13 grudnia 2013

Rozdział 48

Następnego dnia obudziłam się wcześnie około 7 rano .Po umyciu się i ubraniu .Zeszłam na dół i zjadłam naleśniki z czekoladą .
-Lara idziesz ze mną do studia się pożegnać ?
-Daj mi 5 minut to się ogarnę -odkrzyknęła
-Og-w tym czasie usiadłam na sofie i zaczęłam wspominać czasy moje w studiu to były najlepsze 2 lata w moim życiu .-Tato ?
-Tak -wyłonił się z gabinetu
-A czy tam na studiach można śpiewać?
-Specjalnie takiego szukałem
-Dzięki -przytuliłam go
-Na kogo czekasz ?
-Na Larę idziemy się pożegnać
-Dobrze tylko wróćcie przed 10 bo o 13 samolot a musimy trochę wcześniej wyjechać bo na pewno będę korki .-uśmiechnełam się
-POŚPIESZ SIĘ MŁODA
-Tsa jasne prostownica nie nagrzewa się tak szybko
-Och noooo -znowu usiadłam na kanapie i rozmyśliłam na durnym życiem .Po kilku minutach siostra zeszła była ubrana w ładne spodnie -Ej a to nie czasem moje spodnie ?
-Tak twoje
-Zabije cię
-No wszystkie rzeczy spakowałam
-A to nie zabiję
-Ufffff -odetchnęła
-Idziemy ?
-Tak
-Bądźcie przed 10
-Będziemy
Gdy wyszliśmy postanowiłam że zapytam ją o to jak jej się żyje
-Ta terapia to ci pomaga ?
-Tak i to bardzo kilka lekcji a ja mogę normalnie  z tobą rozmawiać i wychodzić z domu .
-Cieszę się -przytuliłam ją i tak ruszyliśmy ju studiu .


Stoję przed drzwiami studia. Lara dawno już weszła a ja stoję i w każdym rogu widzę jaką przygodę z mojego życia a przy okazji szukam swoim wzrokiem Ludmiły .Nagle widzę ją jak siedzi sobie na jednej z puf na korytarzu i patrzy na paznokcie .Podeszłam do niej i założyłam ręce na piersi .On podniosła głowę i uśmiechała się na mój widok .
-Hej Violu
-Dla ciebie Violetta
-Co jest ?
-O teraz znów jesteś moją przyjaciółką ale to przecież nie ty wymyśliłaś żeby udawać moją przyjaciółkę .Rozdzielić mnie z przyjaciółmi a co gorsze z Leonem
-Boże -odetchnęła z ulgą  -Wreszcie sie dowiedziałaś i co to ja jestem ta lepsza ? -znów usiadła
-Nienawidzę cię http://31.media.tumblr.com/5ee47be8c11849015b4907fcbe1234f8/tumblr_mrmyrueZui1seie76o3_250.gif -powiedziałam i odeszłam 
-Jakoś wcale mnie to nie rusza -krzyknęłam .Stanęłam.Nie Viola musisz jej pokazać że dla ciebie nic już nie znaczy .Maxi zauważył mnie i uśmiechnął się .Rozmawiał akurat z Leonem .A ja posłałam mu wzrok który mówił " Weź go ." Tak też zrobił   .Poszli się przebrać na zajęcia taneczne a ja podeszłam do Fran ,Cami i Mack .Przytuliłam je .Francessa wyjęła z plecaka mój list .
-Już ?
-Gdy wyjdę ze studia nie teraz
-Dobrze -zaczęłam wzrokiem szukać Lary która właśnie szła w naszą stronę .Uśmiechnęłam się a ona podbiegła i przytuliła NASZE przyjaciółki .Po kilku minutowym przytulaniu się i żegnaniu przy którym poleciało kilka łez .Ruszyliśmy ku domowi .Wychodząc nie wiem czemu przy drzwiach stał Ramallo .Podeszłam do niego .
-Ramallo co jest ?
-Tata kazał mi po was przyjechać .Wsiadanie -uśmiechnął się a ja po klapnięciu na fotel i zapięciu pasów .Odprowadziłam wzrokiem studio .
Boże ale mam nie rozciągnięte mięśnie .A żeby móc tańczyć muszę je rozgrzać .Maxi strasznie dziwnie sie zachowywał .Już miałem zacząć rozgrzewkę kiedy do sali wpadła zdyszana Fran .
-Co jest ? -spytałem
-Masz czytaj szybko -powiedziała a ja otworzyłem kopertkę .-Najpierw kartka biała -powiedziała i tak też zrobiłem otworzyłem i zacząłem czytać ........
List był cały mokry i pisany pismem Violi bo też od niej był .Gdy skończyłem czytać podniosłem głowę .
-Na jakim ona lotnisku leci ?
-To za Buenos
-Dobra wiem dzięki -i pobiegłem nawet się nie przebrałem .Ważna była tylko ona i ona musiała wiedzieć że ją kocham .Wsiadłem na motor a kopertkę wrzuciłem do schowka .Pędziłem jak zawsze po raz kolejny do Violi .
Wchodząc na lotnisko pierwsze co usłyszałem to to że "samolot Buenos Aires -Nowy Jork odleciała " spojrzałem na duże okno i zobaczyłem wzbijający się samolot w górę .Płakałem no nie cholera znów popsułem wszystko .Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Fran
-Hej wiesz gdzie ona mieszka ?
-Ona czyli ?
-Viola na jakiej ulicy
-Nie Leon tego nie wiem a udało cię się ją dogonić ?
-Gdy weszłem powiedziano że ten samolot odleciał .
-Tak mi przykro
-Spokojnie .Jak kocha to poczeka
-A kocha ?
-Kiedy pisała ten list ?
-Wczoraj po twoim wyjściu
-Już wiedziała że wyjeżdża ?
-Tak ale nie chciała ci nic mówić .
-Muszę się ogarnąć .Dzięki
-Nie zrób nic głupiego
-Spokojnie .Ja muszę żyć dla niej -rozłączyłem się i poszedłem powoli do motoru żeby przeczytasz na spokojnie list .Czytałem go kilka razy i postanowiłem zobaczyć co jest dalej w tej kopercie .Było tam zdjęcie .Nasze zdjęcie i piosenkę .Otworzyłem ją .I pierwsze co to słowa tej piosenki .Były takie same jak w mojej głowie kiedy tamta Viola zaśpiewała tylko kawałek tej ślicznej nuty .Ale nie mogąc uwierzyć że ta piosenka jest dla mnie i mam już do niej muzykę .
-Gdy wrócisz będzie gotowa -powiedziałem cicho i pocałowałem zdjęcie .Po czym znów włożyłem je do kieszeni i wsiadłem na motor .
C.D.N.
Wiem że to tak jakbym się z wami żegnała ale nie ja zostaje i na razie chce pisać .To tylko Violka wyjeżdża.

1 komentarz:

  1. oooo romantyczny LEoś ale troche smutny :P ale ymm jak zawsze Fantastyczny ;**

    OdpowiedzUsuń