18 października 2013

Rozdział 28

Po lekcjach nasza paczka chciała się udać do Resto .Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę gdy się obróciłam dowiedziałam się kto to .
-Możemy pogadać ?
-O czym ?
-Spokojnie tylko o naszej piosence którą musimy stworzyć
-A już chcesz ją stworzyć ?
-No tak żebyśmy później mieli czas dla siebie
-Dobrze czekaj na mnie w sali muzycznej .
-Ok. -i już go nie było .Poszłam powiedzieć przyjaciołom że muszą iść sami na sok . Złapałam ich czekających tylko na mnie .Leon uśmiechnął się na mój widok a ja odwzajemniłam gest .
-To co idziemy ?
-Ja właśnie nie mogę
-Czemu ?
-Chcemy z Diegiem zrobić szybko ta piosenkę
-Aha rozumiem .To idziemy sami
-Na to wygląda .Leon ?
-Idziecie dogonię was .-odwrócili się
-Chodźmy gołąbeczki nie mogą się rozstać -Leon tylko na nich westchnął i złapał moje zimne ręce .
-Wszystko w porządku ?
-Tak
-Przyjść po ciebie jak skończysz ?
-Ale ja nie wiem kiedy skończę
-Dobra to mi zadzwoń
-Leon poradzę sobie
-Na pewno
-Tak
-Ufam ci -pokiwałam głową na znak że mnie to cieszy .
-Idz już bo się spóźnisz
-Jeszcze tylko jedno -złapał moją twarz w dłonie i pocałowała krótkim lecz namiętnym pocałunkiem .
-Kocham cię -pomachałam mu i pobiegłam do klasy gdzie mieliśmy pisać gdy miałam juz wchodzić usłyszałam ciche szepty .
-Diego widzę że chcesz dołączyć do mojego planu -Ludmiła i już wiedziałam że kłopoty są blisko
-Jakiego znowu planu ?
-Żeby rozdzielić Leonette
-Ja ich ? O nie chyba coś ci się pomieszało .
-Mi ?
-A co mi ? Ja tylko chce wykonać swoje zadanie a ty rób co chcesz -otworzyłam drzwi -Violu to nie tak
-Wiem jak jest .Ludmiła możesz opuścić tą salę .CHCEMY PISAĆ
-Dobrze  - popstrykała swoimi palcami i wyszła https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhus0pKc6gpj-Smx4hAj932Q4OjYEKx-6gNVHyYrgovsDjCzVqH7hr312mzoWQ6uLVgc3CheRRb9IVLkEoNn7VZ4Bnf9LXbWmFoMW-Zi0Y7b0wgTKK3Is67WgiTJ3MLfOdgq4vY2vwUz9pm/s1600/085650b9002ad92651a1d1ad.gif. Taka po prostu jest Ludmiła .Płytka i tyle .
-Przepraszam za nią ale to jest Ludmiła
-Rozumiem .Zaczynamy .
-To może "Śpij i zamknij oczy śnij - śnij
Śpij i zamknij oczy śnij - śnij*"
-"Ale to już było i nie wróci więcej" -zaśmiałam się .No tak przypomniało mi się z jakiej to piosenki zaśpiewałam .
-A to " Usłyszeć i poczuć
Czuję się jaki masz zamiar
Szalony, szalony, szalony, Oo ... " -powiedziałam to z myślą o Leonie on tylko szybko zapisał to na kartce którą trzymał w rękach
-Dobre -i tak słowa zaczęły lecieć z naszych ust jak normalna rozmowa .

Nie mogłem się skupić na tym soku który był dosyć smaczny. CHOLERA NO jak ja tu sobie mogę siedzieć a on może teraz ją całuje .Nie Leon ona cię kocha nie zdradzi cię .TAK ALE jak on ją zmusza do tego by go pocałowała ?
-Leon halooooo -machała mi przed twarzą Mack -Zadałam ci pytanie
-Jakie ? -spojrzałem na nią
-Co się z wami do jasnej ciasnej dzieje .Jak nie ty się zamyślasz to Viola po prostu pasujecie do siebie jak dwie krople wody
-No widzisz -poruszyłem śmiesznie brwiami
-Zdam jeszcze raz to pytanie .Kiedy pokarzesz Violi dom ?
