Rozdział 86

Muzyka....

.Leon.

Jakie to uczucie kiedy straci się swoją ukochaną ?Właśnie ja je doznałem.Moje słońce jest gdzieś teraz samo .Bez moich ramion .......bez swojego Leonka .Wiem że tęskni bo za bardzo mnie kocha .Ja bez niej dłużej nie wytrzymam .Kolorowa farba obkleiła moje ubranie jak i włosy.Dobrze że nikogo już nie ma tylko ja i tam gdzieś Violetta.Już w oddali widzę piasek oznaczający że jestem niedaleko plaży .Moje nogi same zaczynają przyśpieszać chociaż w butach czuję piasek .Biegnę .....cały czas aż nagle niedaleko brzegu widzę jej sylwetkę która leży na piasku .Co czuje ?Szczęście .......radość i to że znów mogę oddychać .Zatrzymuje się obok niej ....

-Violetta -mówię ale ona nie wydaje z siebie żadnego dźwięku .Widzę że obok niej znajduje się napis "MOJA WĄTROBA " .Teraz już wiem że coś jest nie tak .Sprawdzam czy oddycha .Wyczuwam bardzo delikatne tętno co mnie bardzo niepokoi .Na jej ciele są krople potu oznaczające że bardzo się męczy  .Moje ręce podniosły jej bluzę a tam zauważyłem że jej brzuch jest cały siny .Biorę Violettę na ręce i biegnę w stronę słońca .......

.Fran.

Kiedy tak szukam i szukam Fran z Marco .Zaczynam wątpić że ją znajdziemy ale kiedy już mamy wejść do lasu słyszę krzyk Leona .
-DZWOŃCIE PO KARETKĘ !!!!!!!!!! -wiedziałam że coś musiało się stać .Od razu wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer 112 kiedy rozmawiałam z obsługą której opowiedziałam wszystko co się stało .To znaczy tak na prawdę nic ale tylko to jak się nazywa poszkodowana ,ile ma lat ,gdzie się znajdujemy .Nic więcej nie wiedziałam ale i tak starałam się jak najszybciej dobiec do miejsca gdzie usłyszałam krzyk Leona . Z moich oczu leciały łzy .Jeśli jej się coś stało a na pewno Leon sobie tego nie wybaczy ..... wydaje mi się że inni też nie .......Po co im to było ?Nie rozumiem .A jeśli ona .......Nie Fran nie możesz dopuścić do siebie tej myśli . Spojrzałam w oczy Marca i też zauważyłam pojedyncze łzy w jego oczach które starał się ukryć .Złapałam go za rękę i razem pobiegliśmy do miejsca gdzie znajdowałam się miejmy nadzieje jeszcze Leonetta .

Kilka minut później zobaczyłam jak Leon ratuje życie swojej ukochanej naciskając na jej klatkę piersiową 30 ucisków następnie dwa wdechy i tak cały czas .
-Leon czy ona ....?
-Nie wiem ale nie czuje jej tętna -wtedy coś we mnie pękło i poleciałam płakać w ramiona Marca .

Karetka przyjechała chwile potem Leon taki brudny pojechał za nią a my spakowaliśmy im kilka ciuchów po czym zrobiliśmy to samo ....
Miałam wielką nadzieje że to tylko straszny sen z którego się obudzę i będę szczęśliwa bawiła się z przyjaciółmi .Jednak to była tylko straszna rzeczywistość ......

C.D.N.
Teraz rozdziały takie krótkie bo ja mam ferie i chce też trochę odpocząć ale za to staram się rozdziały dawać codziennie :) .Zacznę teraz pisać OS na walentynki :D
Kocham i buziaki