22 grudnia 2013

Rozdział 53

.Leon.

Miałem dość śliczny sen o nas czyli mnie i Violi lecz nagle poczułem jak zimna woda leje się na moją głowę .
-Co jest ? -usiadłem pośpiesznie i to samo zrobiła Viola która cała się trzęsła .Przytuliłem ją chociaż mi też było zimno .
-Nie pomagasz
-Wiem
-Pogódka śpioch .
-Jest godzina 10 -powiedziałem zerkając na zegarek nad łóżkiem Lary .
-Chciałem powiedzieć 13
-10 przecież dobrze widzę
-Ten jest popsuty
-Maxi ja cię kiedyś zamorduję -powiedziałem
-Dzisiaj jest śmigus-dyngus.-krzyknął a ja  zobaczyłem chytry uśmiech Violi która wybiegła pędem z pokoju i prosto do łazienki tak mi się wydawało .
-I co idioto ?
-A nic -położyłem się z powrotem i zakryłem głowę poduszką .
-Cisza i spokój .Idealnie -nagle poczułem że ktoś wchodzi pod poduszkę tak że leżał na mnie .
-Mogę ? -spytała
-Ty zawsze -uśmiechnął się i położyła głowę na moim torsie -Czemu tak wyprysnęłaś ?
-Maxi już się tutaj nie pojawi
-Co zrobiłaś .
-Twoja Violetta była na to przyszykowana i miała całe wiadro lodowatej wody uszykowanej wczoraj na takie akcje
-Oj ty mój tygrysku
-Mrrrr .
-Chce wracać
-Ale nie rozumiem
-Chce wracać do Buenos do Studia .......
-A właśnie Studio hymmmmmm .Przez te kilka miesięcy wybudowano niedaleko szkołę wyższą niż studio i Pablo połączył te szkoły i jest wielkie STUDIO ON BEAT .
-Aha ale później pogadamy bo ja chce spać .
-A mi brakuje tlenu .-zdjąłem poduszkę i włożyłem po nasze głowy .Ona podnoisła się i mnie pocałowała .-Jak ty chcesz zasnąć przy takim ideale ?
-Nie wiem po prostu go całuj -tak tez zrobiła a ja odwzajemniłem gest .-Może gdzieś pójdziemy .Oprowadzisz nas po NY
-Możemy iść ....

.Violetta.

