......Obudziłam się na łóżku pełnym krwi .I nagle wszystko sobie przypomniałam.Jestem wampirem ! ....
Moja historia rozpoczyna się w mieście Buenos Aires .Jestem szaloną 17- latkom która ceni sobie przyjaźń .Szczególnie moich dwóch idiotek : Fran i Ludmi tak odkąd Naty powiedziała że Lu miała ciężką przeszłość i dlatego się tak zachowuje wzięłam ją pod swoje skrzydła .Na początku ciężko było nam się porozumieć ale teraz jest wspaniale .Kiedy miałam 15 lat myślałam że postacie fantastyczne występują tylko w książkach ale nie Fran jest dobrą czarownicą która chroni tej strony czyli strony ludzi .Po drugiej stronie stoi on -Leon tak samo jak Fran tez jest magiczną postacią tylko że on jest wampirem po między nimi Lu która chce pogodzić obie strony złą i dobrą .Oboje gdy się pogodzili stworzyli gdy na prawdę silną drużynę która mogła by nas chronić przed wilkołakami i ludźmi żywiących się naszymi sercami nazywają je Zombi .Ludzie uciekają z dużych miast do wsi .Szczerze to też bym uciekła ale muszę pomóc Lu .Ona jako jedyna wydaje mi się normalna chociaż czasem jej nie poznaje .Blondynka jest w połowie czarodziejką a w połowie wampirem dlatego chce pogodzić kiedyś najlepszych przyjaciół .Tak na prawdę to tylko moja rodzina nie wyjechała z miasta ponieważ znają tajemnicy moich przyjaciół i zrobili to wyłącznie dla mnie .Poruszam się tylko i wyłącznie z Lu .W każdą sobotę wszyscy zbierają się na polanie i "rozmawiają " na szczęście Lu umie utworzyć specjalną tarczę która robi tak że ani Fran ani Leon nie mogą się dotknąć .Tak naprawdę jestem w tej samej sytuacji co Lu jednak ja jestem człowiek postacią normalną czy jednak nie ? Tarcza Lu musi działać aż do pojawienia się nad drzewem słońca
wtedy i wampiry ponieważ ich słońce pali i czarodzieje oni mogą mieć osłabione moce .Lu wtedy opadnięta z sił kładzie się na wcześniej uszykowanym przez mnie łóżku z szyszek .Podobno szyszki mają w sobie moc uzdrawiania takich mieszańców jak ona .W czasie gdy ona ma tą tarczę ja rozsypuje sól którą blondynka później czaruje że żadna postać magiczna nie może jej przekroczyć ale to dopiero jak poleży 2 godziny na łóżko.Najdziwniejsze jest to że kiedy Lu pierwszy raz tak się stało kazała założyć mi pierścień który miał odpychać te istoty .
Dlatego tak naprawdę straciłam kontakt i z Leonem i z Fran .
Krótko streściłam wam moją historię ale oczywiście było tych problemów tyle ale te problemy zawsze kończyły się dla mnie klęską czyli śmiercią ale pierścień Lu ożywił mnie .
Teraz stoję na moście gdzie zginęli moi prawdziwi rodzice a biologiczni siedzą tak na prawdę cały czas w domu .
Kilka razy myśleli nad przeprowadzką ale ja nie pozwalałam .......Tak jak już mówiłam stoję właśnie na moście i myślę co by było gdyby .......wybrała Leon ? Lub Fran ......?Nagle usłyszałam kogoś oddech na mojej szyi .Obróciłam się do osoby lub istoty i zobaczyłam wampira a akurat dzisiaj potrzebny był pierścień Lu .
-Hej piękna -przełknęłam głośno ślinę -Dzisiaj nie masz pierścienia -wziął moje zimne ręce w swoje lodowate dłonie .-Spokojnie Violu nic ci nie zrobię .Może tylko ......... -przejechał palcem po mojej szyi .Wiedziałam że nie mam co liczyć na pomoc .-Od jakiegoś czasu coś mnie do ciebie ciągnie.
-Co -spytałam najciszej ale on miał tak dobre zmysły że usłyszał
-Twoja uroda ,krew -nasze usta były tak blisko że stykaliśmy się nosami .Postawiłam krok do tyłu i poczułam jak rama mostu urywa się i wiedziałam że zaraz spadnę i nie przeżyje .Reakcja Leona była za wolna .Ja UMARŁAM .
Obudziłam się na łóżku pełnym krwi .Nie czułam swojego tętna i czułam tylko zapach krwi .Podbiegłam szybko do miejsca gdzie je czułam .Nagle przypomniałam sobie wszystko .Leon uratował mnie podając mi swoją krew .Ja jestem wampirem .Poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali i szepcze
-Wreszcie jesteś moja -nie wyrwałam się bo było mi tak przyjemnie .Położyłam tylko głowę na jego ramieniu.Ukrywałam przed wszystkim co do niego czuję teraz wiem że dobrze się stało że jestem wampirem.-Bardzo mi się podobało jak ci dałem krew to mówiłaś moje imię
-Możesz coś dla mnie zrobić ?-obróciłam się w jego stronę
-Wszystko
-Pogódź się z Fran i Lu -uśmiechnął się do mnie .
