłakał .Nie miał ochoty na rozmowę z rodzicami czy z kimkolwiek innym .Chciał być sam .......chociaż obecność mogła by zadowolić Violetta .
C.D.N.
Szczerze to rozdział mi się nie podoba .Taki nudy i w ogóle nie miałam na niego pomysłu .....no ale cóż może jutro coś będzie lepszego .Mam nadzieję .Mogę wam powiedzieć że Violka zadowoli się tygodniowym związkiem z tym o to szatynem który ją dusił a jest to M_ _ _E_ M_ _ _ _ Ł .Ciekawi mnie kto odgadnie :) .Moja rodzinka .com odezwać się ......bo coś się między nami popsuło. Nic ze sobą nie gadamy itp. chyba trzeba to naprawić :)
Ale mam zakwasy po tych zawodach z których mamy złotko <3333
Dzisiaj taki dziwny dzień ......zawalony kartkówkami i ogólnie taka jakaś dziwna atmosfera była ....
Kolejny nie wiem kiedy ale pewnie nie długo .
Zazdroszczę tym ludziom co mają ferie .....
Dobra znów się rozpisałam .
Buziak :*****
A mi i jeszcze dodałam opinię taką że wystarczy tylko jeden klik jak już komentowanie jest tak bardzo ciężkie to chociaż kliknij to .....
Szczerze to rozdział mi się nie podoba .Taki nudy i w ogóle nie miałam na niego pomysłu .....no ale cóż może jutro coś będzie lepszego .Mam nadzieję .Mogę wam powiedzieć że Violka zadowoli się tygodniowym związkiem z tym o to szatynem który ją dusił a jest to M_ _ _E_ M_ _ _ _ Ł .Ciekawi mnie kto odgadnie :) .Moja rodzinka .com odezwać się ......bo coś się między nami popsuło. Nic ze sobą nie gadamy itp. chyba trzeba to naprawić :)
Ale mam zakwasy po tych zawodach z których mamy złotko <3333
Dzisiaj taki dziwny dzień ......zawalony kartkówkami i ogólnie taka jakaś dziwna atmosfera była ....
Kolejny nie wiem kiedy ale pewnie nie długo .
Zazdroszczę tym ludziom co mają ferie .....
Dobra znów się rozpisałam .
Buziak :*****
A mi i jeszcze dodałam opinię taką że wystarczy tylko jeden klik jak już komentowanie jest tak bardzo ciężkie to chociaż kliknij to .....
Super rozdział.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedyk
i zgadzam się dawno nie gadaliśmy :(
:(
UsuńŚwietny!!! Masz pogodzić Leonettę, bo jak nie... Hmmm sama nie wiemXDDD Rozdział boski i smutny!! Piszesz genialnie i nic tego nie zmieni!!! Kocham Twój genialny styl pisania!!! I dawaj szybko nexta!!! A ten chłopak czyżby to był syn Gregoria???? Hmmm.... Dobra pożyjemy zobaczymy:) Całuski:******* Nataliaa <33333
OdpowiedzUsuńSpokojnie pogodzi ich się jeszcze nie jeden raz :)
UsuńTak syn Gregoria :D
No hejjj....
OdpowiedzUsuńWiem dawno mnie tu nie bylo ale czytałam każdy rozdział.....wiesz przecież że jestem wieeeeeeeeelkim leniem i nie chciało mi się kometować :)
Mam nadzije ze mi wybaczysz :))
Rozdział wzruszający ;(
Naprawdę aż mi się łezka w oku zakręciła :)
Czy chodzi ci o Maćka Musiała????
Koffam
By:Iśka xoox
P.S Zapraszam do sb :)
Hejoł :D
UsuńLeń leniem no ale ddaj u sb rozdział :D
Oj tam rozdział nudnyyyy
A czy ty zawsze musisz odkrywać to co ma być w tajemnicy .Och kiedyś uduszę .
buziaczek
Heh.... dodałam jakieś 30 minut temu rozdział :)
UsuńOj no przepraszam że zgadła :*****
Buziak :***
Aha idę czytać :D
UsuńJa mam ferie:*. A co do rozdziału wcale nie nudny. Ciekawy.
OdpowiedzUsuńRozdział jest bardzo fajny nie wiem czemu ty na to wszystko tak narzekasz :D
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za dedyk i za to że pamiętałaś :>
Dzisiaj krótko bo lecę pisać to co miałam pisać :D
<333