-Dom ?
-No wiesz to takie coś gdzie się mieszka i inne ....
-Andres wiem co to dom ale zupełnie o nim zapomniałem
-To może ci pomożemy ?
-Głupie to to nie jest .
-Zgadzasz sie ?
-Niech będzie
-To idziemy -wszyscy skakali z radości
-Dajcie mi dopić sok .
-To my też swoje dokończymy -usiadły i zaczęły pić dość szybko ja nie miałem już na niego ochoty .Położyłem 20 złoty na stole i wstałem tak samo zrobili przyjaciele .
-To kto ma taki duży samochód na nas ..... -zacząłem liczyć -  7 człowieków
-Człowieków ? Król Julian -Fran rozczochrała  moje włosy .
-Ejjjj tylko Viola może ich dotykać
-Tak tak wiemy
-To kto ma taki duży samochód ? -nikt się nie odezwał -W takim razie albo na pieszo albo autobusem .
-A może dziewczyny pojadą jednym a chłopaki jednym
-To nie jest zły pomysł -dziewczyny ulotniły się a my poszliśmy do mojego domu bo był najbliżej .

~~~15 minut później ~~~~~~
Jak się okazało dziewczyny dotarły szybciej ponieważ zgodziły się od razu kto gdzie ma usiąść w przeciwieństwie do nas .Brodi * i Maxi kłócili  się kto ma usiąść z przodu .A prze sto  że był to mój samochód z przodu usiadł Andres a oni z fochem usiedli z tyłu ale i tak później razem śmiali się z wygłupów Andresa .
-Ile można na was czekać ?
-Długoooo uwierz
-Wierz a teraz dawaj klucze bo zimno -rzuciłem jej a ona otworzyła drzwi .
-Rozdzielmy się wy baby na dwór a chłopaki będą siedzieć i patrzeć -Maxi ty leniuchu
-Nie to wy idziecie robić porządki na dwór a my ......
-A wy będziecie trzymać worki .Pasuje ?
-Tak
-To do roboty -przetarłem ręce i ruszyłem w stronę dworu .

~Parę godzin później ~
Tak kocham muzykę .Tak bardzo ją kocham że obojętne jest mi z kim ją tworze ważne że ją mam . A jedną z nich jest właśnie miłość do zabawy z przyjaciółmi .
-Skończyliśmy Violu mamy to z głowy -Diego przytulił mnie. Zrobiło się już trochę późno
-Też się cieszę że w 1 dzień żeśmy się wyrobili ale na prawdę muszę już iść
-Rozumiem odprowadzić cię ?
-Nie spokojnie poradzę sobie
-Jesteś umówiona z Leonem-posmutniał
-Nie ,nie jestem pod jego kloszem .
-Ale ja tak nie uważam
-Wiem co myślisz a teraz muszę już na prawdę iść . -Wyszłam ze Studia i udałam się ku domowi .Mojemu domowi gdzie znajdowała się moja rodzina .Nie chciałam być tak bardzo z nimi pokłócona i mam nadzieję że tata już sobie wszystko przemyślał a jak nie to i tak muszę zabrać trochę rzeczy . Idąc nuciłam sobie PODEMOS .Moją i Leona piosenkę .Jak ja go kocham to nawet ja sama sobie nie umiem tego wyobrazić .
Nagle przypomniało mi się jak dzisiaj powiedział do mnie " I love you " .Nim się obejrzałam dotarłam do domu .Pierwsza przywitała mnie Angie
-Viola -przyłożyłam palcem do buzi żeby czasem tata nie wyszedł -Rozumiem
-Przemyślał to ?
-Nie wiem jest w gabinecie
-Dzięki -przytuliłam ją i skierowałam się do gabinetu lekko zapukałam i usłyszałam tylko ciche
-Proszę -weszłam a gdy mnie zobaczył .Jego mina poprawiła się od razu
-Córcia
-Tata -przytuliłam się do niego .
