19 grudnia 2013

One shot "Miłość zawsze zdobędzie wampira " 2/2


Po wielkim przytulasie .Pocałowałam go ponownie lecz krótko .
-Leon ......ja czuję pragnienie -złapałam sie za szyję.On tylko się uśmiechnął .-Ja mówię poważnie -nagle zesztywniał tak jakby coś go zabolało.-Leon co jest -podeszłam do niego i lekko szturchałam.On nie wydał z siebie nic tylko szybko pobiegła a ja ruszyłam za nim .-Leon ! -krzyknęłam ale po chwili się opamiętałam bo zobaczyłam widok który zrobił ze mną co chciałam m.in. to że spadłam na kolana i wydarłam się.-NIEE.-leżała tam moja rodzina .W samochodzie który właśnie płonął.
-Violuuuu -Leon podszedł do mnie i objął silnym ramieniem a ja zaczęłam płakać mocząc jego koszulę .
-Czemu tak musi być ?
-Nie wiem -nagle moje zmysły wyczuły krew .Wyrwałam się z objęć chłopaka ......tzn. nie wiem czy jesteśmy parą ale chyba tak .Wyrwałam się z objęć Leona i pobiegłam za zapachem i nagle odbiłam się od pustej powierzchni .Podeszłam ponownie i znów to samo po chwili dołączył do mnie Leon .-Co jest -spytał
-Nie wiem nie mogę iść dalej .-podszedł i siła czegoś też go odpychała.Nagle usłyszałam ciężkie kroki i śmierdzący zapach  .Z oddali zobaczyłam wilka.Szybko nie wiem dlaczego dorwałam się ramienia Leona i zaczęłam mocno ściskać .Z buzi wilczura leciała krew od której moje kły się wydłużały .Mężczyzna objął mnie w tal.
-Proszę ,proszę -wilk zmienił sie w postać człowieka i był goły .;Odwróciłam się natychmiast i zatopiłam swoje usta w nadgarstku Leona .On nic nie powiedział bo już miał kilka ran na swojej ręce.
-Ubierz sie śmierdzielu -powiedział Leon .Usłyszałam tylko kroki i odór psa znikł na moment .Po chwili zobaczyłam przed sobą gromadę wampirów ,czarownic i mieszańców.Przestałam wysysać krew z Leona i oblizałam  usta ponieważ z nich skapywała krew
-I jak lepiej ci -spytał ukochany łapiąc mojego ramienia
-O wiele .Dziękuję .A co z tobą ?-pokazał mi nadgarstek gdzie tylko była mała blizna
-Nie jesteś jeszcze taka silna jak np. Fede -chłopak pokazał się z tłumu a ja znów poczułam odór psa
-Leon co się szykuje -spytałam
-Będziemy walczyć o ciebie .
-O mnie -nasz ruch warg był tylko słyszalny dla wampirów
-Tsaaa nie martw się Lu cię zaprowadzi w bezpieczne miejsce .-odwróciłam się do niego i pocałowałam jego usta
-Kocham cię
-Ja ciebie też .Idź
-Bądź ostrożny .......-powiedziałam i ruszyłam za Ludmi która nie wiem dlaczego ale prowadziła mnie do domu w którym się obudziłam .

Kilka dni później

Tragiczna walka zakończyła się śmiercią u niektórych moich przyjaciół .Od kilku dni wymiotuję co chwilę. Czasem płaczę lub bez powodu wpadam w śmiech i nie mogę się opanować .Jem coraz więcej krwi z woreczka jakie znalazłam w domku .Lu nawiązuje się w specyficzny sposób z Leonem i Fran którzy przekazują jej wszystko co tylko się dzieję a na przekazuje mi .Odką stałam się wampirem moje życie ......hymmmm zmieniło się .Walka trwa już kilka dni .Wiem że skończy się ona czym prędzej i wiem też że sukcesem dla nas .Cały czas myślę czy wampiry mogą zajść w ciążę .....hymmmmm .
-Lu
-Tak ?
-Wampiry mogą być w ciąży -ona tylko popadła w nie liczny śmiech ale po chwili się ogarnęła i spojrzała na mnie tym swoim spojrzeniem .-Lu -dziewczyna podeszła do mnie i położyła mi dłoń na brzuchu .Zakłamana oczy i nagle je otworzyła lecz jej oczy nie były piwne tylko czarne .Znów zamknęła i otworzyła oczy miała normalne .
-Violu ty jesteś w ciąży .
-Co ale jak ?
-Więc całowałaś się z Leonem ?
-Tak
-Piłaś jego krew
-Tak
-Więc to było tak ślina Leona trafiła do twojego brzucha i jeszcze jego krew która dała życie nowemu wampirowi .-opadłam na podłogę .Ja w ciąży tak owszem było to moje marzenie ale my ja i on .My Leonetta jesteśmy skazani na to co rośnie w moim brzuchu .Nagle dzwi uchyliły się i zobaczyłam Leona które pierwsze co zrobił to do pad mnie w objęcia .
-Jesteś moja .Wygraliśmy .Diego [przywódca wilkołaków ] nie żyje.Jesteś moja -powiedział a ja wpiłam się w jego usta .Trwało by to dłużej gdyby nie Lu która odchrząknęła a my przerwaliśmy.Chłopak odstawił mnie na ziemię i dopiero teraz dojrzałam że z jego koszuli prawie nic nie zostało .Tylko jakieś drobne strzępmy.Leon dorwał torebkę krwi i pił ....pił ...... pił .Wychlał chyba z 5 ale się nie dziwie .Nagle poczułam że mnie mdli .Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam .Moje włosy trzymał Leon .
-Wszystko w porządku ?
-Leon -przytuliłam się do niego -Wiem że to cud ale ja jestem w ciąży
-Leon uśmiechnął się i znów okręcił mnie i pocałował .Tym razem bardziej namiętniej i czulej .......
  THE END
Kurde ale mi to zajęło prawie 5 dni LOL .
Wszystkiego najlepszego Jorge .Te amo <3
Ta fotka pojawi się pewnie w wielu rozdziałach ale no jarać się tak ja ja .No więc mówię że 3 części nie będzie to nie moja wina ale ja nie mam pomysłu .Ale może będzie jakiś ON na mikołajki .Nie wiem nie obiecuję ale znając mnie na pewno .
Rozdział może jutro tego też nie wiem .:D


9 komentarzy:

  1. BOSKI ♥♥♥♥
    A to zdjęcie to fotoshop czy prawdziwe ? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKIE <3 <3 <3 ja chcę 3 część
    twój blog to cudo!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki .Wiem że mnie kochacie ale na 3 część nie liczcie

      Usuń
    2. szkoda ale i tak cię kocham <3

      Usuń
  3. hehe zajebiste <3 Jesteś moaj moaj :3 swwt <3 ta część :3

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuuuuuuuuuuuuuuu a ja miałam cichą
    nadzieję że będzie 3 czeńć
    ale proszę zastanów się
    bo super jest ten one paet
    fajnie by było gdyby to było opowiadanie

    OdpowiedzUsuń