

-A jest o co walczyć ?
-Tak jest o niego -stanęłam dumnie jak bohaterka .
-Masz u kogo się zatrzymać ?
-No właśnie Leon miał coś wykombinować ale no sama widziałaś co zrobił . Więc nie .
-Więc zapytam się cioci czy możesz u nas zostać
-Na prawdę -podbiegłam do niej i przytuliłam .-Ojca nie chce znać
-Violu musicie to sobie wszystko wytłumaczyć
-Wiem ale nie teraz .Nie jestem gotowa
-Rozumiem .To co idziemy ?
-Tak -ruszyliśmy przed siebie .

Razem z Germanem chodzimy po mieście .Jest on strasznie przybity i nie wiem co się stało . Powiedział ze powie mi dopiero jak dojdziemy do tego miejsca .
-Skarbie powiesz mi wreszcie co się stało ?
-Nie -tylko tyle umiał z siebie wydobyć .Bardzo jest mi smutno że nie chce mi powiedzieć co się dzieję .To znaczy powie mi dopiero jak tam dojdziemy .
-Czy to coś strasznego ?
-Powiedzmy -chyba doszliśmy bo zatrzymał się .
-Powiesz wreszcie ?
-Tak
-Słucham -złożyłam ręce na piersi
-Usiądź -pokazał miejsce koło siebie na jakimś murku .
-Dzięki postoje -spuścił wzrok i zaczął się bawić zamkiem od kurtki .
-Angie ja chciałem zacząć nowy rozdział w swoim życiu
-Beze mnie ?
-Nie . Chce zacząć nowy rozdział z tobą i Violettą w Madrycie -wytrzeszczałam na niego oczy
-Czy ja dobrze słyszę czy ty chcesz minie zabrać do Madrytu
-Dobrze słyszysz
-German nie dawno znalazłam prace i nowy przyjaciół a ty każesz ich opuszczać
-Tak
-No to chyba coś ci się pomieszało bo ja nie mam zamiaru się z stąd ruszać .
-Myślałem że mnie kochasz -usiadłam obok niego i przytuliłam
-Kocham ale ja nie mogę opuścić Beunos Aires
-Rozumiem
-Przemyśl jeszcze czy na pewno chcesz to robić
-Chce to znaczy – złapałam go za brodę
-Spójrz na mnie -poprosiłam a on to wykonał -Przemyśl to jeszcze
-Violetta powiedziała mi to samo
-To ona też się nie zgodziła
-Nie i uciekła z domu .Powiedział że muszę sobie to przemyśleć i już jej nie widziałem .
-Postąpiła jak na swój wiek dojrzale że zostawiła cię żebyś sobie to przemyślał .A ona ma 18 lat z czego już prawie 19 i ma własne życie w które nie możesz się wtrącać bo cię znienawidzi . A teraz ja też powinnam tak postąpić
-Zrobisz to ?
-A chcesz ?
-Nie oczywiście ze nie .
-A ja właśnie powinnam cię zostawić żebyś to sobie sam przemyślał .
-Zrób to
-A wrócisz do domu ?
-Tak -pocałowałam go na pożegnanie był to długi i namiętny pocałunek .

Musiałam bo przerwać ponieważ on miał coś do zrobienia .

Po tym co Leon zrobił Violi wiedziałam że się załamała .Szkoda że nie udało się zrealizować naszego planu z pocieszeniem jej . To znaczy pewnie już Mack ją pocieszyła ale musze się dowiedzieć dlaczego Leon i wo gule .
-Cami zaczynamy akcję poszukiwanie Leona
-Ale słyszałaś Mack teraz pewnie liże się z Laurą .
-Ale to też nasz przyjaciel Cami rusz ten tyłek
-Dobra dobra ale musimy się przebrać z tych pidżam
-Jestem za .

-Ciociu jest sprawa
-Jaka ?
-No bo Viola nie ma gdzie mieszkać
-A jej rodzinny dom -opiekunka mojej przyjaciółki wyszła z kuchni .Czemu ona cały czas tam siedzi ?
-Jaaaa pokłóciłam się z tatą i z chłopakiem .
-Aha to możesz ale czy twój ojciec no wiesz on ma różne pomysły
-Może go Pani poinformować że jestem bezpieczna i niech mi nie utrudnia życia
-Oczywiście że mogę
-Bardzo pani dziękuję -przytuliłam ją
-Oprowadzę cię – wyrwała Mack
-Dobrze
-Idźcie się pobawić – zrobiliśmy na nią wielkie oczy – Bez skojarzeń
-Za późno -powiedziałyśmy się obie i zaczęliśmy śmiać
C.D.N
No to taki niespodziewany rozdział .Wzięła mnie wena i musiałam napisać .Kocham was lecz nikt nie czyta :[ Chyba~Werka
Ps. zaraz dodam wam 80 odcinek i kiss Leonetty <3
Oł super ^_^
OdpowiedzUsuń