-Tęskniłem
-Ja też
-Dopiero teraz zrozumiałem jak ważny jest dla ciebie Buenos Aires
-Tatoooo Kocham Cię
-Wiem ważne jest że jesteś szczęśliwa -w oku zakręciła mi się łza .Chciałam ją szybko zetrzeć lecz nie zdążyłam bo zauważył ją tata -Słoneczko nie płacz
-Mam najwspanialszego tatę pod słońcem
-Nie słodź mi tak .
-Ale jak ja tam kocham cie bardzo
-Bardzo się z tego ciszę a teraz zmykaj do łóżka do spania
-Tato ....
-No już -poklepał mnie po plecach
-A przyjdziesz dać mi całusa ?
-Przyjdę -ucieszyłam się i poleciałam do swojego pokoju .Pierwsze co wpadło mi w oczy to pamiętnik ja jak się za nim stęskniłam .Dorwałam tylko długopis i już rysowałam śliczne rysunki i dopowiadałam co nie co słownie .Gdy skończyła poszłam się umyć i wskoczyła do mojego ciepłego łóżeczka . Tata przyszedł chwilę po tym jak do niego weszłam .
-Przyszedłeś
-Powiedziałam że przyjdę to jestem
-Położysz się ze mną ?
-Tak tylko musisz zrobić miejsce -posunęłam się i odkryłam to miejsce .Tata wskoczył od razu do niego .A ja się do niego przytuliłam
-Angie nie będzie zazdrosna ?
-O ciebie ? Nieee -przytuliłam się do niego -Zupełnie jak za starych czasów
-Tak ja za starych czasów
-Tak -  Nagle zobaczyłam że tata jest cały w krwi i ma wbity nóż w serce .Sprawdziłam czy jeszcze żyje ale nie spodziewałam się dobrego rezultatu . Tak zapłakana przeczytałam kartkę która była na końcu narzędzia " Broń ty których kochasz ....." nie mogłam dalej czytać ale chciała " Następny będzie Leon " Co ? Nie, straciłam już obu rodziców i jeszcze jego nie mogę .Ubrałam szybko szlafrok i popiegłam szybko do domu państwa Verdas .Zadzwoniłam szybko 5 razy dzwonkiem .Otworzył mi Leon od razu się w niego wtuliłam a on tylko pociągnął mnie do środka i zapytał
-Co się stało ?
-Tata on .... nie żyje -rozpłakałam się .Nie mogłam powstrzymać łez które chciały żebym płakała . -Leon on nie żyje .Jestem sierotą .
-Ciiii nie jesteś .
-Kocham Cię -wybiegłam z domu nie patrząc na ulice i wpadłam pod samochód który jechał 100 na h usłyszałam jeszcze tylko głośne
-VIOLA!!!!!!
Nie ona nie żyje .Jej ostatnie słowo było Kocham Cię .Moje życie nie istnieje właśnie patrzy na mnie z góry i mówi " kocham cię " to słowo miała mi powiedzieć jeszcze tyle razy ile będzie chciała ale tak żebym mógł usłyszeć i pocałować ją po tych słowach . Teraz moje życie nie mogło mieć jakiego kol wiek sensu bez niej .Bez tego co mi zostało . Wróciłem do domu i napisałem kartkę do rodziców "Violetta nie żyje jest już u góry i patrzy na mnie .Nie ciągnie mnie do siebie ale ja wiem że ja też umarłem 
                                                                                         Kocham was Leon "
Wtedy wsadziłem sobie nóż w głowę później wyciągnąłem i znów włożyłem w inne miejsce .
-Idę do ciebie Violu -to były słowa które układałem w czasie jej śmierci i cieszyłem się że to te słowa wypowiedziałem a nie inne


~~ Z punktu 3 osoby ~~~
Tak obudzili się szczęśliwi że to był sen i to było tylko potwierdzenie że nic i nikt ich nie rozdzieli . To się nazywa LEONETTA -FOREVER

C.D.N.
"LEONETTA -FOREVER "  właśnie tymi słowami kończę rozdział 28 .Dobrze że to tylko sen a nie rzeczywistość .W następnym 29 poznanie tajemniczego L przynajmniej tak planuje ~Werka

1 komentarz:

  1. Człowieku jak to czytałam to nogi mi się ugieły. Chociasz leże w łużku. Ekstra rozdział

    OdpowiedzUsuń