13 października 2013

Rozdział 21



Nie myślałam że opisanie tego dnia będzie tak trudne .Więc napisałam tylko kilka zadań a na koniec ucałowałam zdjęcie i włożyłam je na ta stronę gdzie pisałam moje notatki . Położyłam głowę obok pamiętnika .Za nim się obejrzałam ogarnął mnie sen .
Rankiem obudziłam się nie zbyt wyspana .Było mi zimno i wo gule ogarniała mnie choroba  . wyskoczyłam z uszka zakładając swoje ciepłe kapcioszki i szlafrok .Nikt już nie spał .Z nad kominka wzięłam paczkę i zaczęłam smarkać .
-Violu- tata podszedł do mnie i zbadał czy nie mam gorączki . Ale ja nie chciałam być przez niego badana
-Zostaw cały czas jestem zła
-Violu -nie zwracałam na niego uwagi podeszłam do kuchni .
-Olgo zrobisz mi śniadanie? – Olga podeszła do mnie i zrobiła to samo co tata
-Choróbsko dopada moją mała Violettę ?
-Chyba-dzwonek do drzwi -Ja otworze -poszła po woli i otworzyła .Ujrzałam tam mojego przystojniaka .Gdy mnie zobaczył od razu uśmiech zniknął mu z twarzy
-Hej ! -pocałował mnie w policzek
-Hej ! -przyłożył rękę do mojego czoła .Ludzie co z wami ?
-Chora jesteś ? -pokiwałam głową .-Zaraz zrobimy ci ciepłej herbaty z miodem i cytryną ..
-A studio ? -Leon spojrzał na mnie -Idz a mną się ma kto zająć .-wypchnęłam go za drzwi-powiedz że jestem chora a teraz leć bo się spóźnisz -pocałował mnie w usta -Ej bo będziesz chory
-Ja już jestem chory ale z miłości -mój głuptas
-wiem ja też ale już leć
-Kocham cię
-Ja ciebie też -zamknęłam drzwi .Nagle poczuła że zaraz kichnę .Gdy już to zrobiła Olga przyłożyła mi chusteczkę do nosa .
-Nie rozsiewaj zarazków
-Dziękuję
-Tu masz tackę ze słodyczami ,ciepłą herbatą i owocami .-spojrzałam na tace było tego sporo
-Dziękuję
-Pamiętaj zamknąć okno -krzyknęła Angie z jadalni nawet jej nie zauważyłam
-Wiem -zamknęłam drzwi i okno w moim pokoju wzięłam piloty do telewizora .Wgramoliłam się po kołdrę i zaczęła jeść i oglądać różne ciekawostki muzyczne . Oglądałam , jadłam i nagle natrafił na program o Whitney Houston .
-” Whitney Houston nie żyje -z tej informacji zakrztusiłam się batonem -Miała problemy z narkotykami .Zmarła śmiercią nagłą ” -świetnie jedna z najlepszych piosenkarek zmarła . I w dodatku brała prochy .Dzisiaj samych ciekawych informacji się dowiaduję . Wkurzyłam sie wyłączyłam pudło .Odłożyłam tacę i wtuliłam się w poduszkę .

Szkoła bez Vili nie istnieje .Wszyscy się pytają co jej jest .
-PO  PROSTU JEST CHORA -wykrzyczałem .Chyba na głos .Podeszła do mnie Fran
-w porządku -poklepała mnie po ramieniu .
-Mogę się przytulić
-Pe…-już mieliśmy to zrobić ale w moje ramiona weszła Ludmiła .
-Puść mnie szmato – zacząłem się wyrywać lecz na próżno .
-Nie Leosiu -Co do cholery .Chyba się przesłyszałem .Jesteś facet z jajami ? Nooo .To się jej wyrwij .Tak jak pomyślałem tak też zrobiłem .Ona upadla na ziemie i zaczęła płakać – Złamałam paznokieć
-Trzeba było mnie zostawić w spokoju -zrobiłem palcami to co ona – Leon odchodzi – hahahahah dziwnie to wyglądało .A całej akcji przyglądały się przyjaciółki Violi -Fran ,Cami idziecie ?
-Tak musimy pogadać
-Wiem – wyszedłem  na dwór żeby się ochłodzić i poczekać na przyjaciółki .Podeszły do mnie i nic nie mówiąc przytuliły mnie
-Co się z tobą dzieję ? -Spytała Fran
-Nie wiem ,  bez Violi jest jakiś inny
-Widzę -Teraz Głos Cami
-Leon ona jest tylko przeziębiona
-A czuję sie jakby miała raka
-Bądź facet z jajami
-Jestem
-Właśnie widzę -zaśmiałem się
-O i już widzę śliczny uśmiech
-Dziękuję wam – przytuliłem je -Kocham was .Oczywiście po przyjacielsku .
-My ciebie też .A teraz idziemy na zajęcia a później pójdziemy do chorej Violi
-Mi pasuję

