26 października 2013

Rozdział 31

-Głodna ? -spytał
-Tak ale najpierw -spojrzałam na niego
-Co się stało ? Boli cię coś Violu
-Nie ale tabletki -powiedziałam wchodząc do garderoby a po chwili wychodząc z niej ubrana .Leon już tylko dopinał koszulę na ostatni guzik .Ja pośpiesznie ucałowałam go w policzek i zbiegłam na dół .-Czekam w samochodzie .Pamiętaj zamknąć dom -wzięłam kluczyki i torebkę słyszałam jeszcze za nim wyszłam jak zbiega po schodach . Otworzyłam samochód [chyba dobrze ] przyznam że jeszcze ani razu tego nie robiłam .Wsiadłam do samochodu wkładając kluczyki do stacyjki nagle usłyszałam melodie mojego telefonu . Wyjęłam bo z torby i odebrałam .
-Halo ?
-Hej Violu
-Fran
-Co tam u ciebie
-A wszystko dobrze -do auta wsiadł Leon i spojrzał na mnie wzrokiem przestraszonym -To tylko Fran -powiedziałam
-Do kogo mówisz ?
-Do Leona
-Przecież jest 7 rano
-yyyyy no właśnie ......
-Violu gadaj -spojrzałam na Leona on kiwnął głową
-Leonetta mieszka razem -nie wiem czemu powiedziałam o nas w 3 osobie
-Co ????????????? -odsunęłam sobie słuchawkę od ucha bo bym ogłuchła
-Ciszej tam bo mi dziewczynę ogłuszycie -powiedział Leon do słuchawki
-Spokojnie nie możemy jej tego zrobić -włączyłam na głośno mówiący 
-Jesteś na głośno mówiącym
-To fajnie .Pytanie gdzie o tej godzinie jedziecie
-Do apteki
-Po co ?
-Po ........
-Witaminy tak witaminy-Leon jak zawsze mnie ratował
-Zachowujecie się dziwnie ale ja się i tak dowiem o co chodzi .Violu spotkamy się dzisiaj ?
-Nie wiem a gdzie?
-W Resto
-Postaram się przyjść ale nie obiecuję a teraz muszę kończyć bo dojeżdżamy
-To do zobaczenia -rozłączyła się a ja odetchnęłam z ulgą
-OMG -powiedziałam
-Racja -właśnie parkował . Już chciał wysiąść ale go zatrzymałam
-Poradzę sobie-upierał się jeszcze trochę że ze mną pójdzie ale w końcu się zgodził .Wchodząc do apteki zauważyłam starszą panią przed ladą .Uśmiechała się do mnie promiennie a ja odwzajemniałam gest .Podeszłam bliżej a ona spytała :
-W czym mogę służyć ?
-Poproszę tabletki antykoncepcyjne .
-Dobrze -odwróciła się i zaczęła szukać danego opakowanie .Po chwili znalazła je i mi podała .-Co jeszcze?
-Tak 3 opakowania perspektyw . -kobieta spojrzała na mnie i spytała
-Jaki rozmiar -to pytanie mnie zdziwiło
-Yyyyyy ......-sama nie wiedziałam
-To może dam 2 małe i 2 duże i 2 średnie ?
-Tak może być -podała opakowania .Wbiła kod do kasy .
-Razem 130 zł -podałam jej wcześniej powiedzianą sumę i wyszłam wkładając wszystko do torebki .Po drodze był jeszcze kiosk a że musiałam już wsiąść te tabletki musiałam do niej wejść . Po kupionych rzeczach wsiadłam do auta i od razu przeczytałam ulotkę na temat tych tabletek . Pisało że 1 tabletka po stosunku najlepiej w tej samej dobie .Czyli jeszcze nie jestem w ciąży .Odkręciłam butelkę po drodze wkładając prochy .
-Coś jeszcze kupiłaś ? -uśmiechnełam się i pokazałam mu gumki .On też się zaśmiał -Nie wpadłem
-No widzisz .A jak już jesteśmy w mieście to kupimy jakąś spożywkę do domu .
-Lodówka jest pusta
-Tak myślałam -Leon ruszył z niezwykłą szybkością .Będę musiała się przyzwyczaić do stylu jego jazdy .Moje i jego torby walały się po całym bagażniku .Przez wczorajsze atrakcje nie było czasu ich wyjąć ......
~~Po zakupach ~~
Rozpakowałam wszystko co udało nam się wykupić ze sklepu .Słońce poszło napalić w piecu .Ciekawy czy mu się uda . Po pracy postanowiłam zrobić jakiś obiad .Ale na pewno je przypale .Umiem robić tylko jajecznice .No trudno będziemy żywić się jajkami . Usmażyłam je i nakryłam do stołu . Gdy smarowałam bułki ktoś objął mnie w pasie .
-Co jemy ?
-Jajecznice -obróciłam się do niego . -Wiem że to dziwnie zabrzmi ale ja ni umiem gotować
-No to od dzisiaj -założył czapkę kucharską -Uczysz się do master chefa
-Umiesz gotować
-Widzisz masz idealnego Leosia -przytuliłam go
-On już jest idealny -poczułam zapach spalonych jajek
-Ja się tym zajmę a ty usiądź sobie
-Zgadzam się na to -popędził do spalonych jajek i wyrzucił je do kosza .Ja usiadłam sobie na stole i patrzyłam jak on bawi się w kucharza .
C.D.N.
Krótki mówiłam ale jest~Leonerka

2 komentarze: