13 października 2013

Rozdział 11


Dobrze że chłopakiem mojej córki jest Leon a nie ktoś inny . Bardzo się o nią martwię a wiem że Leon to porządny facet .

-Leon
-Słucham ?
-Kocham Cie
-Ja ciebie też – musnąłem wargi jej wargami
-Yyy… hym -usłyszałem chrząknięcie Pana German i od razu się  oderwałem od Violi – przepraszam że przeszkadzam ale za kilka minut dojedziemy
-Dobrze i tato nie przeszkadzasz- mi akurat przeszkadza . Nagle Viola odwróciła głowę i mrugnęła do mnie  w łzach w oczach . Miało to chyba oznaczać że do kończymy to później
-Już nie mogę się doczekać -szepnąłem na tyle cicho by to usłyszała .Chyba usłyszała bo się uśmiechneła lecz zwineła sie nagle z bólu -Daleko jeszcze ?
-Już jesteśmy -wziąłem Słonce na ręce i zaniosłem do szpitala .
-Nigdy cię nie opuszczę . Pamiętaj że cię bardzo , bardzo , bardzo kocham -pocałowałem ją lekko bo już widziałem że tata Violi patrzy na mnie . Podeszliśmy do rejestracji i Pan German zaczął coś wypełniać .
-Proszę pana idę usiąść z Violettą
-Dobrze , dobrze -machnął ręką .Gdy odeszliśmy kawałek Viola spytała
-Jestem aż tak ciężka?
-Dla mnie trzymanie cię na rękach to sama przyjemność
-Ale jeśli jestem ciężka to mnie posadź na tym krześle- zamknąłem jej buzię tym co nie dokończyliśmy czyli całowanie  . Całowaliśmy się kilka minut . Odkleić się było trudno .Prawda ale teraz najważniejsza była ona . Dziewczyna która siedzi na moich kolanach i patrzy w moje oczy
-Chodź skarbie -zaniosłem ją do sali gdzie wskazał lekarz była to chyba sala prześwietleń .Położyłem ją delikatnie a ona nie chciała puścić mojej szyi .
-Będę na korytarzu spokojnie -pocałowałem ją w policzek
-Kocham cię -puściła mnie a ja wyszedłem

Strasznie sie bałam co będzie z moją nogą . W tak ważny dla mnie dzień . Co było pocałunek z Leonem musiałam być tak nie zdarna i złamać nogę co jeszcze nie jest pewne

Czekałem na korytarzu kilka minut lecz te kilka minut dłużyły mi się w nieskończoność .Dla mnie była to wieczność . Wieczność której nie chce znowu przeżyć.

Leon wydaję się być miły i nim jest . Ważne że moje słoneczko czuje się przy nim bezpiecznie .Bardzo się o nią martwię ….
-To moja wina -powtarzał wciąż Leon
-Chłopie musisz być silny . – poklepałem go po ramieniu
-Jestem ale ale jakbym nie wspomniał o tym że zapomniałem motoru to by się to nie wydarzyło … -wyszedł lekarz a on gwałtownie podskoczył .

Teraz muszę czekać na wyniki . Nie wiem czemu musiałam się tak obracać co kilka minut .

-Co z nią -spytałem
-Można ją już zabrać .Zaraz przyjdzie pielęgniarka z wózkiem …
-Nie trzeba . Wezmę ją a ręce
-Jeśli tak wygodniej .Tylko proszę uważać na jej nogę – jakbym nie nie wiedział .
-Zrozumiałem -od razu  weszłem do sali księżniczki .

Już się stęskniłam za Leosiem . Gdy nagle do sali wszedł….

Nie będę szedł za Leonem niech się wykochają . A tak wo gule od kiedy ja taki romantyk ?

-Hej księżniczko -Leon wszedł i zamknął drzwi -Dobrze się czujesz ?
-Hej Leosiu – powiedziałam do księcia -Teraz już lepiej
-No to -poszedł otworzyć drzwi -chodź do mnie -chciał mnie wziąśc lecz ja zaparłam się rękami – Nie bądź złośliwa
-Najpierw musisz coś zrobić
-A muszę -zrobił minę taką od niechcenia
-Jeśli nie chcesz to nie muszi… -przerwał mi pocałunkiem
-Jak ty mogłaś tak pomyśleć ? Ciebie mogę całować wiecznie .Pamiętaj – dotknał mojego nosa
-No wiem . Teraz możesz mnie wziąć – tak jak powiedziałam tak też zrobił -Kocham cię i uważaj na nogę .
-Wiem , wiem słonce -wyszliśmy z pokoju .Naprawdę z Leonem nie czułam bólu
-Leoś a ty chcesz tak cały czas stać ?
-Nie ale myślałem że ci tak wygodniej
-Usiądźmy !-znów zrobił o to co poprosiłam . Zaczęłam się  rozglądać czy nie ma taty . Teren był czysty .Chyba poszedł po wyniki .Leon patrzył na moją nogę . Ja leciutko obróciłam jego głowę .I zaczęłam całować śliczne usta a on pogłębił pocałunek coraz głębiej. Po kilku minutach oderwałam się od niego    i mocno przytuliłam zaczęłam leciutko płakać bo noga znów bolała . Nagle zauważyłam że idzie tata i lekarz
-Pani Castio to na szczęście nie złamanie i nie skręcenie .Powinna sie pani cieszyć bo ty tylko lekkie naciągnięcie
-Ale dla czego nie mogę chodzić ?
-Dlatego że naciągnięcie jest bardzo mocne i bardzo boli .Dopiero za 3 – 4 dni będzie pani mogła normalnie wykonywać czynność
-Bardzo dziękuję za tą miłą informację
-Mi też było miło poznać -podał mi rękę na pożegnanie a ja zrobiła to samo
-Dziękuję jeszcze raz i dowodzenia-gdy odszedł kawałek .Wtuliłam się w Leona
-Ej bo mnie udusisz -rozlużniłam trochę uścisk i powiedziałam do taty i Leona
-Zabierzcie mnie stąd błagam
-Już słońce już .
Długi 11 jutro 12 i 13 raczej <3 ~Werka

2 komentarze:

  1. Super !!
    Kochany Leoś :)
    Jaki on troskliwy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio!!
    Kocham Leona on jest taaaki cudny!!
    Boże kocham go!!!!

    OdpowiedzUsuń