Cały czas myślałam o tej zmarłej piosenkarce .Bardzo mi szkoda jest tych ludzi który ją tak bardzo kochali .Gdy coś się stało tacie albo Fran i Cami ,Mack  najgorsze to ty było gdyby coś stało się Leonowi .Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi .Nie odpowiedziałam bo wiedziałam że stoi za nimi albo tata albo Olga .Angie jest w studio na pewno a Ramallo nigdy u mnie nie był .Do pokoju jednak wszedł tata .
-Musimy porozmawiać
-Nie mamy o czym
-Czemu się tak zachowujesz
-Nie mam ochoty na rozmowę
-Wysłuchaj mnie proszę -usiadł na skrawku mojego łóżka
-Mów za nim się rozmyślę
-No więc .Na początek chciałem cię przeprosić za moje zachowanie .Leon to dobry chłopak znam doskonale jego rodziców .
-Przyjmuję a coś jeszcze ?
-Tak .W najbliższym miesiącu się wyprowadzamy
-Co ? -wstała z łóżka
-To otoczenie źle na nas wpływa .Zaczniemy nowe życie w Madrycie .Znowu -to znowu powiedział cicho ale ja zdołałam to usłyszeć
-Nie tato .-zaczęła ubierać spodnie na moją piżamę -Ja mam tutaj przyjaciół a co najważniejsze miłość mojego życia .Ty też chyba znalazłeś co nie ?
-Tak ale poświecę każdą kobietę dla ciebie
-Ale nie Angie .Czuję jakby była moją mamą .Jest miła i jest moją ulubioną mamą ale oczywiście nie zastąpi mi mamy Maryi .Ale traktuje ją jak mamę
-Wie że się do niej przyzwyczaiłaś .Ja też ale jeśli Angie się zgodzi to może jechać z nami -kichnęłam na szczęście zdarzyłam wziąć chusteczkę.
-A jeśli się nie zgodzi .A tak podejrzewam bo nie żuci Studio od tak to co zostawisz ją tutaj?
-Będę musiał
-Tato ty chyba jesteś nie normalny . -wyszłam z pokoju do łazienki żeby ubrać bluzkę i uczesać włosy . Gdy już to zrobiłam weszłam z powrotem do mojego królestwa . Ojciec cały czas tam siedział
-Wiem że jest
-Koniec tej rozmowy   -znowu kichnięcie
-Idziesz gdzieś ?
-Tak
-Powiesz mi gdzie ?
-Nie może jak zostaniesz trochę sam to będziesz wiedział co to oznacza .

Lekcję z Gregorio i Pablem minęły szybko .Teraz tylko lekcja z Angie i do Violi .Wszyscy czyli ja , Fran ,Cami , Mack i inni nie możemy się już doczekać gdy ją ujrzymy .Dzień bez niej to dzień smutny .
-Idziemy na shake ?
-Może wtedy czas upłynie szybciej  .-wyszliśmy a wtedy zauważyłem Violę siedzącą i płaczącą przed Studiem .Była chora a dzisiaj nie jest za ciepło .Podbiegłem do niej i przytuliłem .
-Co jest ?
-Leon jaa….
C>D>N>
Też was kocham ~Werka

2 komentarze:

  1. German ty idioto. Uczuć nie masz. BOSKI PIĘKNY I SUPER ROZDZIAŁ!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bonba normalnie bonba :)

    OdpowiedzUsuń