-Spójrz za siebie -zobaczyłam tam Lu Fran przytulające się .Ze szczęścia pocałowałam Leona co on odwzajemnił .
-Wieczność
-Wieczność .-przytuliłam się do niego .
THE END
Tak trochę zmierzchu i TVD ale myślę że nawet fajny a wam jak się podoba ?
wtedy i wampiry ponieważ ich słońce pali i czarodzieje oni mogą mieć osłabione moce .Lu wtedy opadnięta z sił kładzie się na wcześniej uszykowanym przez mnie łóżku z szyszek .Podobno szyszki mają w sobie moc uzdrawiania takich mieszańców jak ona .W czasie gdy ona ma tą tarczę ja rozsypuje sól którą blondynka później czaruje że żadna postać magiczna nie może jej przekroczyć ale to dopiero jak poleży 2 godziny na łóżko.Najdziwniejsze jest to że kiedy Lu pierwszy raz tak się stało kazała założyć mi pierścień który miał odpychać te istoty .
Dlatego tak naprawdę straciłam kontakt i z Leonem i z Fran .
Krótko streściłam wam moją historię ale oczywiście było tych problemów tyle ale te problemy zawsze kończyły się dla mnie klęską czyli śmiercią ale pierścień Lu ożywił mnie .
Teraz stoję na moście gdzie zginęli moi prawdziwi rodzice a biologiczni siedzą tak na prawdę cały czas w domu .
Kilka razy myśleli nad przeprowadzką ale ja nie pozwalałam .......Tak jak już mówiłam stoję właśnie na moście i myślę co by było gdyby .......wybrała Leon ? Lub Fran ......?Nagle usłyszałam kogoś oddech na mojej szyi .Obróciłam się do osoby lub istoty i zobaczyłam wampira a akurat dzisiaj potrzebny był pierścień Lu .
-Hej piękna -przełknęłam głośno ślinę -Dzisiaj nie masz pierścienia -wziął moje zimne ręce w swoje lodowate dłonie .-Spokojnie Violu nic ci nie zrobię .Może tylko ......... -przejechał palcem po mojej szyi .Wiedziałam że nie mam co liczyć na pomoc .-Od jakiegoś czasu coś mnie do ciebie ciągnie.
-Co -spytałam najciszej ale on miał tak dobre zmysły że usłyszał
-Twoja uroda ,krew -nasze usta były tak blisko że stykaliśmy się nosami .Postawiłam krok do tyłu i poczułam jak rama mostu urywa się i wiedziałam że zaraz spadnę i nie przeżyje .Reakcja Leona była za wolna .Ja UMARŁAM .
Obudziłam się na łóżku pełnym krwi .Nie czułam swojego tętna i czułam tylko zapach krwi .Podbiegłam szybko do miejsca gdzie je czułam .Nagle przypomniałam sobie wszystko .Leon uratował mnie podając mi swoją krew .Ja jestem wampirem .Poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali i szepcze
-Wreszcie jesteś moja -nie wyrwałam się bo było mi tak przyjemnie .Położyłam tylko głowę na jego ramieniu.Ukrywałam przed wszystkim co do niego czuję teraz wiem że dobrze się stało że jestem wampirem.-Bardzo mi się podobało jak ci dałem krew to mówiłaś moje imię
-Możesz coś dla mnie zrobić ?-obróciłam się w jego stronę
-Wszystko
-Pogódź się z Fran i Lu -uśmiechnął się do mnie .
-Spójrz za siebie -zobaczyłam tam Lu Fran przytulające się .Ze szczęścia pocałowałam Leona co on odwzajemnił .
-Wieczność
-Wieczność .-przytuliłam się do niego .
THE END
Tak trochę zmierzchu i TVD ale myślę że nawet fajny a wam jak się podoba ?
Boski ! ^^
OdpowiedzUsuńTyle mogę z Siebie wydusić XDDD
~Kasiaa
Dziękuję ......
UsuńAjajaj Boski <3 Arrr :**
OdpowiedzUsuńDzięki
Usuńzrob drugą część. plisss... mega piszesz. prosze bo bedzie foch na 2 dni. dla mnie napisz. prosze prosze...
OdpowiedzUsuń2 część ohhhhh a nie lepiej napisać nowy .Jak mi coś do głowy wpadnie to napiszę
UsuńNo prosze bo szczele focha na kilka dni
UsuńDobra niech będzie
UsuńBombowy :)
OdpowiedzUsuń" Teraz stoję na moście gdzie zginęli moi prawdziwi rodzice a biologiczni siedzą tak na prawdę cały czas w domu . "Te zdanie nie ma żadnego sensu, ponieważ prawdziwimi rodzicami nazywamy tymi biologicznymi, wieć proszę cię, popraw to. A po za tym tego fabuła bardzo mi sie podoba. :D ~Diana Everdeen~
OdpowiedzUsuń