Zeszłam z niego i powędrowałam do łazienki .Po raz drugi wzięłam kąpiel i ubrałam się .Włosy zostawiłam rozpuszczone żeby ładnie pasowały mi do czapki .Tak na prawdę to u nas tutaj było z 20 stopni na plusie dlatego ten mój strój .Gdy wyszłam Leon też już  był ubrany i gdy mnie zobaczył jego oczy się zaszkliły .
-Ślicznie wyglądasz
-Dziękuję -wzięłam jego rękę z kieszeni i włożyłam w swoją .On tylko się uśmiechnął i wpił w mój polik .
-Gołąbeczki idziecie ?-spojrzałam na Leona
-Tak -powiedzieliśmy równo .
Cały czas szliśmy na tyłach bo Leon a to wejdzie do sklepu a to zrobi zdjęcie .Kocham tego wariata ale no z czasem robi sie nie do wytrzymania .
-Leon proszę cię mieliśmy iść na spacer a nie chodzić po sklepach .-ten zrobił minę zbitego psa .
-Bo wierz ja chodzę tylko po tych sklepach dlatego że chce coś idealnego dla ciebie kupić https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8kpTU3ecb5YWykufTQAdc2jaqP7dx8Ws5j6a5LheQg_MeFBVOMfQCMrHYbeC_6QT0OaGByK8leo-heKGC98vJr6uollaM7K3bRO3bRIXwDX0bhiAarGYb3Hm-ZNivFlcz4gfhEVCSCtQ_/s1600/Jorge+Blanco.gif.-uśmiechnełam się i zrobiło mi się go trochę szkoda dlatego że chciał mi zrobić przyjemność a ja go tak potraktowałam .Odwróciłam się i usiadłam na pobliskiej ławce po czym zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam płakać .Leon od razu mnie przytulił.
-Zrobiłem coś nie tak ?
-Ty nie ale ja tak -i zaczęłam mocniej łkać .
-Przecież ty jesteś idealna .
-Wcale nie
-A tak
-Nie
-Tak
-Nie -wziął moje ręce z twarzy ale ja cały czas na niego nie patrzyłam .
-Spójrz na mnie .proszę -spełniłam jego prośbę i utonęłam w zielonych oczach .Uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłam gest .Zaczął się do mnie zbliżać a ja do niego . Położył rękę na moim policzku .Już mieliśmy się pocałować kiedy czoło Leon walnęło w moją czapkę .Ten się odsunął i złapał za golące miejsce .
-Widzisz nawet nie umiem cię pocałować bez krzywdy .Schyliłam głowę i już miałam płakać lecz Leon wziął mnie na swoje kolana zdjął moją czapkę i założył sobie tylko że daszek był z tyłu po czym bardzo namiętnie mnie pocałował .Oczywiście odwzajemniłam gest .Bo co mogę zrobić jeśli taki anioł mnie całuje .Po około 10 minutach oderwaliśmy się od siebie .A Leoś oddał mi czapkę .
-Ładniej ci bez czapki -powiedziałam do niego -Ale i tak cię kocham .
-Ty jesteś cała piękna .-nagle poczułam wibrację w telefonie .Wzięłam go do ręki i odebrałam .
-Gdzie wy sie podziewacie ?-spytała Cami
-My noooooo ....
-Jesteśmy w mieście
-Hahaaha Leon bardzo śmieszne my też tylko że Fede i Mack są tak w siebie w pstrzeni że znaleźliśmy się przy jakieś rzecze.
-Rzeka ..........wiem gdzie to zaraz będziemy
-Mam nadzieję bo jak nie to możesz szykować Leonowi trumnę
-Obronię go -powiedziałam z uśmiechem .-Nie ruszajcie się nigdzie
-Ja nie mam zamiaru ale już Maxi i Naty leżą w wodzie i chyba zaraz Fede i Mack też będę -zaśmiałam się i rozłączyłam .
-Obronisz mnie .....Mrrrrrr moja tygrysica
-Chodź -pociągnęłam go za rękę i ruszyliśmy ku miejscu gdzie są nasi przyjaciele .Wybrałam dłuższą drogę żeby być dłużej z Leonem .Dłuższa droga była przez śliczny park otoczony rożnymi kwiatami 
Często się przytulaliśmy i śpiewaliśmy rożne
piosenki.Tęskniłam za nim bardzo a teraz jest tylko i jedynie mój .Właśnie wychodziliśmy z parku kiedy nagle na kogoś wpiliśmy.
-Jak chodzisz durniu ?-spytał Leon a ja spojrzałam na niego żeby się trochę uspokoił .Chłopak w czarnej bluzie podniósł głowę do góry zobaczyłam tam swojego ex
-Witaj .Castio .
-Spadaj Herdia
-Znasz go ?-spytał Leon
-Niestety .
-Już znalazłaś sobie debila na pocieszenie ?-Leon juz go chciał walnąć ale go zatrzymałam
-Coś ci nie pasuję ?
-Po Leonku tak cierpiałaś wzięłaś mnie jako kozła ofiarnego a teraz to jest kolejny ?
-Dla twojej informacji to ja jestem ten Leonek -oczy Tomasa zrobiły się wielkie .
-To ty ją tak zraniłeś a teraz ona się do ciebie klei ?-zaczęłam się go bać dlatego schowałam się za chłopakiem .-Bój się mała jeszcze mnie popamiętasz -powiedział i odszedł a ja jeszcze bardziej wtuliłam się w Leona .
-Mogę wiedzieć kto to był ? -spytał Leon
-Ty brałeś codziennie inną a ja wzięłam sobie "kozła ofiarnego "
-Był twoim chłopakiem ?
-Tak ale zerwałam z nim kilka tygodni temu
-Czyli teraz jesteś wolna ? -spytał i zaczął się przyciągać do siebie
-Wcale nie -powiedziałam dumna z tego że nie jestem
-A kto jest tym szczęściarzem .
-Brunet ,zielonooki i jest o mnie cholernie zazdrosny .A nazywa sie Leon Verdas
-Przecież to ja -zaśmiałam się i on tez po czym ruszyliśmy do naszych przyjaciół .
C.d.n.
Tak więc znowu tylko Leonettta co mam nadzieję że was cieszy a teraz zmykam do kościoła .Buziii :******


5 komentarzy:

  1. podoba to mało powiedziane to jest Cudo!!!!!!!!!!!!!!
    czekam na next
    życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski ^^
    Ojj moja Leonetta . Tygrysku XDDD
    Heredia w roli "Kozła ofiarnego" XDD
    Czekam na next'a
    ~Kasiaa

    OdpowiedzUsuń
  3. No i opłacało się czekać.
    Super rozdział.
    I ta Leonetta.... cudo.
    Mam nadzieję, że równie szybko dodasz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. oooo słodkie <3\
    Jeju kocham czytac o Leonecie <3 a na twojim blogu to poprostu obóstwiam :D
    Życze weny i ogolnie dzięki że piszes z:**:
    Czekam na next :* < LEOŚ :D

    OdpowiedzUsuń